Za wesele płaciliśmy wszystko na pół z mężem i każde za swoich gości. Część którą płacił mąż pochodziła z jego pracy za granicą a za moją część płacili moi rodzice:)

zaręczylismy się...ja wtedy pracowałam i tak sobie zaczęłam odkładac.nie koniecznie na ślub,tak po prostu odkładałam na konto.po roku od zaręczenia postanowiliśmy ,że nie chcemy czekac dłużej,bo już wtedy byliśmy ze sobą bardzo długo...no i wtedy pieniążki odkładalismy już razem z myślą o weselu.ja przez rok uzbierałam tylko 5tyś,potem jakoś straciłam pracę,ale miałam kuronia i dorabiał sprzątając pokoje w pensjonacie....jeszcze uzbierałam(pamiętam na placki,pultrowanie,buty,bieliznę,podwiazkę,takie drobnostki)mój mąż uzbierał 7tyś no i jeszcze wzieliśmy pożyczkę podajże 3tyś.razem wydaliśmy ok 15tyś na wesele 3 lata temu...mieliśmy na 50 osób.

My zaplacilismy nie wiele bo okolo 10tysiecy ,bylo wszystko super,acz udzial w tym brali tylko i wylacznie najblizsi,czyli okolo 20osob.
10tysiecy to nie jest kwota nie osiagalna,specjalnie nie odkladalismy po prostu na bierzaco za wszystko placilismy, a wiadomo,ze nie robisz tego na raz, u nas ten wydatek rozciagniety byl na 3miesiace, po prostu musialam troszke skromniej zyc (tzn.nieco mniej wydawac na dziecko, ktore wtedy siedzialo w brzuchu, a co i tak nadrobilam z pieniedzy kopertowych ;) )ze 2tysiace dolozyl nam moj tato.

Ogolnie mowiac,wesela nie mielismy(przyjecie male w domu)slubu koscielnego tez nie..a to dlatego ze stwierdzilismy ze skoro nie mamy pieniedzy na mieszkanie co jest podstawa do zycia rodzinnego to nie mamy prawa wydawac pieniedzy (ktorych nie mielismy)na wesele bo nam to do szczescia nie jest potrzebne..puzniej mieszkalismy 2 lata u moich rodzicow,myslelismy ze wezmiemy kredyt tak jak wiekszosc ludzi ale po drodze wymyslilismy ze wolimy wyjechac za granice popracowac kilka lat,chodzby 5,6 lat uzbierac na mieszkanie i nie placic kredytu przez 30 lat..tak zrobilismy bylismy w Uk 4,5 roku,kupilismty mieszkanie,wyremontowalismy,umeblowalismy i mamy kase na zabezpieczenie,teraz od 3 tyg jestesmy na stale w Pl..i bedziemy zyc dalej bez ani grosza dlugu u nikogo..a kosztowalo nas to z jednej strony prawie 5 lat rozlaki z rodzina,tesknoty,kupe stresu,nerwow i duzo duzo wiecej ale bylo warto bo czym jest stres przez 5 lat w poruwnaniu ze stresem przez 30 lat i strachem w trudniejszych momentach przy wysokim kredycie...NICZYM...tyle ze nie kazdy ma szanse wyjechac,ma gdzie,ma odwage,lub poprostu stac go na wysokie raty.mnie i mojego meza nie bylo by stac na kredyt napewno..

Całkowity koszt wesela pokryli rodzice moi i męża.

część moi rodzice część męża rodzice a część wspólnie, wzięliśmy niewielki kredyt, który szybko spłaciliśmy ale nie wyobrażałam sobie inaczej, najwięcej wydaliśmy na gości, których porostu nie wypadało nie zaprosić(była to sama rodzina najbliższa choć duża i kilku znajomych) całość(obrączki fotograf kamerzysta sala i inne szczegóły(nie dekorowaliśmy kościoła) wyniosła ok 20tyś.
dodam że robiliśmy wesele po kosztach, suknie miałam od ciotki oddała mi za darmo(brała wesele 2lata przede mną) ale musiałam ją poszerzyć.