No właśnie widziałam jak szalejesz :-) superowo :-) skąd taki pomysł na dziś ? Ja siedzę właśnie na balkonie i bujam Olke żeby zasnęła. Popijam kawkę z lodem ,na ten upał idealnie :-) w ciąży w zeszłym roku mnie te upały załamywały a teraz je uwielbiam :-)

A mnie tak mecza te upaly. Jest tak duszno ,sucho ze nawet trawa wysycha . Strasznie jest... a dzis mielismy nadzieje na porzadna burze z deszczem a tu pare kropek spadlo to przesiedzielismy na tarasie z znajomymi pijac kawe. Potem grill i dalej nic nie padalo .

No właśnie ja się sama siebie dziwię że tak lubię jak jest upał. Dzis nie idę do pracy tylko zaprowadzę Wiki do przedszkola a potem idę na korekte rzęs. Od kilku miesięcy daje sobie je dokleić i spokój. Mój makijaż to podkład ,bronzer,rozswietlacz i na tym koniec. Dużo czasu na tym zyskuje że je mam. Upiekłam ten chleb wczoraj. Nawet dobry :-) Buziaki dziewczyny na cały dzień :-*

Hej dziewczyny ja dzisiaj robię kompot z czereśni i jabłek uwielbiam. Pracuje też na ogrodzie niestety jeszcze dużo prac przed nami. O 17 na zebranie i dzień zleci

Dziewczyny. Tak strasznie was zaniedbuje ;( przepraszam

Najpierw odpiszę wam, a potem cu u mnie. 

Agatko. Deser wspaniały! Nie doczytałam przepisu, więc jak masz prosze podaj mi go. Chętnie zrobię. Choć mój mąż dziś przeszedł na dietę znow Dąbrowskiej, więc będzie gotowanie i pieczenie samych warzyw bez nikogo ;/

 

Agatka. Ty tak pięknie wyglądasz, że ja naprawdę jestem pełna podziwu. Co do rzęs sztywcnzyxh, świetna sprawa, tylko wiem że problem później jak się nie doczepi na czas... Bo swoich się prawie nie ma. I trochę się tego boje. Ze zacznę doczwpiac a potem kasy czy czasu nie będzie i będzie mega różnica.. 

 

 

 

Dajanka. Czy to co widziałam na instagInsta to twoja fryzura na ślub? Wyglądasz przepięknie w takim warkoczu! 

 

Ewelinka. Kochanie. Jak wasze starania?? Jak się masz? Nie piszesz ale patrząc po sobie domyślam się że ciężko ci że się nie udaje ;( marzę żeby ci się udało. Bo wierzę że Tk by zapoczatkowalo coś nowego, i potem ją po tobie z marszu :* 

Dziewczyna która latała za moim mężem?? Jest nadal, tydzień w tydzień ja spotykam. Ustawiłam ja, oswoilam się z nią, jej piękna uroda. I powiem wam jaka prawda... 

Mąż przez sekundę na nią nie patrzył, mimo że piękna. Ja czułam się gorsza ,bo niestety mam tak niskie poczucie wartości, że odrazy myślę zawsze że on się zakocha. A to był błąd. Powoli uczę się wierzyć w siebie, swoją wartość, naprawdę przez ten rok dużo się uczę. Akceptować siebie. Wierzyć i mieć pewność że dla męża ja jestem jedyną. Mąż ja olał. Robiła różne triki, ale potem nagle ustały ;) choć ona taka jest i dziś. Kokietka i oczka robi maslane. Ale już dziś nie mam z tym problemu. Nawet z nią gadam nie raz. 

Ps. Moja Dorka od wczoraj popołudniu wysoka wysoką gorączką :( a dziś ma tylko 37.5 a strasznie boli ją głowa, jest tak smutna , nie chce bajek, nie chce noc. Tylko płacze. Nie poznaje swojego dziecka. Jakiegoś paskudnego worisa musiała złapać :((