Jak zależy Ci na karmieniu to kup sobie maść HPA LANOLIN firmy LANSINOH jest najlepsza w Irl. Gwarantuję, że po 2-3 h będzie dużo lepiej, a na drugi dzień przejdzie. Tylko musisz ciągle smarować! Nic się nie przejmuj, nie zmywajac tej maści można spokojnie karmić! Wyslij chłopa jeszcze dziś do apteki-zaraz! Kosztuje ok 17 euro i jest we fioletowej tubce-polecam!
Jeśli jednak zdecydujesz się karmić mm, to aptamil jest najlepszy.

Ja mam strasznie poranione sutki i przy każdym karmieniu na początku płaczę z bólu. Jak juz kilka razy pociągnie z piersi to jest ok... Ale słyszałam,że brodawki dopiero po kilku tyg się goją:(

kup sobie takie kapturki do karmienie. mi pomogly i do dzis uzywam. bo bez nich to na samo zblizenie Malego zaczynalam plakac z bolu

to sciagaj sobie,ja karmiłam tylko tydz bo mialam zapalenie piersi,bo mialam popekane brodawki,mleko to humane dawalam albo bebilon

moim zdaniem trzeba to przezyc. ja przez caly pierwszy miesiac, a wlasciewie i dluzej umieralam i plakalalm z bol. Ale moim zdaniem bylo warto. Juz w 2miesiacu nic nie bolalo i tak jest nadal. Ciesze sie, ze karmie piersia, bo jednak co piers, to piers.. Niesty tak juz jest. Mi tez mowili, ze zle przystawiam czy cos, ze mnie tak boli, ale dziecko bylo przystawione prawidlowo.. Po prostu piersi nie sa przyzwyczajone, ale z czasem sie uodpornia - zahartuja.. na pewno ;) Nie rezygnuj z piersi. Dla maluszka..

Może masz za dużo mleka w piersiach ? Też tak miałam, najpierw odciągałam, dopiero przystawiałam małą do cyca, nie bolało nic :)

bolało przez ok 3 dni aż mi się strupki porobiły na sutkach ale zaciskałam zęby i karmiłam i tak karmię do tej pory:) smarowałam sutki po każdym karmieniu maścią bepanthen:) po wyjściu ze szpitala było już spoko:)

Niestety kochana to normalne. Takie są właśnie początki karmienia. Kup sobie maść z lanoliną albo poproś o jakiś specyfik na rany sutków. Wiem jak koszmarnie to boli ale jesli to wytrzymasz, za tydzień, dwa już nie będziesz czuła bólu. Tylko od Twojej desperacji zależy czy przetrwasz ten bardzo ciężki okres. Jeśli będziesz miała dość, bez wyrzutów sumienia dokarm małego butlą ze smoczkiem podobnym do kształtu piersi. Znienawidzisz karmienie jeśli będziesz robić coś przeciw sobie samej. Butelkowe dzieci nie są absolutnie w niczym gorsze od tych karmionych piersią. Grunt to szczęśliwa mama a nie zmęczona i zapłakana:-)powodzenia. I pamiętaj, rób jak Ci serce każe a nie pielęgniarki czy rodzina:-)