Blog: przyszlamlodamama

« Powrót do listy wpisów
« Poprzedni wpis Następny wpis »
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
przyszlamlodamama
przyszlamlodamama

Niestety tak sie wszytsko potoczylo,ze za kilka dni jade do Polski,a jednoczesnie nie ma NAS... Jestem tylko ja i Maly ktory chyba czuje,ze jest cos nie tak bo starsznie mnie kopie... Codzienne klotnie,alkohol,wypominanie za kazde moje slowo... KONIEC,NIE MAM JUZ SIL. Starsznie jest mi przykro widzac reakcje przyszlego ojca moje dziecka na wiadomosc,ze wyjezdzam i ,ze to koniec. Dlaczego? Poniewaz spojrzal i powiedzil "ZROB TO"  To jest niemozliwe,ze tak z dnia na dzien czlowiek zostaje sam.. :-( Jestem zalamana,tak bardzo mi zalezalo na stworzeniu normalnej rodziny,a tu ... Nie ma sensu abysmy probowali poniewaz cos wygaslo.. Nie wiem moze ma nowo kobiete?? Nie mam pojecia i za pozno na zastanawianie sie..

Komentarze

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
malinowa
Przykro mi:(Ale jeśli podjełaś taką decyzję to świadomie.Tak jak piszą dziewczyny to tylko facet i pewnie nie raz będzie Cie przepraszał,ale to Ty wtedy będziesz musiała podjąć decyzje.Pamiętam jak pisałaś że nie bardzo rozumie to że ciężko Ci pracować.Pamiętaj że jesteś młodą i ładną dziewczyną.Trzymam kciuki:)
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
przyszlamlodamama
Jestem zalamana... Nie mam ochoty na nic... Strasznie boje sie zjazdu do Polski bo wiecie jak to bedzie wygladalo --O PRZYJECHALA SAMA Z BRZUCHEM..... Oczywiscie taka bedzie reakcja znajomych i ludzi.. Wiem,ze moja rodzina pomoze mi.. Dzis w nocy Maly wiercil sie,kopal mnie tak jakby czul,ze jest cos nie tak...:-( Przykro mi ,ze nie zapewnie mu normalngo domu.. Ps skonczylam dzis prace o 18.30 -drzwi byly zamkniete i musialam czekac do 20.00 na niego. Przyjechal po dobrych kilku piwach... Na poczatku bylo wszytsko dobrze...Dlaczego teraz kiedy potrzebuje spokoju i odpoczynku mam prace fizyczna po 12godzin dziewnnie a do tego takie cos z ....hmmm z bylym facetem... Nie jestem silna..Nie dam rady...

Gdy przeczytałam Twoją historie przypomniało mi się coś co mnie również spotkało.

Trzy lata temu postanowiłam wyjechać do Holandii z Moim chłopakiem miało to być coś wyjątkowego dobra praca lepsze perspektywy i tylko My...On pojechał pierwszy ja dojechałam po 2tyg do nieg.Byliśmy ze sobą 6lat różnie bywało między nami,ale dopiero wyjazd do Holandii otworzył mi oczy z jakim jestem człowiekiem ciągłe imprezy koledzy nie doceniał tego że gdy wracałam do domu z pracy gotowałam szybko obiad sprzątałam by resztę dnia mogliśmy spędzić razem,ale on tego nie doceniał.Ja coraz bardziej tęskniłam za domem za ciepłem zrozumieniem....Po kolejnej awanturze powiedziałam sobie dość...wyjeżdzam pakowałam się i płakałam a on nie wierzył że to zrobię dwa dni później podjechał bus i wyjechałam....łzy leciały mi ciurkiem było mi ciężko i źle ale wiedziałam że gdy tego nie zrobię kolejny raz potwierdzę mu że może robić co mu się podoba ze mną!!!!

Ty masz jeszcze bardziej trudną sytuację bo jesteś w ciąży,ale ja na Twoim miejscu bym się nie oglądała piszesz że masz na kogo liczyć w Pl a ludzie niech sobie gadają bo to on powinien się wstydzić tego co robi a nie Ty!!!Ty za niedługo będziesz miała swojego mężczyznę który będzie dla Ciebie wszystkim;);) Pozdrawiam bardzo gorącooo

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
katita

nie przejmuj sie tym co ludzie powiedza bo to Twoje zycie i Twojego malenstwa i nikogo innego...nic nie poradzisz bo ludzka zawisc jest taka,wytykaja palcami nasze bledy nie widzac swoich...zyj swoim zyciem :)

Druga sprawa,nigdy nie stworzylabys jak piszesz "normalnego" domu z takim czlowiekiem jakim jest Twoj byly chlopak,normalny dom to Ty mu dopiero stworzysz bez awantur alkoholu i cierpienia oraz nerwow itd wiesz o co mi chodzi

Zycze Ci powodzenia i duzo sily dla Was dwoje a napewno wszystko bedzie dobrze :)