ja jestem w 24 tygodniu i mam już wózek. pomału kupuje też ciuszki. w żadne przesądy nie wierze :)

Ja około 30 tygodnia miałam wszystko skompletowane, a zaczęłam jak skończyłam 12 tydzień:D Synuś urodził się cały i zdrowy, i na nic to nie wpłynęło:) nie wierzę w takie zabobony... Kiedyś odsetek umieralności noworodków był duużo większy i z tego się takie poglądy wzieły.

ja jestem w 33 tyg i jedyne co sama narazie kupilam to wielkie podpaski do szpitala i podklady na łóżko,ale  jestem w komfortowej sytuacji bo mamy dostac łóżeczko i wózek wiec mąż to wszystko zainstaluje jak ja bede w szpitalu.ubranka tez mam dostac to po tym długim weekendzie bede segregowac i prac.tez sie strasznie boje zeby nic tam nie zapeszyc ale rzeczy ktorych nie dostane musze kupic pod koniec czerwca bo sie finansowo nie wyrobimy jak wszystko na raz wypadnie.

Nie wiesz przesady. Ja wozek kupilam w 20 tygodniu, reszte zaczelam okolo 25 tygodnia ciazy. Wszystko juz mialam skompletowane razem z lozeczkiem w 37 tygodniu ciazy. Duza walizka do szpitala stala juz przyszykowana od 36 tygodnia ciazy.

Nie, nie wierzę w żadne przesądy. Wszystko miałam kupione już na długo przed porodem. Bo właściwie o co chodzi z tym przesądem, że co, może jakiś zły duch przyjdzie i zemści się na waszym dziecku, że za wcześnie kupiliście mu wyprawkę?!

Ja w 25 tyg. mam prawie całą wyprawkę... to stary przesąd zeby nie zapeszać, bardzo głupi z resztą bo jak Ci przyjdzie kupić wszystko na raz to finansowa masakra ;)

Ja tez mialam wszystko kupione wczesniej:) Ateraz na koncu ciazy mam juz spokoj:) Nie wierze w przesady:)

Ja zaczęłam kupować od 4 tygodnia, czyli odkąd się dowiedziałam (ubranka), chociaż tak wcześnie to jednak wariactwo, bo wszystko może się zdarzyć. Nie zdarzyło się, wszystko jest w porządku. Jeśli potrafisz oszczędzać to możesz sobie odkładać pieniądze i rzeczywiście kupić wszystko naraz pod koniec ciąży, żeby uspokoić teściową. Jednak pamiętaj, że za długo też nie ma co czkać, bo możesz urodzić przed terminem. Ja urodziłam w 37 tygodniu i nie miałam niczego spakowanego ani upranego. To był dopiero sajgon :)

Oczywiście w przesądy nie wierzę.

A JA MAM 25 TYG I NIE MAMA NIC OPROCZ SLICZNYCH BUCIKÓW ,W PRZESADY NIEWIERZE

 ALE JUZ ZACZNE SOBIE KOMPLETOWAC PO MALU  BO  PO NOCACH MI SIE SNI ZE RODZE A NIE MAMA W CO MAŁEGO UBRAC HIHI  BO ZA WCZESNIESIE WYKLUŁ  

,TAKZE MYSLE ZE WARTO POMALUJUZ COS KUPOWAC  TYMBARDZIEJ ZE TAK JAKDZIEWCZYNY PISZA NA 1 RAZ MOZE SIE OKAZAC ZE MAŁY MAJATEK WYJDZIE