Blog: esteria

« Powrót do listy wpisów
« Poprzedni wpis Następny wpis »
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
esteria
esteria

Mój Damian już od paru miesiecy gada o przeprowadzcze do Szwecji, Holandii lub Irlandii. Przekonuje mnie że tam będziemy mieli więcej możliwości. Odkąd wrócił z delegacji ciągle o tym gada i gada. Mam już dosyć! O nie rozumie, że ja w tej zacofanej Polsce mam wszystko! Mamę, tatę, teściową, siostrę, brata, przyjaciólki. Tutaj mamy duże mieszkanie, on ma pracę. Tomek tutaj ma swoich kolegów.  Nie wyobrażam sobie tak wszystko pierdolnąć i pojechac w świat... Po za tym żadnego z języków używanych w krajach do jakich Damian chce jaehać, ani on ani ja nie znamy. Mój angielski jest średni, rosyjskiego uczyłam się tylko w gimnazjum, francuskiego w liceum. My możemy pójśc na kurs języka, ale Tomek? ... Trudno byłoby mi sie przeprowadzić do W-wawy,a co dopiero za granicę? Przeprowadzka nie wchodzi w rachubę. Damian twierdzi, że przeze mnie się marnujemy, ale ja tak wcale nie uważam. Sądzę, że tutaj jest nam dobrze, nie mówię mogłoby być lepiej. Damian nie rozumie tego co czuję. tutaj mamy swój własny kącik, swój własny mały świat i ja nie chcę stąd się wyprowadzać. Czemu to tu napisałam? Właściwie sama nie wiem, musiałam gdzieś się wygadać, a moja mama by się za bardzo przejęła, tak samo teściowa

Komentarze

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
inkaaa

Hmm co do języków-  w każdym z tych krajów śmiało możesz śmigac angielskim ... Tomeczek i Domi z zcasem by się nauczyli.Małe dziecko szybciej wchłania 'wiedzę' ;)

 

On chciałby na stałe wyjechac, czy jak .? Bo jeśli w PL macie dobrze,nie brakuje Wam niczego.macie własne 4 katy- to hmm  ja bym została z PL.Ale z drugiej strony...Zawsze to jakaś 'przygoda' :D

Mama zawsze może do Was przyleciec,odwiedzic itd.... No ale nie każdy ma takie podejście ...;)

 

 Negatywne jest to, że hmm  nowe miejsce nowe prace , macie tam kogoś znajomego do kogo byście jechali. ? Bo jak w ciemno - to  z dwójką dzieci sama pewnie bym się bała.! :P

Potzrebujecie pieniędzy,żeby tam jechac,zarabiac i odkładac.?Z tego co piszesz to chyba nie.... ;)

Hmm moze On chce się poprostu wyrwac od tęściów,rodziców.... Sam wyjechac z własną rodzina ...Nie wiem co On ma tam w głowie:P Ale porozmawiaj z Nim na spokojnie-jak On to sobie wyobraża itd....Niech Ci poda chociaz kilka pozytywów wyjazdu... ;)

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
esteria

Podobno mam jakis kuzynów w Irlandii, ale to setna albo i dwusetna woda po kisielu (na oczy ich nie widziałam). Damian jest narwany, chce sprzedać mieszkanie, kupić za granicą jakieś, poszukać pracy i żyć sobie sielankowo. Co do oszczędnosci to jakieś mamy, ale ta suma jest niewielka. Wiesz ja czasem myśle, że Damian to taki mały, sześcioletni chłopczyk który myśl, że jak tylko wyjedzie za granicę, pójdzie do pierwszej lepszej pracy będzie zarabiać po 10 tys i wybuduje wspaniały dom z basenem. Niestety okropny z niego marzyciel, a ja jestem okropną realistką...

Po z atym tak chce wejechać na stałe

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
annam88

ja jestem w DE i jesli chodzi o jezyk totalna klapa, ale trudno. I wiesz, ja tez pierdolnelam wszystko i z jednej strony nie zaluje, ale z drugiej... jak sobie pomysle, ze w PL mialabym sie do kogo odezwac i pogadac, to az zal dupe sciska. Ale coz wybralam inaczej, lecz nie wiem czy chcialabym zmienic ta decyzje, wszystko czas pokaze, czy bede zalowac czy nie... kwestia czasu i z obyciem i z zyciem:D

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
annam88

acha a co do tej sielanki... to wcale nie jest tak kolorowo. Co z tego, ze mamy duzo wiecej niz w PL ale i tak zawsze cos brakuje, pomimo tej kasy... nie przelicza sie kasy na zl mieszkajac w innym kraju, a zyc tutaj tez kolosalne sumy(zywnosc). A o oplatach nie wspomne...

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
kasia30

Ja rzuciłam wszystko i przyjechałam tu bez języka z dwoma torbami mojego życiowego dobytku.I nie załuję to najlepsza decyzja jaką w życiu podjęłam.Ale ja nie miałam wątpliwości,jeśli nie chcesz jechać to nie wyjezdzaj bo nic z tego nie bedzie.Nic na siłę )

Powodzenia

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
inkaaa

A miałas dzieci Kasia. ?:)

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
filka25

mój brat przyjechał do mnie do irlandi miesiąc temu, perfekcyjnie mówi po angielsku i nie znalazł do tej pory pracy. poruszyliśmy wszystkie znajomości, kilkadziesiąt rozniesionych CV i wysłanych przez net. do wszystkich agencji. i echo... a jest sam na naszym utrzymaniu. 

co chcę przez to powiedzieć, jeżeli Twoj mąż nie ma stałej pracy załatwionej a najlepiej kontraktu przez agencje to niech uważa bo tym ciąganiem was ze sobą może narobić problemów. życie jest drogie a 4 osobowa rodzina to duży wydatek więc jeżeli tak bardzo chce wyjeżdżać to niech spróbuje najpierw sam a potem podejmijcie decyzję :)

nie odradzam próbowania bo ja nie wyobrażam sobie życia w pl.

moja siostra wyjechala do irlandii z 6lat temu i nie zaluje decyzji, dzis wie,ze jakby miala tu wrocic to nie ma do czego. Wiaodmo,ze teskni za nami, za rodziną ale tam tez zawarla nowe znajomosci, do nas przylatuje czasami my do niej. Jej mala pefekt mowi po angielsku i irlandzku, ona sama tez mowi bardzo dobrze.

Wyjechala tam jak córka miala 3lata, nieudalo jej się z facetem ale poznala innego i są ze sobą do dzis.

Ja osoboscie niewiem czy bym chciala wyjechac, nie ze wzgledu na bariere językową czy tesknote za rodziną bo wsumie mame mam i tak 400km od siebie z ojcem mam marny kontakt tylko tu się czuje poprostu bezpiecznie jednak jesli mialabym mozliwosc wyjechania z mezem i dzieckiem to czemu nie..trzeba probowac.

Jeżeli chodzi o dziecko i jego nieznajomość języka, to to jest akurat nie żaden problem a raczej szansa na lepsze życie. Ja jestem anglistką i wiem, że dzieci (zwłaszcza te malutkie) chłoną języki jak gąbka, nie mylac ich przy tym. Rozumiem natomiast dlaczego nie chcesz wyjechać. Ja tez mialam nie raz dylemat między lepszym zyciem materialnie a rodziną. Mój mąż choc nie zna dobrze angielskiego ma dobry fach w ręku i nie raz namawiał mnie na wyjazd, sama też nie chcialam żyć w Polsce-dopóki nie wyjechałam do Anglii. Bardzo mi sie tam podobało ale rozłąka z rodziną była dla mnie nie do zniesienia :( Stąd wiem, że nie dałabym rady żyć z dala od rodziny. Mieszkamy w zapyziałym miescie bez perspektyw, ja nie mogę znaleźć pracy a jeszcze nie dawno miałam swoją firmę w innym mieście. Wszystko rzuciłam, żeby remontować dom rodziców i mieć dziecko nie wychowujac go w mieście.

Wolę jednak żeby Misiek miał babcię, dziadka i ciotki a nie spotykal sie z nimi raz w roku.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
kasia30

@inkaa tak syna 9cio letniego