za jakieś 4 miesiące się przekonam, czy to był dobry pomysł :) hehe, wyjdzie w praniu, dosłownie ;)

doslownie :)

Ja używałam przez pewien czas płatków mydlanych i szybko zrezygnowałam, bo wogóle nie dopierały ubranek...ślady po oliwce, czy jak się Julci ulało zostawały i to na dodatek bardzo zszarzałe bo to mydło się osadzało i wnikało głębiej w materiał.... W końcu się zirytowałam i kupiłam najzwyklejszą Dośkę i piorę w tym, bo ani żadnej alergii nie zauważyłam u Julci i pięknie doprane są wszystkie ubranka, nawet te, które miały plamy po płatkach:)

hmmm...ja wlasnie sie zastanawialam nad proszkiem dla dzidzi...wiem ze taki pewnie bylby najlepszy ale postanowilam sprobowac w zwyklym (E sensitive dla alergików) a nastepnie nastawic na specjalny program dla dzieci z dodatkowym plukaniem...no i oczywiscie na koniec prasowanie...mam nadzieje ze malemu nic nie wyskoczy...

znajoma uzywala wielu proszkow dla dzieci ale jej coreczka na wiekszosc z nich miala alergie...oprocz tego najdrozszego czyli Jelp...tez mnie kusi ale faktycznie jest bardzo drogi...no ale jesli bedzie taka potrzeba to kupie wlasnie Jelpa...slyszalam wiele dobrego o nim...

Ja podobnie jak Emka nie używam specjalnych proszków i płynów. Michałek od początku nie miał żadnych alergii więc postanowiłam że będę prać w tym samym proszku co swoje rzeczy. Powiem więcej nawet nie prasowałam tych śpioszków i kawtaników jak był malutki. Myślę że nie należy przyzwyczajać dziecka do nadmiernej czystości i delikatności bo później jakikolwiek kontakt z zarazkami a już będzie uczulenie lub alergia.

ja odkad moja mala skonczyla jakies pol roku piore jej rzeczy z naszymi, zadnego uczulenia nie miala, ale wiadomo, ze kazde dziecko ma inna skore...

ubranka wyprane w proszku dla dzieci nie oznaczaja sterylne! canyon mylisz pojecia! A pieluchy mama ci gotowala bo robilas w nie kupe i gdyby twoja mama ich nie gotowala tzn nie poddala wysokiej temperaturze to mogly by zostac bakterie na pieluszkach ktore sa w kale i mogla bys wtedy zlapac jakies paskudztwo.  ( dodam ze wiem ze ubranka sie tez gotowalo po to zeby byly bielsze, a to znaczy ze proszki jakie uzywaly nasze mamy 25-30 lat temu byly do dupy:) i nic nie dopieraly  )

A co do proszkow kiedys nie bylo tyle chemi i substancji uczulajacych zawartych w nich. Chigiena jest bardzo wazna przy dzieciach zwlaszcza teraz w czasach jakie panuja, niby 21 wiek a choroby coraz gorsze......

;/ ;/ ;/ ;/ moja odpowiedz powinna byc po canyon, a jest przed dziwne bo komentowalam to co napisalas :)

ania26, mi tez sie tak zrobilo juz w drugim pytaniu (???)

nie no, ale nie popadajmy ze skrajnosci w skrajnosc. Moim zdaniem pierwsze miesiace zycia dziecka to powinno prac sie ciuszki w proszku specjalnym dla niemowlat i prasowac je! Co do tego nie mam watpliwosci. Ale tak juz po pol roku to juz mozna sprobowac wyprac w takim normalnym proszku i zobaczyc czy dzidzia nie ma uczulenia...

A wracajac do tematu, to ja przygotowalam ciuszki jakis miesiac przed terminem.