Blog: szara89
« Powrót do listy wpisów
No i jestem w wymarzonej, wyczekanej, wystaranej ciąży. Dziś zaczyna się 25 tydzień a wiele nie wygląda tak jakbym chciała.
Jedyne co aktualnie się udało to przyspieszyć wyjazd z tego cholernego kraju o tydzień! I już 20go mam wizytę w Polsce u Polskiego ginekologa co aktualnie jest dla mnie równoznaczne z wygraną szóstką w lotka. Mój Maluszek nadal ma jakieś dziwne aktywności już nie tak mocne jak w 24 tygodniu. Jeszcze raz spróbowałam dostać się do ginekologa ale skończyło się na wizycie u położnej gdzie również, nie zostałam zbadana lecz przeprowadziła ze mną rozmowę z miną psychiatry "tak tak kiedy po raz ostatni ci się to śniło? A słyszysz głosy?" i chyba po raz miliardowy delikatna aluzja jak to oni tutaj stawiają na naturę, gdzie jak to słyszę mam ochotę im urwać głowy , ponieważ aborcja jest w pełni legalna do 12 tyg (łącznie z jego trwaniem), w każdym wieku matki i traktuje się ją jak wyrywanie zęba więc niech mi ktoś w tym popieprzonym kraju odpowie jeżeli nie ratują ciąż bo to nie jest w zgodzie z naturą, jeżeli nie ratują wcześniaczków bo to nie jest w zgodzie z naturą, jeżeli łatwiej jest umówić się na numerek z Bradem Pittem niż tutaj zobaczyć się z ginekologiem bo to nie jest w zgodzie z naturą to CO do diabła jest takiego naturalnego w aborcji, że przeprowadza się ją bez mrugnięcia okiem?!
Na rozmowie z położną, skoro już nie zostałam zbadana, nawet głupiego beta z krwi żeby zobaczyć czy prawidłowo wzrasta mi nie zrobiono, miałam dużo pytań, każde kończyło się "w ciąży to normalne" gdzie ja powoli na prawde zaczęłam czuć się jak ostatni kretyn, ponieważ nie zadawałam pytań w stylu "skoro jestem w ciąży tzn że mam dziecko w brzuchu prawda?".
Odliczam do wyjazdu , jestem chodzącym zegarkiem i kalendarzem a w międzyczasie próbuję wyłapać jakąkolwiek aktywność Maluszka, która nie jest jakaś fenomenalna, ale choć minimalna - jest.
Samopoczucia nie poprawia moja nieszczęśliwa znajomość z inną polką którą to przypadkiem poznałam i za każdym razem po spotkaniu z nią zastanawiam się jak ona funkcjonuje. Jest w ciąży 2 tygodnie młodszej niż moja, brzuszek ma duuuużo większy niż mój i czuje większą aktywność swojego dziecka, a jak tylko wyłapała moje nerwy to zasypuje mnie informacjami o wspaniałym rozwoju i aktywności jej dziecka, jak na typową polkę za granicą przystało i dziwi się, że ja w 2 tygodnie ciąży starszej tak nie mam. Czekam aż mi niedługo powie, że jej dziecko ma tam lampkę i fotelik na którym siedzi i czyta polską literaturę piękną. W każdym razie po każdym spotkaniu z nią na prawdę potrzebuję psychoterapeuty bo za każdym razem dowiaduję się czegoś interesującego "karmić w ciąży nie będzie nigdy bo to powoduje raka a ona poza tym piersi obwisłych mieć nie zamierza", "firanki przy łóżeczku nie mogą być z czegośtam bo jak wpadnie do łóżeczka gdyby się urwała to się dziecko udusi", "nie można mieć kota w ciąży bo koty są zawistne i siadają na łóżeczku dziecka gdy rodzice śpią po czym wpuszczają ogon do buzi i duszą dziecko z zazdrości!".
A kiedy już przychodzi chwila pozornego odpoczynku czyt. sen, to co noc mam gorszy... trumny, trupy, wypadki, tragedie, opętania jakiś osób, katastrofy naturalne, znów trumny, że jak wstaję nad ranem to nie wiem jak przygotować sobie herbatkę bo nie potrafię się na niczym skupić.
Chciałabym porozmawiać z moim mężem, ale on chyba też bierze udział w jakimś konkursie, pt "kto wyprowadzi mnie szybciej z równowagi" i po prostu się NIE DA, może ja na prawdę gadam w jakimś innym języku? Gdzie się podział ten facet którego poznałam, który swoją troskliwością i opieką mógłby przegonić troskliwego misia? Teraz mogę w pełni podziwiać jego plecy kiedy za każdym razem po przyjściu z pracy przykleja się do facebooka a odrywa się go przed pójściem spać. Pracowaliśmy razem, i jestem wściekła za potraktowanie mnie przez właścicielkę studia gówniary w moim wieku, która jak tylko dowiedziała się, że jestem w ciąży to jak na kobietę goniącą za sukcesem przystało, zrobiła ze mnie ciężko chorą i tak od 13 tygodnia praktycznie nie mam co tam robić, przestałam tez przychodzić, ponieważ znalazła już inną na moje miejsce a ja i tak nie mam tam do nikogo pyska otworzyć. Ciekawe jak sukcesiara się zachowa kiedy prędzej cyz później i ona w ciążę zajdzie...
Moje wszystkie przyjaciółki z Polski, też każda zagoniona za pracą, tu redukcja etatów, tutaj nowy szef, tutaj zmiana godzin... nie żebym narzekała, ponieważ siedzenie na forach i wujku google potrafi dać dużo wiedzy, której tutaj w szpitalu zdobyć nie mogę, ale nigdy nie przypuszczałabym, że będą to moje jedyne źródła wiedzy i możliwości otwarcia się. Z drugiej strony wiadomo jak to z googlami jest, na frazę "boli mnie oko" można dowiedzieć się o ewentualnym zapaleniu lub śmierci w męczarniach za 3 dni z powodu niezwykle rzadko spotykanej bakterii i tak zaczyna się moja panika poszerzać.
Mam nadzieję, że do tego tygodnia nic się nie wydarzy złego czy niepokojącego a ginekolog w Polsce mnie uspokoi bo tylko z tego powodu, że został zaledwie tydzień jestem wewnątrz spokojniejsza choć to i tak kwestia czasu kiedy znów padną mi nerwy.
Komentarze
2013-11-13 15:06
miałam podobnie, dopiero koło 30 tygodnia kubuś fikał tak ze go dokładnie czułam wczesniej to tylko bulgoty... nie martw się będzie dobrze!
2013-11-13 20:26
moja asia byla w brzuchu bardzo spokojna zeby ona kopala trzeba bylo ja wkurzyc pukajac w brzuch min teraz tez jest grzeczna:)
2013-11-14 06:11
Nie przejmuj sie tak bardzo,nerwy nie pomagaja brzuszkowi,dbaj o siebie,Twój facet na pewno przeżywa że został tatą,może dlatego trochę sie odsówa?Pogadajcie szczerze.Ja z pracą miałam tak samo jak ty,tylko,że mnie choroba rozwalila w 9tym tyg.porazka,tu też kładą nacisk na nature ciąży,ale niemogę narzekać na holenderskie położnictwo i poród,przynajmniej mój:)pozdrawiam z Sarą,trzymaj się cieplutko:)
Kategorie pytań
-
Antykoncepcja
-
Bezpłodność
-
Choroby i zdrowie
-
Ciuszki dla bobasa
-
Dieta karmiącej mamy
-
Dieta niemowlęcia
-
Dieta przyszłej mamy
-
Edukacja i wychowanie
-
Ginekologia
-
Gry i zabawy
-
Higiena i pielęgnacja
-
Laktacja i karmienie
-
Moda i Uroda
-
Nianie, opiekunki
-
Niemowlęta
-
Noworodki
-
Objawy ciąży
-
Poronienie
-
Poród i Połóg
-
Pozostałe
-
Prawo
-
Prawo i ciąża
-
Przebieg ciąży
-
Rozwój dziecka
-
Sport i Ćwiczenia
-
Sport i ćwiczenia dla mamy
-
Sprzedam
-
Szpitale, lekarze, położne
-
Uwagi i opinie
-
Zabawki i akcesoria
-
Zakupy
-
Zdrowie w ciąży
Pytania o ciąże
- 1 tydzień ciąży
- 2 tydzień ciąży
- 3 tydzień ciąży
- 4 tydzień ciąży
- 5 tydzień ciąży
- 6 tydzień ciąży
- 7 tydzień ciąży
- 8 tydzień ciąży
- 9 tydzień ciąży
- 10 tydzień ciąży
- 11 tydzień ciąży
- 12 tydzień ciąży
- 13 tydzień ciąży
- 14 tydzień ciąży
- 15 tydzień ciąży
- 16 tydzień ciąży
- 17 tydzień ciąży
- 18 tydzień ciąży
- 19 tydzień ciąży
- 20 tydzień ciąży
- 21 tydzień ciąży
- 22 tydzień ciąży
- 23 tydzień ciąży
- 24 tydzień ciąży
- 25 tydzień ciąży
- 26 tydzień ciąży
- 27 tydzień ciąży
- 28 tydzień ciąży
- 29 tydzień ciąży
- 30 tydzień ciąży
- 31 tydzień ciąży
- 32 tydzień ciąży
- 33 tydzień ciąży
- 34 tydzień ciąży
- 35 tydzień ciąży
- 36 tydzień ciąży
- 37 tydzień ciąży
- 38 tydzień ciąży
- 39 tydzień ciąży
- 40 tydzień ciąży