Blog: mariola159

« Powrót do listy wpisów
« Poprzedni wpis Następny wpis »
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
mariola159
mariola159

Nie wiem już jak mam trafić do mojego chłopa, ale to już powoli mnie przerasta.

Rozumiem i doceniam, to, że chcę on jak najlepiej dla nas. Ale bez przesady, z wszystkim chodzi do mamy. Nie widzi w tym, żadnego problemu...

 

Ale....

Jak ostatnio weszłam do domu i usłyszałam (niby podsłuchiwałam), że ona na mnie nadaje, to aż się we mnie zagotowało... A P. nie odpowiedział nic, więc jest konflikt w domu, w tym sensie, że się obraziła bo jej ostatnio niby "odpyskowałam" po czym oczywiście się poskarżyła. Takich sytuacji było kilka nawet do Julii kiedyś powiedziała "ale masz rodziców" jak coś jej nie chcieliśmy dać? I jak ja mam zostawić z nią dziecko? Może pod moją nieobecność może jej coś gadać?

 

Czasami nie wiem jak sobie poradzić z tym wszystkim, nie mam nikogo na kogo mogę liczyć....

Może P. i jego matka mają racje, że się do niczego nie daję, że nic nie robie (póki co nie pracuje zawodowo), ale piorę, sprzątam, gotuje, wychowuje dziecko., w lecie mam swój ogródek.Codziennie jest ciepły obiad.  Ale to jest nic według nich.

25 lat mieszkałam w mieście, wiem, że nie nadaję się na wieś, bo tu trzeba to, tam trzeba to... czego mieszkając w mieście nie było... I ciężko się do tego przyzwyczaić. A zresztą co bym nie zrobiła to i tak jest źle....

Nie wiem może zaczynam mieć depresje....

Chciałabym, żeby ktoś tak poprostu mnie kochał i był za mną, za dzieckiem a nie tylko za rodzicami. Czasami się zastanawiam po co mi takie życie??? Owszem mam dziecko i chcę dla niej jak najlepiej i kocham nad życie, chociaż czasmi też mnie rani...

Ja ze swoimi rodzicami odkąd P. pracuje widuję, się bardzo rzadko. Zresztą i tak nigdy nie miałam z mamą dobrego kontaktu, więc i tak nie chcę jej opowiadać o tym jak się czuje, a czuje się źle.

 

Być może terapia szokowa zdziałala by cuda, jakbym się spakowała i wyniosła, ale jak nie to co wtedy??

Boję się rozstania... nie wiem czy to miłość czy to już tylko przyzwyczajenie....

Wiem, że nie jestem idealna, nikt przecież nie jest.. Mam swoją wady, chociaż zalet coraz mniej widzę...

 

Komentarze

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
mariola159

Po świętach idę do pracy ale tylko na 3 mc bo nie potrzeba pracowników. To nie jest tak, że ja nie wkładam nic do domowego budżetu, może to nie wielkie pieniądze ale zawsze coś tam dorobie. Julia chodzi do przedszkola z tym, że u nas czynne jest tylko do 16:30 a tutaj większośc pracuje do 17 i dłużej. Za niedługo moja mama pójdzie na emeryturę to będzie latwiej.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
agawita

No to dobrze, ale tutaj nie chodzi nawet o pieniądze tylko o to żeby zobaczył ze jesteś samodzielna, masz jakies inne zajęcia niż dom i innych znajomych. Niestety jak kobieta siedzi w domu to niektorzy faceci ja potem traktują jakby była niepełnosprawna, jakby była jego własnościa i jej zdanie się nie liczyło. Musi mieć przed tobą więcej respektu, na niektorych to działa jak nagle widza swoją zone  w innym środowisku niz kuchnia i dzieci.