« Powrót Następne pytanie »
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
migrena
migrena

2011-09-16 21:14

|

Uwagi i opinie

Co z palącymi mamami?

Przed ciążą paliłam papierosy, myślę że było to dość mocne uzależnienie w moim przypadku ( nie chodzi tu o ilość na dzień, ale o kwestię rzucenia). W ciąży nie palę, sumienie i miłość nie pozwalają, generalnie mnie nie ciągnie.
Ale zastanawiam się nad tym jak to będzie kiedy już urodzę.
Karmienie chyba nie dopuszcza takiej opcji.
Powiedzcie jeśli same lubicie podpalać jak było u Was, lub jeśli coś wiecie w tym temacie.

Odpowiedzi

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
dagnieszka7

ciezka sprawa ja urodzilam na lato, fajna pogoda sprzyjajaca zeby puscic dymka, ale karmie piersia, mam zamiar jeszcze 3 - 4 miesiace karmić, ale mysle sobie czasmi o tym jak to bedzie jak już będę mogla ... ale bedzie zima, nie pali sie u mnie w domu wiec moze nie bedzie mnie ciągnęło zobaczymy, ja palilam przed malo 2-3 dziennie, ale moj mąż pali i dlatego może o tym mysle, on tez juz chce rzucic,powiedzialam ze jak rzuci ja tez nie bede nawet myslala o tym. to takie okropne mamusia z dzieckiem i fajka blee, musialabym to robic potajemnie...a to już żadna przyjemność...zobaczymy co czas przyniesie

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
akare

A mi sie wydaje, ze wszystkie udzielajace sie kobietki w tym pytaniu i tak palily w ciazy i tak a takie glupie gadanie, ze rzucily to tylko pod publike.Ah moze tak wiecej plusikow nazbieram, moze cos madrego napisze,hmmm?
A najgorsza jest w tym temacie izzi, kobietka nie wie co mowi i sie powtarza za bardzo, heh tak to juz jest jak sie nie ma co dopowiedzenia.
nie mierz innych swoja miarka :) pozdro

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
migrena

Ej dziewczyny, walczycie jak lwice a uparteście jak ośliczki. Byćcie tak miłe i nie kłóćcie się tu więcej. Ehh, z nami to tak jest od słowa do słowa... no ale chyba też umiemy być kulturalne, nie? No.

dagnieszka7 - Trzymaj się tam! Może faktycznie uda Ci się namówić męża żeby nie palił? Najważniejsze to jest to podejście (co tam ta głowa sobie myśli) jak sobie wmówimy, że już nie palimy - jesteśmy przez to zdrowsze, będziemy dłużej przy naszych dzieciach żyć, to już jest jakiś krok.

Ale wszystko łatwo się mówi jak nie ciągnie. Mnie odrzuca, jest to na prawdę pomocne, boję się tylko tego jak będzie po urodzeniu, po karmieniu... już moje ciało nie będzie się tak bronić.

Trzymajcie się! Miłej niedzieli - bez papierosa i niesnasek też...