« Powrót Następne pytanie »
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
patka8520
patka8520

2014-04-02 21:05

|

Uwagi i opinie

Gdybyście miały wybór miedzy...

cc a porodem naturalnym co byście wybrały?

Odpowiedzi

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
nefretari

Przy próbie porodu sn (gdyby było mnie stac to od razu trzasnęłabym sobie cesarkę na życzenie) miałam podane znieczulenie. I co z tego.... wiem co grozi dziecku gdy nie daj Boże coś pójdzie nie tak... Porodom sn mówię NIE.
Tu sie z Toba nie zgodze Boni. Tak matka natura to wymyslila i niestety idziemy w niektorych przypadkach na latwizne. Ja niestety nie mialam wyboru nikt sie mnie nie pytal. Jestem za cc, ale tylko przy zagrozeniu zycia dzieck badz matki. Niedlugo dzieci zamiat w brzuchu matki beda dojrzewac w inkubatorach bo bedzie bezpieczniej i latwiej. Karmienie piersia juz niby tez nie jest takie wazne. Odchodzimy od tego co jest najnaturalniejsze na swiecie.Co do krocza , urodzilam ponad 4kilowe dziecko a roznicy zadnej nie ma.
Spoko :) Wiadomo, że zawsze znajdzie się temat w którym z kimś zgadzać się w końcu nie będziemy ;) Tak, wiem, natura... ale jak pomyślę ile dzięki tej naturze dzieci roślinkami się rodzą to aż mnie trzepie, ech..... A cc to nie łatwizna... dla dziecka może tak, ale nie dla matki, bo po cc ból jest okropny :( Ruszyc się ciężko, karmić piersią też... inne śmigają, a Ty się męczysz, bo oddychać ciężko, wyprostować też, podnosić nie bardzo. Szczególnie po nocy... Jak tak sobie poleżysz to później wstajesz ledwo ledwo... ale dla dziecka się zmobilizujesz choćby skały srały, a mury płakały.... Ja generalnie jestem za naturą (In vitro nie, mm nie, tabletki antykoncepcyjne nie), ale porodom sn mówię NIE. Co do krocza. Nie jest to reguła, ale często zdarza się, ze jest na tym tle problem. Nawet tutaj dziewczyny narzekały... szczególnie jeśli tych porodów jest więcej niż jeden... Ścianki pochwy się wygładzają etc.... Ale spoko, to ja "fanka" cięć, moje zdanie, musiałam je tu wycisnąć, bo temat został poruszony ;)
Wiadomo, ze od kazdej normy jest odstepstwo. Ja cierpialam po porodzie sn tez. Nie bylo latwo. Mialm nogi napuchniete okolo dwoch tygodni ledwo chodzilam.Plakalam bo tak mnie plecy bolaly, ale dalam rade. Jeszcze nie spotkalam mamy po cc, ktora nie zachwalalaby oszczedzenie krocza. To tez nie jest tylko myslenie o dobru dziecka :)

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
bonita

Zwróć uwagę na to, że zwolenniczki porodu siłami natury BOJĄ się operacji... piszą tylko o sobie..... Ja tez się bałam, ale strach o dziecko był silniejszy dlatego naturalnego sposobu rozwiązania ciąży nie chciałam.
Boni jak Cię lubię to nie mogę zdzierżyć tego Twojego stawiania dobra dziecka w opcji poród cc, a w porodzie sn to niby kobietom chodzi o swoje dobre, tak to rozumiesz? Poród cc to Twoim zdaniem idealne rozwiązanie dla dziecka, nie wszyscy, w tym nie wszyscy lekarze tę opinię podzielą :) Gdyby tak było już dawno robiono by masowo cc bo cóż niepotrzebnie narażać dzieci? CC też niesie za sobą ryzyko powikłań w tym dla dziecka

Ja jestem zwolenniczką porodu sn jak wiesz i myślę też że taka opcja jeśli już muszę wartościować jest lepsza dla dobra mojego dziecka - naturalne przyjście na świat drogami natury - tak jak natura to wymyśliła. I wierzę głęboko że i tym razem urodzę bez komplikacji. Alicja urodziła się nieumęczona, bez żadnych krwiaków, zniekształceń czaszki itp. Parce zajęło mi 10 minut.
Mimo bólu poród sn może być wspaniały, o losie tak wspaniały :D bez komplikacji, dobry po prostu. Bardzo Cię proszę nie demonizuj tej opcji porodu, nie zarzucaj że sn to myślenie o sobie nie o dziecku...
Tak, tak, rozmawiałyśmy juz na ten temat ;) Spoko :) A co do powikłań dla dziecka przy cc - zdarza się dużo rzadziej... i nie są to groźne uszkodzenia. Reszta to już klepana była, sił nie mam na więcej ;)

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
bonita

Przy próbie porodu sn (gdyby było mnie stac to od razu trzasnęłabym sobie cesarkę na życzenie) miałam podane znieczulenie. I co z tego.... wiem co grozi dziecku gdy nie daj Boże coś pójdzie nie tak... Porodom sn mówię NIE.
Tu sie z Toba nie zgodze Boni. Tak matka natura to wymyslila i niestety idziemy w niektorych przypadkach na latwizne. Ja niestety nie mialam wyboru nikt sie mnie nie pytal. Jestem za cc, ale tylko przy zagrozeniu zycia dzieck badz matki. Niedlugo dzieci zamiat w brzuchu matki beda dojrzewac w inkubatorach bo bedzie bezpieczniej i latwiej. Karmienie piersia juz niby tez nie jest takie wazne. Odchodzimy od tego co jest najnaturalniejsze na swiecie.Co do krocza , urodzilam ponad 4kilowe dziecko a roznicy zadnej nie ma.
Spoko :) Wiadomo, że zawsze znajdzie się temat w którym z kimś zgadzać się w końcu nie będziemy ;) Tak, wiem, natura... ale jak pomyślę ile dzięki tej naturze dzieci roślinkami się rodzą to aż mnie trzepie, ech..... A cc to nie łatwizna... dla dziecka może tak, ale nie dla matki, bo po cc ból jest okropny :( Ruszyc się ciężko, karmić piersią też... inne śmigają, a Ty się męczysz, bo oddychać ciężko, wyprostować też, podnosić nie bardzo. Szczególnie po nocy... Jak tak sobie poleżysz to później wstajesz ledwo ledwo... ale dla dziecka się zmobilizujesz choćby skały srały, a mury płakały.... Ja generalnie jestem za naturą (In vitro nie, mm nie, tabletki antykoncepcyjne nie), ale porodom sn mówię NIE. Co do krocza. Nie jest to reguła, ale często zdarza się, ze jest na tym tle problem. Nawet tutaj dziewczyny narzekały... szczególnie jeśli tych porodów jest więcej niż jeden... Ścianki pochwy się wygładzają etc.... Ale spoko, to ja "fanka" cięć, moje zdanie, musiałam je tu wycisnąć, bo temat został poruszony ;)
Wiadomo, ze od kazdej normy jest odstepstwo. Ja cierpialam po porodzie sn tez. Nie bylo latwo. Mialm nogi napuchniete okolo dwoch tygodni ledwo chodzilam.Plakalam bo tak mnie plecy bolaly, ale dalam rade. Jeszcze nie spotkalam mamy po cc, ktora nie zachwalalaby oszczedzenie krocza. To tez nie jest tylko myslenie o dobru dziecka :)
No tak, po porodzie sn też coś może nas "nękać" Nie wiem czy jednak operacja czyli przecięcie powłok brzusznych, mięśni i mięśnia macicy nie jest gorsza.... Wyłam do Księżyca, ale wbijałam paznokcie w pościel i szłam do przodu. 3 tygodnie męczarni, ale na własne życzenie... A co do krocza - to taki miły dodatek ;) Dobra, w czymś musimy się nie zgadzać, za dobrze by było ;)

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
bonita

Zwróć uwagę na to, że zwolenniczki porodu siłami natury BOJĄ się operacji... piszą tylko o sobie..... Ja tez się bałam, ale strach o dziecko był silniejszy dlatego naturalnego sposobu rozwiązania ciąży nie chciałam.
Boni jak Cię lubię to nie mogę zdzierżyć tego Twojego stawiania dobra dziecka w opcji poród cc, a w porodzie sn to niby kobietom chodzi o swoje dobre, tak to rozumiesz? Poród cc to Twoim zdaniem idealne rozwiązanie dla dziecka, nie wszyscy, w tym nie wszyscy lekarze tę opinię podzielą :) Gdyby tak było już dawno robiono by masowo cc bo cóż niepotrzebnie narażać dzieci? CC też niesie za sobą ryzyko powikłań w tym dla dziecka

Ja jestem zwolenniczką porodu sn jak wiesz i myślę też że taka opcja jeśli już muszę wartościować jest lepsza dla dobra mojego dziecka - naturalne przyjście na świat drogami natury - tak jak natura to wymyśliła. I wierzę głęboko że i tym razem urodzę bez komplikacji. Alicja urodziła się nieumęczona, bez żadnych krwiaków, zniekształceń czaszki itp. Parce zajęło mi 10 minut.
Mimo bólu poród sn może być wspaniały, o losie tak wspaniały :D bez komplikacji, dobry po prostu. Bardzo Cię proszę nie demonizuj tej opcji porodu, nie zarzucaj że sn to myślenie o sobie nie o dziecku...
Tak, tak, rozmawiałyśmy juz na ten temat ;) Spoko :) A co do powikłań dla dziecka przy cc - zdarza się dużo rzadziej... i nie są to groźne uszkodzenia. Reszta to już klepana była, sił nie mam na więcej ;)
mój gienek twierdzi że np przy cc jedno z możliwych powikłań do przecięcie dziecka..nie brzmi fajnie. Nie wiem czy on się z tym spotkał osobiście, pewnie to kwestia błędu lekarskiego ale jednak
A widzisz... bo zanim na stól poszłam czytałam jakiś artykuł medyczny dot. cesarek i zatrzymałam się na zdaniu dot, tego, że jeśli nawet do uszkodzenia ciała dziecka dojdzie to nie jest to poważne uszkodzenie... Uszkodzenie mózgu wywołane porodem sn może być gorsze w skutkach. Ale kurcze temat.... Wy, dziewczyny w ciąży, a tu takie cóś .... :(

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
bonita

I rozpętała się burza, grzmi jak nigdy dotąd ;P A co zwykle po burzy wychodzi? Słońce! ;D Już nawet jakiś przebłysk widzę ;)

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
fliebe

Zdecydowanie silami natury;)

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
nefretari

Przy próbie porodu sn (gdyby było mnie stac to od razu trzasnęłabym sobie cesarkę na życzenie) miałam podane znieczulenie. I co z tego.... wiem co grozi dziecku gdy nie daj Boże coś pójdzie nie tak... Porodom sn mówię NIE.
Tu sie z Toba nie zgodze Boni. Tak matka natura to wymyslila i niestety idziemy w niektorych przypadkach na latwizne. Ja niestety nie mialam wyboru nikt sie mnie nie pytal. Jestem za cc, ale tylko przy zagrozeniu zycia dzieck badz matki. Niedlugo dzieci zamiat w brzuchu matki beda dojrzewac w inkubatorach bo bedzie bezpieczniej i latwiej. Karmienie piersia juz niby tez nie jest takie wazne. Odchodzimy od tego co jest najnaturalniejsze na swiecie.Co do krocza , urodzilam ponad 4kilowe dziecko a roznicy zadnej nie ma.
Spoko :) Wiadomo, że zawsze znajdzie się temat w którym z kimś zgadzać się w końcu nie będziemy ;) Tak, wiem, natura... ale jak pomyślę ile dzięki tej naturze dzieci roślinkami się rodzą to aż mnie trzepie, ech..... A cc to nie łatwizna... dla dziecka może tak, ale nie dla matki, bo po cc ból jest okropny :( Ruszyc się ciężko, karmić piersią też... inne śmigają, a Ty się męczysz, bo oddychać ciężko, wyprostować też, podnosić nie bardzo. Szczególnie po nocy... Jak tak sobie poleżysz to później wstajesz ledwo ledwo... ale dla dziecka się zmobilizujesz choćby skały srały, a mury płakały.... Ja generalnie jestem za naturą (In vitro nie, mm nie, tabletki antykoncepcyjne nie), ale porodom sn mówię NIE. Co do krocza. Nie jest to reguła, ale często zdarza się, ze jest na tym tle problem. Nawet tutaj dziewczyny narzekały... szczególnie jeśli tych porodów jest więcej niż jeden... Ścianki pochwy się wygładzają etc.... Ale spoko, to ja "fanka" cięć, moje zdanie, musiałam je tu wycisnąć, bo temat został poruszony ;)
Wiadomo, ze od kazdej normy jest odstepstwo. Ja cierpialam po porodzie sn tez. Nie bylo latwo. Mialm nogi napuchniete okolo dwoch tygodni ledwo chodzilam.Plakalam bo tak mnie plecy bolaly, ale dalam rade. Jeszcze nie spotkalam mamy po cc, ktora nie zachwalalaby oszczedzenie krocza. To tez nie jest tylko myslenie o dobru dziecka :)
No tak, po porodzie sn też coś może nas "nękać" Nie wiem czy jednak operacja czyli przecięcie powłok brzusznych, mięśni i mięśnia macicy nie jest gorsza.... Wyłam do Księżyca, ale wbijałam paznokcie w pościel i szłam do przodu. 3 tygodnie męczarni, ale na własne życzenie... A co do krocza - to taki miły dodatek ;) Dobra, w czymś musimy się nie zgadzać, za dobrze by było ;)
ja wylam przy porodzie :)
kazda swoje przeszla. ale powiem Ci, co to za satysfakcja jak po wszystkim masz swiadomosc , ze sama wypchalas dziecko. piekne uczucie :)

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
nefretari

I rozpętała się burza, grzmi jak nigdy dotąd ;P A co zwykle po burzy wychodzi? Słońce! ;D Już nawet jakiś przebłysk widzę ;)
a tam burza :) dyskutujemy ;)

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
bonita

Przy próbie porodu sn (gdyby było mnie stac to od razu trzasnęłabym sobie cesarkę na życzenie) miałam podane znieczulenie. I co z tego.... wiem co grozi dziecku gdy nie daj Boże coś pójdzie nie tak... Porodom sn mówię NIE.
Tu sie z Toba nie zgodze Boni. Tak matka natura to wymyslila i niestety idziemy w niektorych przypadkach na latwizne. Ja niestety nie mialam wyboru nikt sie mnie nie pytal. Jestem za cc, ale tylko przy zagrozeniu zycia dzieck badz matki. Niedlugo dzieci zamiat w brzuchu matki beda dojrzewac w inkubatorach bo bedzie bezpieczniej i latwiej. Karmienie piersia juz niby tez nie jest takie wazne. Odchodzimy od tego co jest najnaturalniejsze na swiecie.Co do krocza , urodzilam ponad 4kilowe dziecko a roznicy zadnej nie ma.
Spoko :) Wiadomo, że zawsze znajdzie się temat w którym z kimś zgadzać się w końcu nie będziemy ;) Tak, wiem, natura... ale jak pomyślę ile dzięki tej naturze dzieci roślinkami się rodzą to aż mnie trzepie, ech..... A cc to nie łatwizna... dla dziecka może tak, ale nie dla matki, bo po cc ból jest okropny :( Ruszyc się ciężko, karmić piersią też... inne śmigają, a Ty się męczysz, bo oddychać ciężko, wyprostować też, podnosić nie bardzo. Szczególnie po nocy... Jak tak sobie poleżysz to później wstajesz ledwo ledwo... ale dla dziecka się zmobilizujesz choćby skały srały, a mury płakały.... Ja generalnie jestem za naturą (In vitro nie, mm nie, tabletki antykoncepcyjne nie), ale porodom sn mówię NIE. Co do krocza. Nie jest to reguła, ale często zdarza się, ze jest na tym tle problem. Nawet tutaj dziewczyny narzekały... szczególnie jeśli tych porodów jest więcej niż jeden... Ścianki pochwy się wygładzają etc.... Ale spoko, to ja "fanka" cięć, moje zdanie, musiałam je tu wycisnąć, bo temat został poruszony ;)
Wiadomo, ze od kazdej normy jest odstepstwo. Ja cierpialam po porodzie sn tez. Nie bylo latwo. Mialm nogi napuchniete okolo dwoch tygodni ledwo chodzilam.Plakalam bo tak mnie plecy bolaly, ale dalam rade. Jeszcze nie spotkalam mamy po cc, ktora nie zachwalalaby oszczedzenie krocza. To tez nie jest tylko myslenie o dobru dziecka :)
No tak, po porodzie sn też coś może nas "nękać" Nie wiem czy jednak operacja czyli przecięcie powłok brzusznych, mięśni i mięśnia macicy nie jest gorsza.... Wyłam do Księżyca, ale wbijałam paznokcie w pościel i szłam do przodu. 3 tygodnie męczarni, ale na własne życzenie... A co do krocza - to taki miły dodatek ;) Dobra, w czymś musimy się nie zgadzać, za dobrze by było ;)
ja wylam przy porodzie :)
kazda swoje przeszla. ale powiem Ci, co to za satysfakcja jak po wszystkim masz swiadomosc , ze sama wypchalas dziecko. piekne uczucie :)
Ja dotrwałam do sytuacji gdy parcie czułam :) Dżin krzyczał by nie przeć, ledwo powstrzymałam to hehe Czułam jakbym kolca miała walnąć ;D

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
bonita

I rozpętała się burza, grzmi jak nigdy dotąd ;P A co zwykle po burzy wychodzi? Słońce! ;D Już nawet jakiś przebłysk widzę ;)
a tam burza :) dyskutujemy ;)
Ha ha, gdzieś coś musiało zaiskrzyć ;D Ja wiem, że strasznie zacięta jestem jeżeli chodzi o tą pieprzoną cesarkę... co do reszty jestem jak najbardziej za naturą i zdania nigdy nie zmienię :)