« Powrót Następne pytanie »
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
halunia
halunia

2017-08-17 19:09

|

Pozostałe

Do dziewczyn ktore odeszly od swoich partnerow

Długo zbieralyscie się w sobie żeby w końcu to zrobić? Miałyście wątpliwości czy dacie sobie radę? Nadzieję że partner może jednak jeszcze się zmieni? Jeśli możecie to podzielcie się proszę swoimi odczuciami oraz rozterkami jakie wam towarzyszyły przed odejściem.

Odpowiedzi

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
halunia

Jak urodzi sie dziecko często sa takie problemy, poczekaj jeszcze. Oczywiście musicie ze soba rozmawiać, samo nie zniknie...
Też tak myślałam, ale to już przechodzi wszelkie granice. Tym bardziej że on mi nie pomaga przy dzieciach. Czasem się z Zuzi pobawi albo Karine ponosi 10-15 min i to wszystko. Karina ma prawie 8msc, a ja na palcach jednej dłoni mogę policzyć ile razy on ją karmił czy zmienił pampersa. We wtorek cały ranek spędziłam na sprzątaniu, później przyjechała koleżanka z córcią na kilka godzin, on w tym czasie wziął prysznic i leżał na łóżku, dosłownie chwilę zdrzemną się z Kariną i zrobił sobie jajecznice. Poprosiłam żeby obrał ziemniaki i na wieczór coś ugotuje, to nie bo jaśnie pan hrabia nie ma ochoty. Na na koniec i tak wyszło na to że to ja jestem leniwa i dla tego nie zrobiłam obiadu. Na następny dzień zrobiłam gulasz ale nie ugotowałam mu gnocchi, on sam nie mógł sobie ugotować przed pracą bo od 11 do 13.30 czyli aż do wyjścia do pracy spał. Wieczorem wielka obraza majestatu ze nie ugotowałam tego gnocchi, a on sam tego nie zrobi bo mu się nie chce, i w rezultacie spędził 3x dłużej szykując sobie zapiekankę (to było koło północy). Znowu ja jestem ta leniwa, ale jak wrócił do domu i zapytałam czy mu podać kolację to stwierdził że nie jest głodny. Mało tego mi marudzi że mam coś nie zrobione, ale on sam zrobi sobie coś do jedzenia to co używał zostawi na blacie, niedoje i resztki zostawi na talerzu na blacie zamiast wyrzucić i włożyć do zmywarki. Ale pretensje że ja nie sprzątam.

I to jest tylko kilka takich przykładów. Dziś mi próbował wmówić że moja matka mi do głowy głupot nawciskala że kobieta powinna siedzieć w domu i facet ją powinien utrzymywać, i żebym sobie nie wyobrażała że tak będzie. Wszystko przez to że do pracy wracam na pół etatu a nie na cały. Mało tego, prędzej ja się zajmowałam finansami i miałam wgląd w oba konta i rozporzadzalam gotówką, a teraz kiedy idę na pół etatu on mi oznajmił że mam nie brać pieniędzy z jego konta i jak będę potrzebować pieniędzy to mam mu powiedzieć i on mi da. Ale ja już wiem że będą kłótnie bo on nie rozumie że hak teraz będę na pół etatu mając kredyt kasy będziemy mieli prawie że na styk, więc ani z mojej ani z jego wypłaty nie będzie wiele zostawać. I w tedy znowu to będzie moja wina bo nie kombinuje na boku tak jak on żeby zarobić dodatkowe pieniądze i że powinnam wrócić na pełen etat. Nie obchodzi go to że bym się wykończyła wstawać 5 dni w tygodniu o 3 w nocy po 4 max 5h snu, bo Karina zasypia 22-23. Oczywiście to że ona chodzi tak późno spać (i tak już jest lepiej bo prędzej zasypiała 24-1) to też jest moja wina.

Wybaczcie że tak się rozpisuje ale ja na prawdę nie mam komu się wygadać
No to masz typowy przykład lenia i maminsynka( niestety matki tak synów wychowują że mają dwie lewe ręce)...Tutaj jest większy problem bo kogoś takiego zmienić to prawie niemożliwe. Ja jak poznałam mojego B. to bardzo go obserwowałem czy sam sprząta, gotuje itp. bo nie moglabym ztyc pod jednym dachem z hrabia co ma 2 lewe ręce. najlepiej by bylo zostawic mu dzieci i wyjechać gdzieś na parę dni żeby zobaczył ile masz roboty i czy w takim razie palisz się żeby iść jeszcze na cały etat, skoro dziecko nie ma jeszcze roku, no ale tego pewnie nie da sie zrobić, zreszta on by sobie nie dał rady. Co do pieniędzy to możesz mu wytłumaczyć ze to przejściowe i jak dzieci podrosną to pójdziesz normalnie pracować, ale to jest bezczelność zeby mówił ze jesteś leniwa, jak pisalam niech sam z dziećmi posiedzi i zobaczy jakie to męczące, ja jak wróciłam do pracy to tam odpoczywam a miałam tylko jedno dziecko.
No widzisz, ale on na początku robił wszytko. Gotował, sprzątal. odkurzal co 2-3 dniem. No super. A teraz masakra posprząta 2-3 razy na miesiąc i wielkie halo. Ale fakt że mamusia rozpuściła. On jedynie troszczy się o pieniądze, to mu trzeba przyznać że potrafi zarobić i dorabiam sobie jak może, ale to są oczywiście jego pieniądze, mi nie wolno ich ruszać ale jemu w załamaniu pomagać musze

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
seksymama

A ja sie zapytam.Czy on zawsze taki byl?wymagajacy i krytyczny wobec Ciebie?Jezeli tak a dopiero teraz xaczelo Ci to przeszkadzac to mozesz probowac sprowadzic to wasze zycie na jakis kompromis jezeli kiedys byl inny i teraz za przeproszeniem mu odbilo to ja bym uwazala,ze to on jednak sie znudzil zyciem rodzinnym i szuka zaczepek i powodow do rozstania...

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
halunia

Halunia nie daj się tak traktować.
Co ty jesteś sprzątaczka /kucharka ? Wiesz za przeproszeniem taki facet to oczekuje zupy i dupy ;/ sorry ale wkurza mnie takie zachowanie :/
Masz dwie małe córeczki dom na głowie i hrabie króremu się wydaje ze trzeba nadskakiwac :/
Nie dawaj się stłamsić i w depresje zapędzić .
Ciekawe jak wrócisz do pracy to czy dziewczynki będą nakarmione ubrane po spacerku zadowolone , dom posprzątany a on będzie czekał na Ciebie z obiadem.
Mój tez miał zapędy takie do momentu aż nie został sam w domu z dzieckiem o wtedy mu się oczy otworzyły ;)
Ja za chwile również wracam do pracy bardzo się cieszę ze znów jakiś kontakt z ludźmi odskocznia chociaż na te pare h ;) tylko ze ja wracam na 10 zmian w miesiącu :) bo mój tłumaczy ze więcej nie trzeba / ze damy radę/ a prawda jest taka ze zdaje sobie sprawę ze bycie w domu 12 h samemu z maluchami to nie tylko zabawa:)

Jeżeli rozmowy nic nie przynoszą wydaje mi się ze naprawdę musiał by zostać z dziewczynkami sam to trochę by spokorniał :) nie mówię od razu o rozstaniu :)
On z nimi nie zostanie, jest zbyt leniwy. Jak się go zapytałam czy za miesiąc zostanie sam z dziewczynkami na jeden wieczór żebym mogła pojechać do przyjaciółki z którą odmówiłam właśnie kontakt, to stwierdził że nie bo nie będę się spotykać z tą patologią, a jak tak bardzo chce to niech ona przyjedzie do mnie. No jasne, żebym co 15 min latała do dziewczynek, gzie przecież chodzi o to że chciałabym się zrelaksować i na luzie napić i pożartować, bo nie byłam nigdzie od listopada 2015. A on sobie był na ksw, w październiku znowu jedzie, gdzie chce to wychodzi, ale z dziewczynkami ciężko mu zostać nawet na 2-3 h. To już dziadkowie więcej się zajmują dziewczynkami żebym ja mogła wyjść niż on. No i oczywiście twierdzi że opieka nad dziećmi to nic takiego, ale to nie on wstaje do nich po kilka razy w nocy, tylko walnie się na sofie i ma wszystko gdzieś. Jedynie potrafi wstać po to żeby mi Karine pyniesc jeśli się zdąży ze jej nie słyszę przez sen

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
halunia

A ja sie zapytam.Czy on zawsze taki byl?wymagajacy i krytyczny wobec Ciebie?Jezeli tak a dopiero teraz xaczelo Ci to przeszkadzac to mozesz probowac sprowadzic to wasze zycie na jakis kompromis jezeli kiedys byl inny i teraz za przeproszeniem mu odbilo to ja bym uwazala,ze to on jednak sie znudzil zyciem rodzinnym i szuka zaczepek i powodow do rozstania...
Też mam wrażenie że szuka powodu do rozstania. Na początku był inny, później było gorzej, w trakcie drugiej ciąży było super, i teraz jest jeszcze gorzej niż było prędzej. Na prawdę starałam się nasz związek naprawić, ale wkurza mnie jak ja się staram a on ma wszystko gdzieś i dalej zachowuje się tak samo i nic mu nie pasuje. A cokolwiek on chce żebym zrobiła to ja muszę zrobić. Był w pracy i poprosił żebym poszukała jakiegoś listu w komodzie, ale nie miałam czasu bo Karina nadal nie chce spać. On wrócił z pracy pół godziny temu i siedzi rozwalony na kanapie, a jutro ja dostanę zjeby że nie znalazłam mu tego listu.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
seksymama

Gdyby was zostawil poradzisz sobie?

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
halunia

Gdyby was zostawil poradzisz sobie?
Prawdę mówiąc to ja sama już szykuje do odejścia. Muszę tylko trochę ustabilizować swoją sytuację finansową. Nadal jestem na macierzyńskim ale nie płatnym, i dopiero od 7go września przez miesiąc będę miała wypłatę za zaległy urlop. Siostra wynajmuje duży dom i weźmie mnie do siebie z dziewczynkami, pół godziny drogi od mojej aktualnej pracy, a że nie mam prawa jazdy, to mam miesiąc czasu żeby znaleźć jakąś pracę blisko mojej siostry. Zuze dam do przedszkola, dla Kariny żłobek albo niania i będę się starać o zawodzie z państwa na opiekę na dzieci

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
halunia

Gdyby was zostawil poradzisz sobie?
Prawdę mówiąc to ja sama już szykuje do odejścia. Muszę tylko trochę ustabilizować swoją sytuację finansową. Nadal jestem na macierzyńskim ale nie płatnym, i dopiero od 7go września przez miesiąc będę miała wypłatę za zaległy urlop. Siostra wynajmuje duży dom i weźmie mnie do siebie z dziewczynkami, pół godziny drogi od mojej aktualnej pracy, a że nie mam prawa jazdy, to mam miesiąc czasu żeby znaleźć jakąś pracę blisko mojej siostry. Zuze dam do przedszkola, dla Kariny żłobek albo niania i będę się starać o zawodzie z państwa na opiekę na dzieci
No i wydaje mi się że w dużym stopniu nie chce nas zostawić ze względu na to że już płaci alimenty na jedni dziecko i na trójkę na pewno nie ma ochoty płacić

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
seksymama

Gdyby was zostawil poradzisz sobie?
Prawdę mówiąc to ja sama już szykuje do odejścia. Muszę tylko trochę ustabilizować swoją sytuację finansową. Nadal jestem na macierzyńskim ale nie płatnym, i dopiero od 7go września przez miesiąc będę miała wypłatę za zaległy urlop. Siostra wynajmuje duży dom i weźmie mnie do siebie z dziewczynkami, pół godziny drogi od mojej aktualnej pracy, a że nie mam prawa jazdy, to mam miesiąc czasu żeby znaleźć jakąś pracę blisko mojej siostry. Zuze dam do przedszkola, dla Kariny żłobek albo niania i będę się starać o zawodzie z państwa na opiekę na dzieci
Super masz plan :-) nie mozna dac soba poniewierac bo potem bedzie jeszcze gorzej!I co to za tekst ze mial wiele propozycji na bycie z kims innym powinien byc dmny ze jest z Toba matka jego dwojki dzieci!!!

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
seksymama

Gdyby was zostawil poradzisz sobie?
Prawdę mówiąc to ja sama już szykuje do odejścia. Muszę tylko trochę ustabilizować swoją sytuację finansową. Nadal jestem na macierzyńskim ale nie płatnym, i dopiero od 7go września przez miesiąc będę miała wypłatę za zaległy urlop. Siostra wynajmuje duży dom i weźmie mnie do siebie z dziewczynkami, pół godziny drogi od mojej aktualnej pracy, a że nie mam prawa jazdy, to mam miesiąc czasu żeby znaleźć jakąś pracę blisko mojej siostry. Zuze dam do przedszkola, dla Kariny żłobek albo niania i będę się starać o zawodzie z państwa na opiekę na dzieci
No i wydaje mi się że w dużym stopniu nie chce nas zostawić ze względu na to że już płaci alimenty na jedni dziecko i na trójkę na pewno nie ma ochoty płacić
Co za palant! Naprawde kasa jest dla niego taka wazna???nie bedzie mu przykro ze odchodzisz z dziecmi?

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
halunia

Gdyby was zostawil poradzisz sobie?
Prawdę mówiąc to ja sama już szykuje do odejścia. Muszę tylko trochę ustabilizować swoją sytuację finansową. Nadal jestem na macierzyńskim ale nie płatnym, i dopiero od 7go września przez miesiąc będę miała wypłatę za zaległy urlop. Siostra wynajmuje duży dom i weźmie mnie do siebie z dziewczynkami, pół godziny drogi od mojej aktualnej pracy, a że nie mam prawa jazdy, to mam miesiąc czasu żeby znaleźć jakąś pracę blisko mojej siostry. Zuze dam do przedszkola, dla Kariny żłobek albo niania i będę się starać o zawodzie z państwa na opiekę na dzieci
No i wydaje mi się że w dużym stopniu nie chce nas zostawić ze względu na to że już płaci alimenty na jedni dziecko i na trójkę na pewno nie ma ochoty płacić
Co za palant! Naprawde kasa jest dla niego taka wazna???nie bedzie mu przykro ze odchodzisz z dziecmi?
Szczerze mówiąc to nie wiem czy będzie mu smutno. Pewnie trochę tak. Hak byłam na wakacjach to mi zaproponował żebym została z dziećmi w pl u jego rodziców a on wynajmie pokoje i będzie kasę trzepal... tak, kasą jest dla niego NATO ważna ponieważ przyzwyczaił się do pewnego poziomu. Tata pilot wojskowy, mama kilka własnych sklepów i kasą zawsze była. Oczywiście jak po kilku dniach zazartowalam żeby mi dał więcej info żebym mogła sprawę przemyśleć czy zostaje czy wracam to stwierdził że nie bo samemu to mu nudno