« Powrót Następne pytanie »
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
siwa891
siwa891

2015-05-18 18:30

|

Uwagi i opinie

ręce opadają. ile można sprzątać.

Jestem w szoku. Od jakiegoś czasu codziennie sprzątam i codziennie rano jest znowu ten sam bajzel w domu. I tak sprzątam całymi dniami urywkowo kiedy mogę i i tak zawsze to samo na drugi dzień rano. Ręce opadają. Czy też tak macie ???

Odpowiedzi

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
luthien

Taa... nieważne czy posprzątam czy nie, rano się budzę i jest wokół ten sam syf. I w kółko to samo, czasem stoję nad zlewem dobrą godzinę i wszystko błyszczy... a po jakimś czasie w ogóle nie widać, że było sprzątane ;/

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
natitalka

Mam tak samo niestety, sprzątam codziennie rano, później w czasie drzemki syna, po obiedzie i wieczorem jak juz pojdzie spać ogarniam to na co starcza sił... I codziennie to samo :/

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
aicik

Przed chwila wlasnie mowilam do meza jak to mozliwe..ciagle chodze i zbieram i zbieram i zbieram i ukladam i kurna jakos nie widac poprawy;))) i tak juz chyba bedIe coraz czesciej....3h temu zrobilam pranie i znowu mam kupke cciuchowkolo pralki

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
annan

Kiedyś tak robiłam,codziennie sprzatałam cąły bałagan i mycie podłogi, miałam manie na punkcie sprzatania co po jakims czasie przy dziecku i meżu po prostu mnie dobijało psychocznie. Postanowiłam sobie wrzucic na lus i jakoś poradzić sobie z nagminnym sprzataniem, jakoś się przemeczyłam i teraz sprzatam jak mam ochote lub/i w sobotę. Oczywiscie łazienke myje co 2 dni bo nie cierpie brudnej ubikacji a resztę ogarniam żeby był wzgledny ład i porządek a gruntownie jak mam natchnienie i/lub w sobote. Teraz o niebo lepiej mi z tym :) synek sprzata po sobie więc mam pomocnika

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
narkoza

Sprzątam na bieżąco, pewnie też z kilka razy dziennie. Na szczęście nie jest tak, że tego nie lubię. Nie wysiedziałabym w bałaganie więc jakoś to idzie ;]

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
kasia1426

Można oj można :) Dłuuuugo i bez skutku :) Ja mam jakąś manię że wszędzie widzę ubrania, w szafach pełno, w koszu wiecznie pełno, suszarka pełna, jedne składam, drugie już brudne, trzecie sie piorą, czwarte gdzieś na krześle mimo odkładania...a jak co do czego to nie ma co założyć :P
Odkurzam codzinnie, reszta jak leci :)

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
jk1606

też tak mam niestety. Na wieczór posprzątam ładnie kuchnię i ogarnę w salonie, a rano znów bałagan, który mój mąż robi na noc i rano :/

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
aneczka86

Juz sie tym tak nie przejmuje... Wole czasem odpoczac, a teraz to juz wogole nie sprzatam, bo wazniejsze jest dla Mnie ugotowanie i zajecie sie Synem niz to. A ze ciaza zagrozona, to musze sie ograniczac, wybralam rzeczy piorytetowe. Jak jeszcze Syna nie bylo, to co tydzien wszystkie meble odstawialam i plytki w lazience pod sam sufit szorowalam! Teraz mam tone kurzu, jak go sprzatne na drugie dzien to samo, bo wkolko pranie i prasowanie! Lazienka, kabina zarosla kamieniem - nie ogarne, za duzy smrod i machania rekami, zebym miala w takim stanie to zrobic. Odkurza tylko Maz.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
izaboo

Taaak :)