Najaktywniejsze:

Komentarze

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
monia1502
kochane mamusie karmiące mam do was pytanko otórz ostatnio mam taki problem że mała która ma już 2 ząbki i idą następne zaczeła mnie gryść :( czasem ugryzie lekko a czasem aż do krwi tak jak dzisiaj .Jest to dla mnie straszny problem ponieważ jak ona ugryzie do krwi to potem karmienie pogryzioną pirsią jest dla mnie bolesne szczypie piecze koszmar poprostu.Czy macie jakieś rady co zrobić żeby dziecko nie gryzło.Słyszałam o pukaniu w policzek jak dziecko gryzie ale zamiast pomóc to moja mała sie cieszy i dalej robi swoje baardzo was prosze o jakieś rady

@monia1502... kiedys napisalabym Ci, ze wystarczy, ze powiesz dziecku NIE.

Teoretycznie jest tak, ze dziecko, gdy ssie to nie gryzie. Jak gryzie, tzn. ze sie bawi.


Tyle do teorii... ktora sprawdzila sie przy moich obydwu starszych corach.

 

Niestety... cora nr 3 w moim przypadku rozlozyla na lopatki te teorie. Mloda ma 14,5 m-ca, 2 zeba w calej krasie i ida nastepne... Mloda gryzie mnie z niesamowita sila... i mowienie NIE wcale nie pomaga... jedynie doprowadza ja do placzu...

Tez jestem wiec pogryziona... i momentami mam dosc... :( Nie sadzilam, ze kiedykolwiek to napisze, ale tak jest... Co prawda karmie nadal... ale przystawiajac mala do piersi boje sie, jak cholera... bo to boli niemilosiernie... Na szczescie mloda nie gryzie mnie tak mocno, zebym krwawila... 

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
monia1502
no właśnie u mnie tak samo słowo nie doprowadza moją gryzącą królewne do płaczu.I tak samo jak ty boje sie za każdym razem jak ją przystawiam do piersi.Ostatnio jest spokój ale nie chce zapeszać znaczy gryzie dalej ale już nie do krwi. Mam nadzieje że wkońcu wogóle przestanie:)

NO dobra.... to bylo pare dni temu, teraz jest juz troche inaczej. Wiec w miedzyczasie mala pogryzla mnie do krwi. Bylo wrecz masakra karmienie jej... Szczegolnie lewa piers byla zmasakrowana.

 

Zrobilam tak... Karmilam ja wiecej prawa piersia, stosowalam na poranione miejsca masc Lansinoh (czysta lanolina, polecam) i w ciagu jednego dnia poranione miejsce sie zagoilo! Ok. dwa razy dziennie dodatkowo odciagalam pokarm z tej piersi, bo mi pekala w szwach... i... doszlam do tego, ze dopoki mi sie nie zagoi (karmilam ta piersia przed spaniem wieczorem i w nocy pozniej) to moze wyprobuje inna pozycje karmienia... I strzal w dziesiatke. Pozycja spod pachy byla ta, przy ktorej mala nie miala jak mnie za bardzo pogrysc.

Teraz moge juz znowu normalnie karmic, mloda mnie nie gryzie a piers sie zagoila. 

Taki mam problem. Karmię Synka (głównie) piersią. W ciągu dnia nie ma problemu. Mały budzi się już sam z siebie (bez konieczności wybudzania) co 3-4 godziny. Ssie długo i fajnie. Problem pojawia się w nocy. Mały budzi się może z raz, bierze cyca do buzi, zasysa, wypluwa, znów zasysa, wypluwa, denerwuje się, robi się czerwony i wrzeszczy. Po kilkunastu takich próbach poddajemy się i dajemy mu modyfikowane. Czy jest możliwe, że nie chce mu się ssać z lenistwa? Nie chcę podawać Małemu mleka modyfikowanego. Chciałabym całkowicie przejść na pierś... tylko brakuje nam cierpliwości.

A nie mozesz na noc odciagac swojego mleka do butelki i podawac mu wlasnie jego butla? 

Poza tym, to roznie moze byc... dzieci ogolnie wieczorami moga byc bardziej pobudzone.

Przerabiaja na noc zajscia calego dnia. Moze przypatrz sie rozkladowi dnia. Ogolnie dziecko nie musi miec wielkich stresow (w sensie, co my za stresy uznajemy), bo dla niego i tak wszystko jest nowe i wszystko moze byc stresem. Takze te pierwsze tygodnie zycia moga byc takie wlasnie, ze dziecko poznym wieczorem, we wczesnych godzinach nocnych, takie nerwowe wlasnie jest.

Z drugiej strony podajac butle pokazujesz mu inna technike ssania. Ta z kolei moze spowodowac, ze dziecko bedzie leniwe i piers bedzie probowalo ssac tak, jak butelke.

 

A nie stanie się tak, że jak wieczorem będzie dostawał butelkę, to tym bardziej będzie leniwie ssał? Ja bym Zosiu jak najszybciej z tego modyfikowanego rezygnowała. Mojemu maluchowi ciągle się zdarzają nerwowe posiłki. Łapie pierś, puszcza, krzywi się. W końcu się udaje i uspokoić i zassać i najeść.
MM podaję przez sondę. Spróbuję odciągać. Dziękuję :)
Myślicie, że mogę zjeść bigos? :>
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
mola

Ja myślę że tak:)

 

Ja już wiele razy pisałam, że jadłam wszystko.. Naprawdę wszystko.. A kapustę uwielbiam, surową w sałatkach, czy gotowaną w postaci bigosu, czy jakiegos farszu z kapustą. Niczego sobie nie odmawiałam.  Musisz zobaczyć. Na każdego w różny sposób działają te potrawy wzdymające. Np na Ciebie może działać wzdymająco, a na Jasia nie.. Albo na odwrót. Trzeba spróbować żeby się przekonać.