« Powrót Następne pytanie »
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
mauaja
mauaja

2011-08-12 19:52

|

Pozostałe

puszczanie bąków

jak sie n ato zapatrujecie? czy nie wkurza was jak ktos (np.partner) przy was pierdzi ? uwazacie , ze jest to kwestia do dogadania czy brak szacunku dla 2giej osoby ?

Odpowiedzi

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
bowka84

Apropo bąków: hasła którę słyszę od mojego taty ;D
Wypuść bąka swego niech poszuka mojego ;D
Po co trzymać bąka w dupie niech się pląta po chałupie
hahahhahahhahhahah! nie moge umarłam!!! :P

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
em3
em3

hehe,pamietam jak kiedyś z kuzynką,jak miałam naście lat ustaliłyśmy, że taki naprawdę zaawansowany związek to ten, w którym można sobie już śmiało bąki puszczać ;) i potem co poznawałam nowego faceta, to pytała mnie, czy jesteśmy już na "etapie bączulków" ;)

do tej pory każdy poprzedni facet chciał dosyć szybko osiągnąć ten etap i ja się zgadzałam. takich momentów przekraczania granic było więcej(np.wchodzenie do łazienki,gdy drugie siedziało na kiblu). mój obecny związek między innymi tym się rożni od poprzednich,że tego nie robimy i... dobrze mi z tym.tak jest lepiej. czuję,że bardziej się szanujemy. jak się dwa razy M. wyrwało (raz przez sen, bo ja wolno zasypiam i podsłuchuję) to ja się smieję,że jest 2:0 ;)

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
agulek

Apropo bąków: hasła którę słyszę od mojego taty ;D
Wypuść bąka swego niech poszuka mojego ;D
Po co trzymać bąka w dupie niech się pląta po chałupie
puściłam bąka,
niech się pobłąka.
puszczę drugiego
niech goni pierwszego!
:D
Ewentualnie:wypuść szpiega niech sobie pobiega;)))))


Ja na temat "tajniaków" mojego chłopa to lepiej się nie będę wypowiadać...jak walnie z grubej rury to tylko uciekać trzeba!!!!!A ja się dziwię po kim moje dziecko ma takie zdolności:)

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
goshia26

dziewczyny, siedze i placze ze smiechu:) doslownie! temat bakow jest the best:)
a co u naszych baków? otoz, ja pierdze i sie nie krepuje, ale oczywiscie tylko w domu, przy swoich:) uwazam, za zatrzymywanie jest niezdrowe i prowadzi do bolu brzucha - wiem to z wlasnego doswiadczenia! a moj kochany ..hmm on nigdy nie pierdzi...kurde nie zastanawialam sie nad tym...jak przyjedzie to sie go zapytam czemu nie puszcza bakow:)

a my tam sadzimy..za kazdym razem on na mnie krzyczy ja na niego..ale smiejemy sie :)

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
karaja

Siedze czytam i płacze ze śmiechu hahaha

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
mola

hehe,pamietam jak kiedyś z kuzynką,jak miałam naście lat ustaliłyśmy, że taki naprawdę zaawansowany związek to ten, w którym można sobie już śmiało bąki puszczać ;) i potem co poznawałam nowego faceta, to pytała mnie, czy jesteśmy już na "etapie bączulków" ;)

do tej pory każdy poprzedni facet chciał dosyć szybko osiągnąć ten etap i ja się zgadzałam. takich momentów przekraczania granic było więcej(np.wchodzenie do łazienki,gdy drugie siedziało na kiblu). mój obecny związek między innymi tym się rożni od poprzednich,że tego nie robimy i... dobrze mi z tym.tak jest lepiej. czuję,że bardziej się szanujemy. jak się dwa razy M. wyrwało (raz przez sen, bo ja wolno zasypiam i podsłuchuję) to ja się smieję,że jest 2:0 ;)
No właśnie my podobnie myślimy z moją kuzynką.. :)

I w związku też tak jest.. Nie wyobrażam sobie żebym miała za każdym razem gdzieś się ukrywać gdy chce mi się pierdzieć.

A wchodzenie do kibla to normalna sprawa:)

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
ksiezniczkam

Moj syn kadzi jak stary chlop, a najgorsze,ze go to bawi ;)
Nie, przy mezu czy przy rodzicach jakos tak mi wstyd, a o obcych nie wspomne,ale przy siostrach czy przyjaciolce bez oporow ppotrafie sobie ulzyc ;)
W druga strone podobnie.
Toz to w koncu fizjologia wychodze z zalozenia, ze czasem po prostu trzeba :)

Przypomnialo mi sie nazwijmy to motto zaslyszane kiedys w jakim serialu bodajze swiat wg kiepskich:
Po co trzymac baka w dupie niech se lata po chalupie ;)))

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
soniaa

heheh ja w domu jak mi się zachce to sobie bąkne tak jak i reszta domowników włącznie z mężem, ale nie zdarza się to często.


A mojej znajomej chłopak jak jadą sobie np. do lasu na tkzw. "kaczki" to gdy mu się zachce pierdzieć to wychodzi z auta, kuca i ściąga gacie bo się boi, że się zesra :D:D heheh

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
angelka90

spoznilam sie:)
ale sie usmialam

na dworze dupa wszystko moze
pusc baka niech sie blaka

my puszczamy sobie baczki:P
ale ja nie raz nie moge wyrobic jak smierdzi.
jak sie moj czegos nazre to potem pierdzi , najlepiej jak by wystawil przez okno tylek:))
ja sie zawsze smieje ze ja nie puszczam bakow tylko motylki:D i moje pachna:PP