« Powrót Następne pytanie »

2010-10-18 19:08

|

Dieta przyszłej mamy

wino

Lampka dobrego wina do obiadu czy kolacji. Wypiłybyście, pijecie, piłyście, będąc w ciąży?

Odpowiedzi

NIE

Z całym szacunkiem dla wszystkich wypowiedzi, ale sonda jest powyżej. Tutaj poproszę o argumenty :)

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
anusiak

Ja raz wypiłam, pół lampki to nawet nie bylo, ale się napiłam. I nikt mi za to głowy nie urwie... czasem też łyka piwa od M... uważam że taka mała ilość ani mi ani dziecku nie zaszkodziła

Nie wypiłabym, nie piję i nie piłam będąc w ciąży...chociaż nieraz miałam wieeelką ochotę, zwłaszcza na różowe winko wieczorkiem lub na zimne piwko w upalny, wakacyjny wieczór do grila. I pewnie jeszcze długo się nie napiję bo zamierzam małego karmić

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
angela202

nie piję wina bo nie lubię ale wino czerwone wpływa bardzo dobrze:) ja bym wyrzutów nie miała... wypiłam w sobotę pół szklanki piwa bo je uwielbiam... i nie mam wyrzutów;p ( to był mój pierwszy raz) :P i nie uważam się za "zła" przez to.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
pes2011

Temat sporny, każdy zrobi jak uważa ale jak może nie przemówić do kogoś stwierdzenie:""jeśli kobieta pije alkohol to dziecko pije razem z nią." |Czy pozwoliłybyśmy swoim dzieciom małoletnim napić się wina do obiadu? Na pewno byłybyśmy oburzone. Więc dlaczego jak maluch jest w naszym brzuszku, myślimy że przysłowiowa lampka wina nie zaszkodzi?

A co z syropem zawierającym w swoim składzie alkohol? Taki syrop nie ma 12% jak wino, tylko 98% etanolu! Polecam bloga Riki ;)

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
kaskasia

Nie NIE nie jak już od początku trzęsłam się ze strachu czy się uda i czy się utrzyma ta moja fasolka to mocno postanowiłam i się trzymam. Co prawda jakieś małe kuszenie przeżywam ale kiedy wyobrażę sobie że to tak jak bym noworodkowi wlała łyżeczką nawet moje ulubione i ukochane winko to mnie ciarki przechodzą. To samo z syropkami itp. Po prostu po co? Nie umrę od niepicia, dziecię bedzie duże to sobie samo chlipnie to i owo. Jak tylko skończe karmić to z pewnością powrócę do mojej ulubionej wieczornej lampki winka....ech

Zosiu, mam wrażenie, że potrzebujesz czyjegoś pozwolenia, żeby sobie tą lampkę "chlapnąć". Zawsze pisałam, że jestem absolutnie przeciwna alkoholowi w ciąży, bo uważam, że można się wstrzymać przez te parę miesięcy. Prawdę mówiąc nie sądzę, żeby lampka wina wpłynęła... chociaż jak słyszę lekarza zalecającego picie wina w ciąży to uważam, że jest idiotą.

To Twój synek. Powinnaś wiedzieć czy chcesz, żeby smak winka poznał...

ps. co do alkoholu w syropach... też przecież można wybrać inne. Ja nie piję w ogóle od jakiegoś czasu i dla mnie to jest normalne, że wybieram produkty bez alkoholu (dotyczy to nawet płynu do płukania ust).

Widzisz Ewa, chciałam dostać pozwolenie, ale nie dostałam :( Muszę spróbować szczęścia na innych forach ;)