Blog: maggie256

« Powrót do listy wpisów
« Poprzedni wpis Następny wpis »
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
maggie256
maggie256

 ja ciagle w domu siedze i czekam czekam czekam czekam czekam czekam ......mam wrazenie ze sie nie doczekam, cholera jasna mnie bierze, zla jestem, znudzona, przestraszona, poirytowana, nieznosna i???????????? po prostu smutna, tesknie za nasza dzidzia, chce ja przytulic trzymac przy sobie...a tu co?? psikusa nam robi, bawi sie nami, :( nie chce wyjsc?? nie kocha nas?? oszaleje...

Komentarze

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
peggy24
Bardzo dobrze Cię rozumie. Mi do porodu zostało niewiele ponad 2 tygodnie, ale mam takie same myśli jak TY. Też bym już chciała mieć malestwo przy sobie, a On tylko kopie wierci się ale wychodzić narazie nie ma zamiaru. Pewnie czeka jak zrobi się cieplej. Może Wasz bobas też tak kombinuje? Zyczę CI abyś już niedługo mogła sie pochwalić że masz już skarba w ramionach. Powodzenia!!!!
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
czarnula
nie martw się ... moja dzidzia też sama nie wyszła tylko przez wywoływanie a i tak skurczów regularnych nie miałam aż do  końca porodu. to nie to że dzidzia nie chce wyjść to zależy od macicy. jeśli macica jest leniwa to nie ma skurczów i dzidzia nie ma jak wyjść. życzę powodzenia
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
olcjusz
Czarnula ma racje. Ja już 4 dzień po terminie i cisza. Wczoraj lekarz rozmasował mi szyjkę (średnio przyjemne), pokrwawiłam trochę, kilka pojedynczych skurczy i się uspokoiło. Jutro jadę znów do szpitala, ale tym razem spakowana i nie wyjdę, dopóki nie urodzę ;) dzidzia nie ma tu nic do rzeczy, tylko nasze hormony są zbyt leniwe. Ja też nie mogę się doczekać kiedy GO zobaczę, a każdy dzień po terminie jest dla mnie dniem straconym, więc siedzę, przeglądam ubranka, przestawiam wózek i tak mi czas leci. Dziewczynki, to jeszcze tylko kilka dni, więc wytrwajmy! :)