Blog: migrena

« Powrót do listy wpisów
« Poprzedni wpis Następny wpis »
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
migrena
migrena

2013-04-28 14:08

|

Komentarze: 5

Relacje.

Dziś kupiliśmy bilety na Wielki Juwenaliowy Koncert Plenerowy - trzeba odkurzyć glany i trochę się odchamić, choć Farben mówić, że my to raczej idziemy tam schamieć ( rozmowa przy kasie w Empiku). Kupione, kupione - no to pojedziemy! Ależ, ostatni raz na koncercie byliśmy w 2010 w Studio. Teraz czeka na nas rzeź studenckiej braci i to jeszcze w miejscu gdzie niegdyś mieścił się mój wydział.. już od kilku lat przenieśli się ze stadionu Wisły na Piastowską, ale wierzę w to że piwo Żywiec będzie się lało hektolitrami i będzie czuć smażone kiełbachy jak również będą rozpościerać się kolejki do ToiToi'ów - klimat stworzony dla ochotników o mocnych nerwach :P sama już nie pamiętam kiedy ostatni raz byłam na juwkach, chyba w 2008. 

 

Będzie Kultowo. Piszę sobie w przerwie między mizerią a kotletem, którego zaraz przyjdzie mi robić. Maurycy śpi, heh w dzień wcale mało nie rycy. Ciągle buczy. Chyba, że jest na polu i może robić co mu się podoba. Dziś deszcz więc odpoczynek dla mnie samej i moich nerwów. 

 

O relacjach jeszcze chciałam wpomnieć coś na ile mi czas pozwoli. Niedawno poruszałyśmy sobie tu temat relacji, komu możemy się zwierzyć etc. W odniesieniu do tej wyżalajki:

Mam swoje dwie osoby, poza moim Farbenem, którym mogłabym się pożalić gdybym chciała i mogłabym to zrobić kiedy tylko bym chciała o piątej nad ranem czy czwartej w cytrynowe popołudnie. Mogłabym to zrobić dosłownie bezkarnie. Ale nie robię, i być może jest to mój błąd, ale żyję w przekonaniu, że skoro one nie mają lekko, że mają swoich problemów całą masę to nie dorzucam się jeszcze ze swoimi. Bo jak wiadomo, jeśli masz kogoś bliskiego i wiesz, że jest u niego źle to z automatu myślisz i troskliwie otaczasz go wciąż swoimi myślami. Jest to bezlitosne, tak jest, czasem nie da się spać, bo martwienie się, niby nie wiele daje ale jest, i nie da się wyrzucić go za okno. 

I pomimo że dzielą mnie kilometry z jedną i z drugą ( nawet nie wiedzą o tym, że mogę o nich pisać tu na łamach migrenowych) to ciągle o nich myślę, i marzy mi się wywalić flaki jak to jedna mówi i obdarować je swoją porcją gorzkiej czekolady, to tego nie robię bo .. martwię się o nie.
Dlatego dla mnie jedyną osobą, przed którą nie uznaję, że za bardzo mogę ją obciążyć jest mój mąż. Przed nim i tak nic się nie ukryje.

Komentarze

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
sandy190

:)

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
kashido

Ja byłam ostatni raz też w 2010, na Juwenaliach na lotnisku, przy Bora Komorowskiego. Hm... Dobre wspomnienia :) Też muszę wybrać się z moim A. w końcu :)

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
migrena

Kurwde, za dużo mi ludzi naookoło ma problemy. Ta wiosna jest bezlitosna tego roku. 

Myślę.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
mroweczka78

Juwenalia, kiedy to było.... Ja właśnie straszliwie ostatnio narzekam na brak osoby, której mogłabym powiedzieć dosłownie wszystko. Moja najlepsza przyjaciółka wyjechała, zaczęła życie gdzie indziej, a telefon to już dla mnie nie to samo, co sobotni wieczór, albo i przegadana cała noc. Po życiowych doświadczeniach niełatwo mi się zaprzyjaźnić, a już opowiadać o sobie jeszcze trudniej. Mimo wielu znajomych często czuję się samotna ze swoimi sprawami, a rodziny nie chcę pewnymi rzeczami obciążać z tych samych zresztą powodów, co Ty :(