Blog: migrena

« Powrót do listy wpisów
« Poprzedni wpis Następny wpis »
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
migrena
migrena

2015-08-12 12:37

|

Komentarze: 3

Dylematy.

A czy B?

C czy D? A może E?

 

A - pozostać pod opieką dwóch ginekologów, prywatnej Róży ( koszta spore naprawdę) i NFZetowskiego Tomasza ( który jest dziwny, i to jedyny specjalista u nas godny polecenia na miejscu). Czy jest to możliwe? Może powinnam mieć dwie karty, żeby Róża ewentualnie nie czuła się za bardzo urażona, czy jak? Nie wiem... Do Róży wybrałabym się na szczegółowe USG, ale jak wczoraj wyszło w dyskusji, to szczegółowe generalnie mi się należy. Tyle, że może zapłaciłabym za kofort posiadania rzetelnych informacji. Jak wybrnąć z takiej sytuacji posiadania dwóch ginekologów?

 

B - pozostać pod opieką ginekologa na NFZ pana Tomasza i mieć nadzieję, że pośle mnie na badania, które bym chciała, że będzie o nas dobrze dbał i z czasem może się polubimy. Pożegnać Różę ostatecznie ze względów finansowych.

 

 

 

C - Pozostać w UP, ale wypisć się z kursu na Przewóz rzeczy w transporcie drogowym. Biorę dlatego to rozwiązanie pod uwagę, że najprawdopodobniej po tym kursie ( koło stycznia 2016) dostanę przymus pracy skad mam promesę ( czyli z firmy mojego męża). Będę wtedy w 7-8 miesiącu ciąży, watpię by szef mnie zatrudnił wiedząc jaka sytuacja, i biorąc pod uwagę fakt płacenia na mnie macierzyńskiego ( tak to jet, że on płaci, czy płaci ZUS a może pół na pół?). Więc jesli zdecydowałabym sie zrezygnować z kursu, a utrzymałabym się w UP, potem mogłabym dostać ten nowy macierzyński. 100zł miesięcznie.

D - Pozostać w UP, pozostać na liście oczekujących na kurs, i liczyć na to, że kurs się przedłuży? Lub po prostu być tylko potem ubezpieczona na konto męża.. i tyle.

E - Pozostać w UP, licząc na ten kurs i licząc na to, że jakoś dogadam się z szefem jak już będę brzuchaczem?

 

 

 

Dziś idę znów do gin. Zobaczę co mi powie o tych szczegółowych badaniach, czy się dostanę, bo jak nie to będę musiała ustalać termin u Róży w Krakowie na 27 sierpnia tak jak wstępnie się umawiałyśmy...

 

 

Komentarze

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
katharsis85

Ja w tej ciąży miałam dwie kart. Jak porobiłam wszystkie badania w ramach nfz to przestałam chodzić do przychodni (zersztą u mnie w przychodni nie ma usg a na tym mi zalezało) i wróciłam do prywatnego ginekologa.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
roslina28

Chodz do dwoch ginów na raz , patrz na to czy cie ten gin na nfz wysyła na wszystkie badania a nie na to czy go lubisz ;) bo to moga byc dwie rózne kwestie i moze byc mimo wszystko dobrym lekarzem , ja wiem ze gin na NFZ nie robi ochów i achów nad kazda ciąża ;) ps. a innego prywatnego gina w twojej okolicy nie ma ? Jakiegoś tanszego ? MOze tylko pochodz prywatnie na badania genetyczne ? A w UP nie mozesz pogadac o tym kursie ze jestes w ciązy i zeby cie wypisali z tego kursu ? Bo to chyba sensu nie ma za ardzo teraz h?

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
migrena
Boje sie Roslinka, ze potem nie dostane takiej szansy, bo kursy te sa tylko do 30 r.z. takze u mnie juz zegar tyka w tej kwestii zwlaszcza jak wiem ile sie na niego czeka. Wiec mam to caly czas z tylu glowy, ze taka szansa moze sie nie powtorzyc. Jest tez inny gin prywatny w okolicy, moze faktycznie warto byloby sie do niego udac i dowiedziec ile za ewentualne usg. Nawet byc moze na miejscu ma sprzet do lepszego usg. Jest to dobra podpowiedz ;)