Bardzo długo tak nie było, żebyśmy z K. od godziny 19 mieli wolny wieczór ! Dzieci już śpią !
Dziwnie tak, bo młodszy koło 19.30 a starszy awsze około 20.30-21 ostatnio chodził spać.

Ale chyba nie ma się z czego cieszyć bo to wszystko przez choróbsko. Kaszlą i kichają oboje. Z nosa się leje... Na nie jest aż tak źle, jak bywało kiedyś. Jeśli do jutra się nie poprawi, bo dziś już 3 dzień to chyba pójdę z nimi do pediatry - choć dla mnie to normalnie mega wyprawa. Zobaczymy, mam nadzieję, że będzie lepiej.

Oli jaki histeryk mały :D Śmiać mi się z niego chce. Kichnie, czy kaszlnie i od razu przychodzi z takim niby "płaczem", że go to bolało, przeważnie mówi, że zęby, otwiera buźkę i każe sobie dmuchać :D
btw - czy dmuchanie też jest u was najlepszym środkiem przeciwbólowym dla dzieci ? :D
Albo siedzi, coś tam robi, kaszlnie i szybko wstaje, bierze poduszkę i idzie się położyć mówić "cujęęę", co oznacza, że źle się czuje :D Oczywiście za pół minuty już nawet nie pamieta o swoich zamiarach :D

Dla mnie ostatnie dni znów bardzo ciężkie. Zmęczenie mnie takie dopada. Dziś musiałam sobie odpuścic robienie obiadu :D I na poważnie czułam się tak okropnie. Usiadłam i nie miałam siły wstać. Przespałam się chwilę i trochę minęło. Niedobrze mi bardzo często, szybko się męczę - nie jest lekko :P
Ubranka już poprane, po części wyprasowane. Może  tym tygodniu zamknę już tego typu przygotowania - zostały mi pościele i kocyki.
Małą czuję cały czas, już nie kopie raczej, tylko się bardzie przeciąga - brakuje jej miejsca :D

I wpadłam na pomysł, jakie imię - szkoda tylko, że dla CHŁOPAKA :D 
Ale stwierdziłam,że bardzo mi się podoba Gabryś :)
Dla naszej księżniczki nadal nie mamy :)