Ale juz tlumacze . Wczoraj przed polnoca wrocilismy do siebie. 10 dni w pl ale tak intensywnych ze do teraz wszystkie miesnie mnie bola i zmeczona jestem jak leniwiec. W pl odwiedzanie najblizszej rodzinki , pomagalismy mamie ,zburzylismy stare budynki gospodarcze , moj maz narabal drzewa na 3 zimy ,ja wozilam je na tyly ogrodu ... dwa dni przy tym robilismy. A tak raz na basen jechalismy z dzieciakani na csly dzien ,innym razem jezdzilismy na koniach ,tu ognisko w ogrodzie u siostry i siedzeni3 do pozna , tu komunia ,w sobote dzien matki z mama i siostra ,bratem i rodzina siedzielismy do pozna . A wczoraj do kosciola ,obiadek ,kawa i pojechalismy. Pierwszy raz tak zle znioslam trase . Pierwzze 4 godziny tak mi niedobrze bylo ze nie umialam sie z soba poradzic. Ale juz w domku a teraz zrozpakowywanie . Oj nie chce sie . Chate trzeba ogarnac ,ogrod ... chyba tydzien bedziemy dochodzic do ladu

Zuzia rozumiem twojego męża wiem że mój też by tak nie potrafił. Dobrze że mówi o tym wprost i nic nie udaje bo później nikt nie byłby szczęśliwy. A dziecko by cierpiało. My wczoraj mieliśmy dzień lenia cały dzień leniuchowania my na ogrodzie z dziećmi. Młodszą jeszcze wczoraj miała temperaturę więc nigdzie nie jechaliśmy. Nie chciała nic jeść prócz przekąsek które i tak zwymiotowala w sumie dwa razy wczoraj. Dzisiaj już jest o niebo lepiej jest żywa wesoła bawi się . Wczoraj tylko się przytulała. W sobotę byliśmy na ognisku które co jakiś czas jest organizowane na naszej ulicy w sumie 5 rodzin. Zawsze jest wesoło i miło.

Wlasnie odebralam wynik z tarczycy W listopadzie 2,7 , w marcu 2 a dzis 1.4 !!!

Hej :-) to cudnie że maleje :-* leki bierzesz Ewelinka ciągle? Większe szanse na dzidziusia :-) trzymam kciuki. Długo byliście w Pl. Fajnie tak poodwiedzac tylko te rozpakowywanie potem.

Dajanka dlugo ją to trzyma co ? Bidulka mała. Już tak blisko wesela :-) cieszysz się pewnie. :-)

Zuzia w przedszkolu to kurcze nie dobrze u Dorotki. A co ona mówi jak z niego wraca ? Mówi coś o paniach ? Może Przemyśl zmiane przedszkola jak jest tak źle. Bo to stres dla ciebie napewno ogromny.

Ja dziś w biegu. Rano rehabilitacja- okazało się że ostatnia :O bo Olka zaczęła raczkować. Wszystko prawidłowo więc koniec ćwiczeń:-) to pojechałam po 10 długich róż i i wróciliśmy podziękować Rehabilitantce. W końcu to 8 miesięcy rehabilitacji :-) zżyłam się z nią trochę:-) bardzo się wzruszyła. Potem po leżaki do sklepu z Wiki pojechaliśmy na balkon żeby nam było wygodnie na słońcu leżeć:-) szybki obiad i na 17 do lekarza. Z Olcią ten cycus do zbadania. A na 17:40 do pracy. Więc dziś strasznie w biegu.

Dajana zwykle tak jest cos sie planuje ,cos dla siebie a tu klops :/ masz kogos w de ? Tu jest taki syrop jak aviomarin bo na wymioty na podroze . Ale jak corka ostatnio wymiotowala nawet po wodzie aptekarz nam to polecil na wlasnie rzygaczki i podalismy jej odpowiedna dawke ,poszla spac i po 3 godzinach wstala zjadla normalnie ,pila i nic jej juz nie bylo. Wiec dziala i przeciwymiotnie .

Zuzia dobeze ze rozmawiasz z mezem , ze braliscie pod uwage kazda opcje . Jesli nie chce adoptowac to nie ma co zmuszac. A moze jednak wkoncu wyjdzie , musisz wziasc i postawic sprawe jasno z lekarzami ,kiedy dostaniesz zielone swiatlo i jak oni to widza. Jak dziewczyny pisaly niewazne jaka decyzje podejmniesz jestesmy z toba !

A co do dorotki to wg mnie te panie nie sa zbyt kompetentne :( jak tak mozna potraktowac dziecko , niech nie mowi tylko o zlych rzeczach . Kazde dziecko ma pelno dobrych zalet ! U nas co kwartal sa indywidualne wywidowki z rodzicami i tam omwiany jest kazda umiejetnosc ,kazda zalete ale i wady dziecka . Ale jal sa wypomniane gorsze rzeczy nigdy nie mowia o tym zle tylko ze jest taki i taki problem trzeba razem zrobic cos zeby bylo lepiej. Np mpj syn bil sie w przedszkolu , w domu z nim rozmawialam ,zalozylam tablice dobrych i zlych minek i z czasem pomoglo. Po czasie panie zwrocily uwage ze widac ze cos z nim robie. Ale tez mowia ze np. Bardzo lubi lego ,piekne rzeczy z nich buduje ,ma wyobraznie . I widze ze to jest dobry system.