Blog: marsyllianka25

« Powrót do listy wpisów
« Poprzedni wpis Następny wpis »
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
marsyllianka25
marsyllianka25

Deszczowe dni nastały w naszym miejscu zaczynającym się na K.  Pochmurzystość, szarobarwność, cien.

Z okna widze wielki dymiący komin elektrociepłowni. Bloki.

 

Czy gdybym choć raz postapiła inaczej byłabym tutaj? Czy gdyby choć jedna moja myśl włożyła swa postac w inne ramy byłabym tą samą osobą? Wszystko mogło byc inaczej - przeraża mnie ta swiadomość. Bo choć jest mi źle i bywa gorzej, nie zamieniłabym nic na inne, nawet jednego potknięcia nie zmieniłabym w kolorowy taniec. Ani jednej łzy na uśmiech. Bo jestem.

I jestem i będę. Własnie taka.

Z krzywym zwierciadłem na ścianie, z niepohamowaną gębą, mózgiem wypełnionym czarną cieczą. Z moją miłością do M i do Stasia. Choć bywa, że obie bolą.

 

Będę wierzyć w to co mnie otacza, bo w siebie nie umiem. Wciąz jestem gorsza od innych, tak się czuję - choć wiem, że w rzeczywistości jestem najgorsza dla samej siebie. Staram się to poukładać jak wyprasowane pranie, ale mysli gwałca moje starania wciąż i wciąż, bardzo brutalnie.

Tylko przy nim, czuję się doskonale.

Więc miłość to czuwanie, ciągłe , nieustanne. Jestem strażnikiem  M i on jest moim obrońcą. Nie wolno wpuścić samotności. Nigdy. 

 

Staś ząbkuje, znowu. M. szuka mnieszkania ale cięzko to idzie. W poniedziałek ma oglądac kilka kolejnych. Trzymam kciuki, bo w tym wszystkim co ma się wydarzyć upatruję koniec swej udręki.

 

Komentarze

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
koniczynka87

Ja przez moich rodziców zawsze czułam się gorsza od innych, nie sądze, że ktoś jest w stanie to zmienić... Choć byłam najlepsza w klasie, zawsze "mogło być lepiej", choć byłam drua w wypożyczaniu książek w bibliotece szkolnej to lanie "bo dlaczego nie pierwsza"... Tak się to zaczęło, patologia dopełniła resztę. Idąć do pracy czułam się głupia, i choć jako jedyna w rocznej ocenie pracowniczej miałam 100/100 pkt to i tak czegoś było w tym brak... Ehhhh..... Teraz przede mną nowe miejsce, od 9 dni żyjemy z dala od rodziny... czeka mnie nowa praca i boje się, że wyjdę na kretynkę... Właściwie nie wiem czemu i nie wiem jak to zmienić.

 

 

Filipek tez ząbkuje, przeżywamy lekko gorsze dni, ale najważniejsze, że jesteśmy tutaj razem :*

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
marsyllianka25

Koniczynko, u mnie bardzo pobobnie jak u Ciebie. Wszystko wynika z dzieicństwa, napiętnowanie jak tatuaż, który zostanie już na zawsze niestety.

 

Buziaki dla Filipka :*

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
koniczynka87

Niestety... Najgorsze jest to, że jako dziecko robiłam wszystko, żeby usłyszeć od kogoś bliskiego "Super, jestem z Ciebie dumny/a", "Udało Ci się to, gratulacje", jednak nigdy w życiu nie usłyszałam tych słów od rodziny. Padały one z ust nauczycieli, później wykładowców, pracodawcy, ale to NIC, jedno wielkie NIC. Dlatego ja rozumiem jak ważne jest nagradzanie dziecka za nawet najmniejsze osiągnięcie, nie podcinanie skrzydeł... Mam nadzieje, że Filip będzie szczęśliwszym człowiekiem niż ja jestem.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
marsyllianka25

Dużo tych samych rzeczy u nas widze - może moi rodzice nie wymagali ode mnie zbyt wiele, ale odkąd pamiętam musiałam byc "małym dorosłym". Wszystkie dzieci miały lepiej i więcej niż ja, byłm grubsza i gorzej ubrana, zawsze gorsza. I to gdzies tma zostąło.

 

Też chcę dla synka innegio życia, nigdy nie popełnie tych błedów co moi rodzice, a zwłaszcza nie pozwolę, żeby mój synek ogladał rodzica pijanego, tak jak ja to miałam notorycznie.

 

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
koniczynka87

Widzę, że dzieciństwo miałyśmy podobne... 

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
marsyllianka25

Tytuł to akurat cytat z R.M. Rilke - żeby nie było, że przywłaszczam sobie cudze słowa.

 

Tak, syndrom DDa przyklejony gdzieś pod skórą nie odpuszcza nigdy.

Z tym, że kiedys się tego wstydziłam, dzisiaj już nie - mogę mówić o tym otwarcie, bo wyzbyłam sie poczucia winy, a to już spory krok do przodu.

Kiedyś już piasałm, ze razem raźniej i powtórzę po raz kolejny - dobrze, że jest nas takich nieposkładanych więcej heart

 

 

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
marsyllianka25

blush