Blog: szoszanka1

« Powrót do listy wpisów
« Poprzedni wpis Następny wpis »
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
szoszanka1
szoszanka1

Taki piękny dzień, słoneczko świeci, a ja siedzę i płacze. Beznadziejnie się czuję. Chodzi o moją Dorotke ... Nie wytrzymałam dziś nerwowo :(( 

A teraz myślę, jak ona w przedszkolu :(

 

Zacznę od tego że od kilku miesięcy u nas w domu rano musi być afera. Dorotke drażni dosłownie każde ubranie. Nie może być nigdy spódniczka, muszą być getry i bluzka... Problem dotyczy wszystkiego... A to skarpetki za krótkie, a to bluzka ma falbankę. . Nie wyrabiam już tego dziewczyny :(( moje ranki stały się koszmarem..  kocham moje dziecko najmocniej na świecie ale mam ochotę uciec z domu kiedy wchodzi do łazienki gdy się maluje i już zaczyna się szarpać, szarpać bluzkę... 

 

Dziś rano chciałam mieć dobry nastrój, wyciągnęłam na 100% bezpieczne getry i bluzkę która nigdy jej nie drażniła, nie ubierałam pięknie, ale żeby tylko nie było afery. Kiedy zobaczyła strój ucieszyła się bardzo. Mówi: DZIEKI MAMO. ja wielki uscmiech... SzcEscie, że się udało... 

 

Poszłam do łazienki... Przyszła moja księżna i zaczyna się. Skarpetki z falbanką, a mają być bez..  więc zmieniałam mówię sobie ok, skarpetki mogę zmienić... Spokój, poszła znów oglądać bajkę

 

I zaczelp się... Przyszła znów i zaczęła szarpać bluzkę bo jest falbanka, bo ona jej nie chce, bo nie pasuje do getrów... Nie wytrzymałam :(( naprawdę uwierzcie mi ze jestem cierpliwa zakochana w córce mama, ale dziś nie wytrzymałam... Próbowałam wytłumaczyć spokojnie że ta bluzka jest ok, że nie będziemy zmieniać, i zaczęła się taka histeria i afera, że tak nie wytrzymałam że szarpnelam bluzkę zdjęłam na siłę i powiedziałam że DOSYC TEGO. OD DZIS NIE MUSI NOSIC UBRAN. MOZE CHODZIĆ NA GOLASA. I ma ubrać buty bo idzie do przedszkola bez bluzki, przynajmniej będzie jej wygodnie. Darła się Dorka na całą kamienice, a ja stałam i jedyne co mówiłam to że idzie bez bluzki tak jak chciała..  dziewczyny, jestem beznadziejna matka :((( zabrakło mi cierpliwości, ale nie wiem co mam robić. Mam dość...

 

Oczywiście po całej histerii aferze, kopaniu wszystkiego bluzka była wybawieniem i spokojnie założyła ja do przedszkola... 

 

Ja siedzę i ryczę... Nie próbuje się tłumaczyć to mama ma mieć mądrość i cierpliwość i widzieć co robić w takiej sytuacji  :( czuję się bezradna, nie wiem co robić... Żal mi że Dorotka teraz jest w przedszkolu po takim poranku, ale boje się co będzie jutro znów :( 

Komentarze

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
evvka84
U mnie takie akcje kilka razy dziennie. Synek wyje o byle co.. byle głupota to nerwy i sie drze. A ja zaraz tez. Potem oczywiście oboje placzemy i dzien zjebany. A ze mam ich dwoch to niedlugo mi kaftan bezpieczeństwa zaloza i mnie zamkna bo na glowe dostane i to doslownie. Jestem sama z dwojka i caly dom wszystko ogarniam sama. Ciezko mi dac rade i potem krzycze na nich. Ah. Siedze i tez wyje.
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
kasia1426
Piona! :) Ja śmiem twierdzić, że bunt 2 latka w porównaniu z buntem 4 latka to lajt. Moja Hania jest najgrzeczniejsza w przedszkolu , u babci anioł , wogole słyszę same pochwały . Za to w domu puszczają ją wszystkie emocje i jest jazda. Rano dwieście razy proszę o ubieranie i czesanie , przy czesaniu wrzask bo ja ciągnę . Ok - chcesz obetniemy włosy . Nie , ona chcę mieć jak roszpunka. Ubierz się - nie umiem. Ok idź w pizamach. Nagle się okazuje że potrafi. Nie pasuje jej ubranie ? Sama niech sobie naszykuje wieczorem - nie? Zakłada to co ja wybieram. Wieczorem nie chce się myć , nie chce iść spać . Śpiewa kiedy usypiam Wojtka i takie tam. A najgorsze na świecie są wspólne spacery cała czwórka .. matko jedyną Dla niektórych przyjemność dla nas koszmar. Ze mną jak idzie jest super , z tatą jak idzie jest mega . K idziemy wszyscy. ..nie da nam porozmawiać , zaraz ja bolą nogi , nie chce iść , chcę do taty na ramiona i jeczy cała drogę. Jakby w.jednym ciałko mieszkały dwie Hanie. Czasami potrafi być naprawdę , serio wredna tak że nerwy mi puszczają. A na drugi dzień jest przeslodka.
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
kasia1426
Czasami po takim poranku wycia i buczenia jestem zmęczona i wkurzona na resztę dnia.
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
aanita92
Po co jej ustepujesz? Moj syn 4 lata tez robi takie afery o ubrania.. jesli moje spokojne tlumaczenie nic nie daje to stanowczo mu mowie ze ma byc tak ubrany i jeszcze raz tlumacze czemu. Probuje Ci wejsc na glowe.
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
justyna8411
Po pierwsze i najwazniejsze NIE JESTEŚ BEZNADZIEJNĄ MATKĄ. Przestań się obwiniać i na każdym kroku "schodzic z drogi" córce. Nie zrobiłaś nic złego każda z nas ma prawo do nerwów. Dzieci mają trudne okresy w życiu i to nie znaczy że my jesteśmy złe. Tłumacz jej dlaczego coś ma zrobic a jak robi afere zignoruj ją. Wyjdź do innego pokoju itp. W czasem zrozumie że nie wszystko da sie wymusic płaczem. I to wcale nie znaczy że jej nie kochasz itp. Musi znać jakies granice, zasady itp. A że sie buntuje to normalne. Im szybciej tego sie nauczy tym lepiej. Powodzenia i pociesz sie ze większość z nas przechodzi czasem takie koszmarki i horrory w domu :-)
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
finjenta
Dobrze zrobiłaś. ! U nas jest Hanki coś nie odpowiada - mowoe wybierz sobie sama a jeśli już wybrzydza- będziesz chodzić gola. Ot Tak! Musisz być stanowcza, W końcu macie wiek kiedy ona chce rządzić. Ubrania planujecie dzień wcześniej.
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
agathe

Hihi Iza ,zaśmiałam się pod nosem bo ja ostatnio też z moją Wiką mam jazdy . I myślałam że tylko ja mam chwile kiedy nakrzyczę ,i potem mam wielkie wyrzuty jaka to beznadziejna jestem :) uf,na szczęście jest nas więcej .Moja Wiki ostatnio ubiera spodnie - mówi że zaciasne ,patrze ,wcale nie. Więc dobra,dla świętego spokoju daje inne , te też za ciasne ,licze do trzech i mówię że są dobre a ta w płacz . No płakała jak bym jej taką wielką krzywdę zrobiła ,łzy jej kapały a ja już cała spocona . Szukam innych - kwiatki są różowe a ona chce czerwone -no szlag . Mówie że w dupie ,idzie na go . Trzasłam drzwiami z jej pokoju i na klamce drewniany aniołek wisiał ,jak trzasłam drzwiami to mu skrzydło odpadło. Teraz sobie wyobraź że zapomniała że płakała o spodnie ,teraz płakała o Aniołka ze jej zniszczyłam. No poryczałam się że taka ze mnie matka że ze swojej bezsilności zniszczyłam dziecku jego rzecz -zabawkę. Usiadłam w pokoju i czekam , i płaczę sobie . Przyszła w gaciach z różowymi kwiatkami. Uśmiechnięta z Aniołkiem w ręce  i mówi ja ubrałam te spodnie co chciałaś a ty napraw teraz to co zepsułaś:) dziecko mądrzejsze od matki :)

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
agathe

Ale pośmiałam się jak poczytałam te odpowiedzi od was dziewczyny. Kazda ma swoje jazdy z dziećmi :D fajnie się opowiada,ale w danej sytuacji tylko siąść i płakać :D

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
szoszanka1

Bardzo wam dziękuję za te wszystkie słowa. Pierwsze jak czytałem to płakałam jeszcze, jak doszłam do Agatki to już się śmiałam... To napewno podnosi że wszystkie to przechodzimy :) jeszvze raz dziękuje za te wszystkie mądre słowa i za to że mogłam się rozchmurzyć kiedy czytałam :) 

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
szoszanka1

Histerii ciąg dalszy po przedszkolu... Teraz chodzi o zabawkę Kotka... Dziewczyny ja nie mam sił :( mam ochotę uciec normalnie... NajgorsW że z Dorota ostatnio nie da się rozmawiać. Żadnych argumentów... Kiedy wpada w jakiś taki wir histerii to już się nie dogadasz bo nawet nie słucha... :(