Po jednej czy dwóch tabletkach na pewno nic się nie stanie :) Jak to mówi mój lekarz: bez przesady, ostatnio mi zalecił krople do nosa na ten mój zatkany nos, podczas gdy wszędzie trąbią że absolutnie nie wolno stosować żadnych kropli bo są szkodliwe, tylko sól fizjologiczna. Ja tam na razie wolę nie stosować żednych leków i na szczęście nie musiałam a też mam odporność do dupy. Tak że Katita nie przejmuj się tymi paroma tabletkami :) Na pewno nie zaszkodziły zwłaszcza że ibuprofen jest najbardziej groźny dopiero w trzecim trymestrze (może doprowadzić do przedwczesnego porodu)

Najgorszy okres Kochane mamy za sobą, albo prawie za sobą :D w drugim trymestrze jest już łożysko i dzidzie są bardziej odporne na ewentualne infekcje i przyjmowane leki :)

no wlasnie,wspolnie dalysmy rade,mimo tych przeciwnosci losu dalej tu jestesmy i z rosnacymi brzuszkami,jeszcze wiele nas czeka ale damy rade ze wszystkim co nam stanie na drodze,no nie?

musimy dac rade:)) ja wiem jedno..ciesze sie ze tu trafilam i "poznalam" Was..i Wiecie co? uwazam nasz watek a mianowicie nas wrzesniowe mamusie za swietne babki:) 

hehe :) no ba...

haha no a jak? ;)

ciekawa jestem ile stronek zapelnimy do czasu porodu bo jak narazie niezle nam idzie.

Malgos i jak Ci idzie picie herbatki z pokrzywy?

Kurczę, no i zapomniałam o tej herbacie z pokrzywy... muszę sobie koniecznie zakupić. Ale jestem dziś zmęczona... nie wiem po czym, może przesilenie wiosenne ;)

wlasnie wrocilam z mc donaldsa hahahaha..wszystko wszystkim ale lody z polewa toffi pochlonelam migiem:))

katita nie kupilam z pokrzywy bo jeszcze na nia nie trafilam ale jak narazie pije z zurawiny:) jak tylko spotkam z pokrzywy to od razu kupie.. 

qrcze musiałam nadrobić to co pisałyście bo chyba z 2 dni byłam odcieta od świata ;D miałam trochę rzezczy do zrobienia a wieczorem padałam spać :) qrde ja też nie pije tej herbatki z pokrzywy...musze kupić :)....a widziałam że pisałyście o serduszku :) ja jak byłąm na ostatniej wizycie to był 11 tydzień to widziałam i słyszałam jak szybciutko bije:) jak szalone :) niesamowite...nawet mój mąż był zaskoczony że to tak wyraźnie słychać i fajnie i szyko i wogóle pięknie :)) .....no i te lody....mmm...małgos narobiłaś mi strasznej ochoty...zastanawiam sie czy nie lecieć do mc donaldsa :)

hehe..jadlam je godzine temu a znowu mam ochote:) ale poza lodami chodzi za mna winogron i trzeba bedzie podjechac do sklepu:)