« Powrót Następne pytanie »
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
goshia26
goshia26

2011-05-14 21:45

|

Pozostałe

najśmieszniejsza rzecz jaka zrobiłyscie podczas porodu:)

Odpowiadajac na pytanie odnosnie filmiku o cc, przypomnialy mi sie akcje na porodówce z których chce mi sie smiać, np. chciałam wyskoczyc przez okno,szukałąm skalpela bo chciałąm sie zabic i krzyczalam do polożnych ze juz nigdy w życiu nie urodzę, a one sie smiały i mowily ze słysza to codziennie wiec zadna nowosc:)a co Wy robiłyscie Waszym zdaniem smiesznego, choc dla mnie wtedy to nie było zabawne, ja naprawde chciałam z tego bolu umrzec...

Odpowiedzi

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
goshia26

beata, dla mnie wygrałaś w pytaniu! usmialam sie jak durna, az zaraz obudze Witusia mojego, hahahahaha!!!!

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
wjuska

Jedyne co pamiętam to w trakcie CC jak już mnie ordynator zszywał to opieprzylam go, że mi się na żebro opiera i mi niewygodnie i że ma się pospieszyć bo tam już mój synek z mężem na mnie czekają :D

beata, dla mnie wygrałaś w pytaniu! usmialam sie jak durna, az zaraz obudze Witusia mojego, hahahahaha!!!!

ja też tu się cieszę jak głupia i słyszę od mojego "co Ci jest?"

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
mmaja

u nas połozne parsknęły śmiechem gdy wazyły Kornela i jedna drugiej podawała jego wagę tzn. 4120g
stał przy nich mój mąz, a ja na tym łozku jakieś 3-4metry od nich pytam ile mały waży bo nie usłyszałam
a maz czy położna powtórzyli wage głośniej
a ja mówię do meza by córeczkę zrobił mi drobniejszą...
wtedy one parsknęły, że jeszcze nikt kilka chwil po urodzeniu dziecka nie myślał o kolejnym porodzie :))

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
filka25

podczas porodu po epiduralu to cały czas z czegoś laliśmy z mężem :P bo nie bolało. zrobił mi zdjęcie z rurką od gazu i z miną "na haju"
ale najlepsza była akcja na drugi dzień, przyszła moja mama i pyta jak się czuję i takie tam. ja mówię ok mamuś troche mnie dupa boli ale i tak najgorsze jest karmienie małej bo tak mnie suty bolą że kosmos. na to moja mama "tak boli że Ci się skóra na dupie marszczy???" tak się roześmiałam że popuściłam, błagałam mamę żeby przestała się śmiać bo zesikam się do końca, na co ona jak nie rypnie śmiechem... a ja sik na wyro... ale była wiocha jak wołałyśmy bordowe od śmiechu pielegniarke żeby pozmieniała. co ona musiała o nas pomyśleć :P

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
bowka84

no moj porod do smiesznych nie nalezal ale dwa incydenty jak dostalam juz gas i ollecialam i jak przychodzily do mnie lekarkis ei czegos zapyatc to potrezebowalam minuty zeby złapac troche nawilzenia w usta vy mus cokolwiek wydukac .... musialo to super wygladac a drugi to jak juz po 28H mowia ze 2 cm to ja ze chcem znieczuelnie gdzie po godzinie przyszla babka (wygladala jak by z kielicha i fajeczki wrocila) stara pomarszczona wlosy tluste wyszuszona z okularami na łancuszku :P i mowi ze bedzie sie mnie wkuwac i ze musze podpisac papiery ... ja otumiona tym gazem i bolami od razu mowie "JASNE".. dopeiro na trzezwo czlowiek zdal sobie z tego sparwe ;) takze w bolu i takich mekach mozna sie zgdzoic na wszytsko! ;P

Uderzyłam męża w twarz kiedy na chama kazał mi oddychać, a ja nie chciałam, bo czułam że wtedy bardziej mnie boli ;)))

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
ksiezniczkam

Oj ja to moj caly porod wspominam z wielkim bananem od ucha do ucha :)
Najbardziej smiesznie (bolesnie) zaczelo sie od momentu przebicia wod ..

- lekarz wpycha mi to metalowe cos w moje krocze, moj maz rozdziawiona geba i panika w oczach, ja zaplakana na maxa zamykam oczy i odchylam glowe do tylu bo nie chce tego widziec.
Lekarz: Pani Moniko, musi Pani wspolpracowac z nami, to jeszcze nie jest najgorsze, bedzie musiala Pani jeszcze wypchnac dziecko tedy.
Monika:Ja wiem tylko, ze Pan mi wpycha, a nie wypycha, zemszcze sie.

- Mialam dreszcze, bylo mi zimno, na porodowce cisza bo tylko ja rodzilam w tym czasie.Polozna kazala mi isc do wanny.Wychodzimy na korytarz, a tam stala parka w oczekiwaniu na cc - Monika do nieznajomej ciezarowki: - uciekaj kobito poki mozesz (zebyscie widzialy mine jej meza jak mnie zobaczyl w takim stanie, blady jak sciana).

- Leze w tej wannie,skurcze sa juz nie do zniesienia, maz stoji nad wanna i trzyma kroplowe (chyba z oksytocyna), nie wiem co mi strzelilo do glowy, ale chcialam sie w tej wannie utopic i zaczelam bic sie z nim o ta kroplowke:D Na co moj maz (maz jest obcokrajowcem dla nie wtajemniczonych) na cala sale (bo zostalismy w niej sami)
-Pani, pani pomocy !! My wife is a mental, bardzo mental.Ratujcie me + przecinkowe bluzgi w swoim jezyku ojczystym :)))

- Wyjeli mnie z tej wanny, polozyli na loze porodowe i znowu zostalismy sami (sesesese)
Monika do meza: Open the window
Maz:Why?
Monika lapiac meza za chabety: Otworz ku** to okno i mnie wypchnij z tym lozkiem, understand?

-Zaczelo sie ...
Monika na caly szpital: Ja chce kupe !!
Polozna: To dobrze.
Monika: Jak to dobrze?
Polozna:Dziecko napiera i jest gotowe do wyjscia.
Monika:To mam z tej okazji sie zesrac??

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
angelka90

ja pamietam ze juz na tym wywolywaniu nie wierzylam ze urodze:)) pielegniarki mi nie wierzyly ze mam juz mocne skurcze i rozwarcie 9 bo ppol godz temu bylo 4 no ale sprawdzily i mialam racje.a smieszne i fajne bylo ze ja powiedzialam ze nie wierze ze to juz to ona mi kazala reka zobaczyc.. a tam glowka , wloski::))

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
mysza27

Mi na porodówce chciało się siku i zapytałam położna czy mogę pójść, ona na to ze jeśli chce to muszę iść teraz (miałam skurcze co 2 minuty i już okropnie mnie wszystko bolało). Poszłam do ubikacji i zamiast spuścić wodę pociągnęłam za sznurek który włącza alarm. Zleciało się pól oddziału i było mi okropnie głupio ;)