Mój mąż sam sobie jest szefem :) jak nie ma ochoty iść do pracy to robi sobie wolne, a jak ma coś pilnego, to od 8.00 do 22.00 nieraz siedzi.
Dziś zrobił sobie wolne :)))

Mój mąż pracuje 8h + dojazdy co oznacza ze nie ma go przez 9-10h, strasznie za nim tęsknię, ale czasem kiedy mu pojęczę ze jest mi samotnie bierze homeworking :D ...

ojjj chciala bym zeby u mnie tak bylo .. ale na szczescie moj facet w pracy swobodnie moze uzywac laptopa wiec dobre i tyle :)) ze se pogadamy :))

Mój czasem po 12h.

moj maz czasem wyjezdza(przeprowadzki miedzynarodowe) czyli nieraz go tydzien nie ma albo i dluzej,jesli nie jest w trasie to pracuje na miejscu w Londynie i zazwyczaj od 7 do 18(czasem ma nadgodziny)za to weekendy poswieca nam w 1000%.

Mój miś jest za granicą i pracuje tam po 15godz a czasem 13 bo jak twierdzi i tak nie ma do kogo wracać.Gdyby był w Polsce to pracował by po 8godz:)Bo lubimy ze sobą spędzać czas:)Też nie lubie być długo sama.Ale jeszcze 2tyg i będzie przy Nas:)

moj rzucil prace jak sie rozstalismy :D
zeby uniknac alimentow :D

a widzisz...mój za to musi zapierdzielać fizycznie :/ zawsze wraca zmęczony. teraz ma taką lajtową pracę i nie spieszy mu się ze skończeniem to wolne dziś sobie zrobił, bo ładna pogoda i na spacerek możemy razem wyjść :) no ale najpierw uparł się, że samochody umyje....wrrrrrr! Maniak...;/

minka jak urodzisz to już sama nie będziesz :) i czasu na nudę Ci braknie..

Mój zazwyczaj pracuje 8 godzin, a czasami 12 godzin. I ma tylko jeden dzień w tygodniu i to też nie zawsze. Ale ja się już przyzwyczaiłam do tego że siedzę z dziećmi sama :) ostatnio jak miał 2dni wolnego to aż mi dziwnie było :p hi hi :p