Blog: marsyllianka25

« Powrót do listy wpisów
« Poprzedni wpis Następny wpis »
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
marsyllianka25
marsyllianka25

2014-06-06 16:59

|

Komentarze: 8

Siekierezada.

Trochę nas nie było. 

Biegam z siekierą po łące w mojej głowie i wciąż usiluję dopaść tego potwora, niepewność i złe myśli na temat przyszłości.  Niestety  jest sptytniejszy ode mnie, zawsze o krok naprzód.  Oczywiście chodzi tu o synka. Gdyby ktoś zdjął mi ten kamień z serca, byłabym tak lekka, że mogłabym pofrunąć. Ale jest wciąż niewiadome...

 

Jakaś infekcja atakowała mnie w tym tygodniu, cały czas mi zimno, katar i zapalenie pęcherza,  a przecież nie ma czasu chorować,  jest tyle do zrobienia.

Staś buja się wiecej, to mnie martwi tak bardzo, że nie da się tego opisać.  Postępy jakieś robi, ale im wiecej postępów tym wiecej bujania. Niby się serce cieszy,  ale...Cholerne, wstrętne ALE, gdyby miało postać strzeliłabym mu w twarz.  

Wyjeliśmy w tym tyg. dwa szczebelki z łóżeczka i synek sam wchodzi i wychodzi, na bogato, niech ma.

Stasik coraz wiecej mowi, głównie po swojemu, nauczył się mówić nie, i bach, wyrzuca maskotki z łóżeczka i mowi bach i ma radochę. 

W pponiedziałek jedziemy znowu do Luton na terapię i zobaczymy jak postępy oceni specjalista. 

To bujanie jednak wierci mi dziurę w brzuchu, chyba musimy odwiedzić neurologa, tylko jak załatwić skierpwanie, czy GP da mi tak od ręki,  wątpię w to. A prywatnie, nawet nie wiem, gdzie jest tu gdzieś blisko i najlepiej polski, bo komunikacją stresuję się dodatkowo. 

Przygniata mnie to wszystko, bardzo. Jestem niestabilna emocjonalnie,  od euforii do rozpaczy, pstryk, pstryk i jest inaczej. I wciąż czuję,  że robię za mało,  za mało dla dziecka,  za mało dla męża,  za mało dla siebie...

 

Komentarze

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
czywciazy

Nie zrozum mnie źle , ale mysle że popadanie tutaj w czarną rozpacz nie pomoże i zresztą cały czas myślę , że wmawiasz sobie ten autyzm u synka , on jest jeszcze za mały na pełną diagnozę ...

Zdrowe dzieci też się bujają i wcale nie sa autystyczne , sama pisałaś , że psycholog swtwierdził bodajże tylko 3 na ileś tam możliwych ceh autystycznych , to się mieści w normie , w takim razie 90% znanych mi dzieci ma autyzm ... 

Sama piszesz , że robi postepy , powtarza nowe słówka , gdzie tu miejsce na chorobe ?

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
czywciazy

Od razu mówię też , że neurolog w ewentualnym aytyzmie niewiele pomaga , jeśli badania EEG czzy tomograf komputerowy głowy są poprawne .

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
marsyllianka25

Nie twierdzę,  ze ma autyzm i rozpacz wiesz mi, ale juz przeszla. Staram się dzialac i dzialac jak najskuteczniej. Wiem, ze jeszcze wczesnie, psycholog sama powiedziala, ze do 2 rz najwiecej sie wyklaruje. Ale problem mamy, wciaz wazniejsze sa rzeczy niz mama czy tata, jak mu mowie, ze ixziemy wstawiac pranieto biegnie do pralki, ale jak mowie gdzoe tata, to lapie sie za nos..to mnie martwi, ale staram sie nie demonizowac zbytnio. To nie latwe, bo juz taki mam charakter, przejmujaco- profetyczny.

Bujanie na pewno nie jest czyms normalnym, nie w takim natezeniu.  I mam wrazenie, ze sie nasila, choc pojawilo sie wtedy, gdy zrezygnowalam z noszenia na rekach do usypiania. No i tata Stasia buja sie do dzis przy muzyce, buja sie ponad 20 lat i nie wyrosl z tego, moze to dziedziczne... jednak uwazam, ze warto to sprawdzic, moze to tylko jakies zaburzenia IS..

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
czywciazy

Mam nadzieję , że przesadzasz , a bujanie rzeczywiscie może miec po tacie , w koncu to najbliższa rodzina :) 

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
marsyllianka25

Generalnie myślę,  ze maz ma zaburzenia IS, wiele roznych czynnikow na to wskazuje, np nadrazliwosc na niektore dzwieki. Tylko 27 lat temu nikt takimi rzeczami sie nie przejmowal..

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
nefretari

Marsylianko nie wiem czy Cie to pocieszy, ale moj maly jak sie go czasami pyta zeby pokazal to czy tamto z rzeczy oczywistych to lapie sie za ucho :) Dzieci czasami robia nam na przekor lub uwazaja za strate czasu pokazywanie rzeczy tak oczywistych. Ja nadal czuje, ze Stas wyrosnie z tego :) Buziaki :*

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
czywciazy

Rozumiem Cie i wiem , że czesto rodzice chorych dzieci n adana chorobe widza ją "wszędzie" Ty widzisz wszedzie autyzm a np Katiuszka wszedzie przy kazdej wysypce AZS ...