Najaktywniejsze:
Komentarze
2011-11-27 18:48
Cześć dziewczyny,
ja chodzę połamana tylko jak chce mi sie siusiu, pęcherz wtedy strasznienaciska mi na macicę i wszystko mnie boli wiec idę do łazienki jak babulinka a wracam jak zdrowo narodzona A tak odpukać to raz tylko bolał mnie kręgosłup...mam nadzieje,ze właśnie nie zapeszyłam
Migrena Co do fotelika to mojej koleżance służył do ok 1 roku, własnie taki z wkładką ,którą sie wyciąga jak dziecko rośnie. My kupujemy wózek razem z fotelikiem więc to nam odchodzi. A mięśni nie ćwiczę...ciągle mi się wydaje że jeszcze zdążę (o cesarce narazie nie myslę ).
Jeśli chodzi o pranie to zostawie to na styczeń, żeby już się wczuć w klimat na maxa Kupimy komodę, rozłożymy łóżeczko,wypierzemy,wyprasujemy,poukładamy i bedziemy czekać na Jaska . Co do prasowania to gdzieś słyszałam,że są bakterie które giną dopiero w ok 100' i po rozmowe z moją koleżanka, która jest najbliżej tego wszystkiego bo ma takiego roczniaka stwierdziłam,ze bede robiła tak jak ona, czyli będe prała normalnie w 40' (bo w 60' to sie tylko kolory spierają i materiał) a i tak wszystko będę prasowała żeby powybijać całą resztę...przynajmniej na poczatku, potem pewnie sama opanuję swoją teorię
2011-11-28 08:11
Hania - dobra motywacja! Może i ja się taką posłużę - aczkolwiek też tak jak Lolla często sobie myślę, że jak Marcelek będzie duży to mnie zmuszą do cc. Co prawda na stronie głównej jest dużo pytań właśnie o sn czy cc, i tam generalnie panuje hipoteza, że zależy od kobiety.
Z tym nacinaniem krocza, czytałam, albo słyszałam gdzieś ( już nie pamiętam) że tą praktykę powinno się stosować w ostateczności, tak samo jak cc. Zobaczymy... aaaa co ma być to będzie, nie takie rzeczy kobiety przeżywały podczas porodu i żyją i cieszą się swoimi dzieciątkami!
Ja co prawda odczuwam coraz bardziej fatum nadciągającego porodu.. to jeszcze dwa miesiące, ale jak patrzę na ten mój brzuszek, to skłania mnie do refleksji jak to będzie... ale dopóki Róża nie powie mi, że mam iść do tego i tego to jeszcze tak bardzo się nie denerwuję.
Ja połamana teraz nie jestem tak jak byłam w połwie gdzieś ciąży. Wtedy było okropnie, teraz jest nieźle. Nawet predzej mogę spać. Tylko popołudniu jak leżę i odpoczywam z poduszką pod pupą (nakaz od gin) to tak jakbym na kręgosłup działała siła grawitacji w przeciwnym kierunku i kiedy wstaję to odczuwam ból ponownego ustawiania się kręgów do tego właściwego przyciągania.
Ja ubranka prałam również w 40 stopniach, zresztą tak było na metkach napisane. Styczeń to faktycznie dobry czas na przygotowania - teraz grudzień zleci pod znakiem mikołajek, gwiazdek, sylwestrów - więc będzie sobie czym zająć ręce.
Hahaha, już czuję co tu będzie się działo w tym okresie - święta, święta, święta
2011-11-28 08:28
Ja też chodzę jak połamana,tylko mnie biodra bolą,nie wiem mczy się rozciągam czy co??
A boli Was brzuch jak chodzicie?Bo mnie zawsze w okolicach pępka,jak się zegnę to mi przechodzi,nie dam rady długo iść wyprostowana.
A co do prasowania to czytałam,zę powinno się to robić min. do 3 miesiąca życia dziecka,ale nie pamiętam dlaczegomoże to o te bakterie chodzi?
2011-11-28 22:28
no kochane!!!! dziś razem z mamą i siostrą zaczęłam segregować ciuszki dla Olka...przyznaje...troszkę się tego nazbierało...część oddaje do przechowania u mamy bo ona ma na to miejsce hehe i systematycznie będę dobierać wraz z kolejnymi miesiącami...śmiało też stwierdzam, ,że z ciuszków mam już wszystko- chyba conajmniej do 9-12 m-cy hehehehe !!! uwierzcie nie robiłam tego specjalnie aleeee moment-została mi jeszcze cała lista wyprawki typu kosmetyki, pościel itd. także jeszcze się powyżywam troszkę nooo a co do prania i prasowania to chyba powinnam pomału się za to zabrać, bo migrena- obstawiam dłuższe posiedzenia przy żelazku, także muszę to zrobić póki mam energie i organizm mi na to pozwala....właśnie tak siedzę i zastanawiam się nad proszkiem/płynem do prania...wy jaki macie lub dopiero myślałyście żeby kupić?
Przechodząc do tematu jakichkolwiek bóli to mi nieraz mały takiego kopa zasunie, że ojejejejj, ale to takie słodkie jest!!! :) Poza tym chyba muszę stwierdzić że cierpię na bezsenność...dziś w nocy -od 2 do 4.30 byłam gotowa wstać, sprzątać, czytać oglądać telewizje...wszyyyystko! Stwierdziłam oczywiście że gdyby mój mąż się przebudził uznałby mnie conajmniej za lekko nawiedzoną, więc sobie odpuściłam,oglądałam gwiazdy przez okno (mamy łóżko pod oknem) i zbierałam cudne kopniaki...ku mojemu zaskoczeniu wstałam wypoczęta! też tak macie?
2011-12-01 07:59
Sandra - gratuluję mobilizacji!! to masz spokój z ubrankiami dla Olusia na faktycznie długi czas... zazdroszczę kto Ci tego tyle dał, bo chyba nie kupowałaś sama? Prawdopodobnie jednorazowy kredyt byś musiała zaciagnąć
Ja póki co podążam za myślą Lolli, żeby w styczniu wziąć się ostro za przygotowania, pranie, układanie, szykowanie i mentalnie przede wszystkim trzeba się przygotować też....
W grudniu ciągłe zajęcie jest bo to mikołajki, a to Boże Narodzenie...potem sylwester. Tak więc styczeń to dobry czas po grudniowym wariactwie, oczywiście nie dla Sandry bo by się nie wyrobiła
A propos zabawy, okultyzmów i zabobonów - przyznać się, która w andrzejki wywróżyła sobie świetlaną przyszłość ? Byłyście gdzieś na jakiejś imprezie bądź posiadówce w sobotę? Ja spałam. Planuję też spać w sylwestra, ale jeszcze wszystko się może zdarzyć.
Co do spania jeszcze dodam, że ja w nocy też mam okropne problemy ze spaniem, choć mnie już nie męczą bóle. Ale tak jak Sandra rano jak już wstanę to czuję się wypoczęta.
Zbieram się na badania, dziś odczyn Coombsa, morfologia i mocz. A w poniedziałek jedziemy Marcelego oglądać - nie mogę się doczekać!!!!!
Pozdrawiamy wszystkie kochane rosnące brzusie
2011-12-01 12:21
To ja mam pomysł : ) Też nie mogę spać jak ciort :( dzisiejsza noc to była masakra . Nic mi nie dolega , nie boli , tylko jakiś taki " bałagan " w głowie . Może trzeba meliskę popijać ? A propos pomysły - przyłączam się do zamiary " akcji pranie, prasowanie styczniowe ". I to tak od poczatku stycznia. Zeby potem nie zostało wszystko na raz. Mój kochaś kupił ostatnio proszel Lovela i płyn do płukania też tej firmy . Tylko że gdzieś czytałam żeby nie stosować płynów , a jedynie kilka razy wypłukać w wodzie. Hmmm ... sama nie wiem
Aaaa i jeszcze polecam Wam babeczki fajną stronkę , gdzie jest dużo rad , filmików itp, moim zdaniem przydatnych dla nas .
www. mamazone.pl
Pozdrawiam i życzę snu :)
2011-12-01 12:27
A jeszcze nawiązując do tematu cięcia lub porodu siłami natury. Zadna reguła tu nie istnieje co lepiej . Ja w pierwszej ciąży miałam cc i o mało z tego świata znie zeszłam . Także... niech niektóre dziewczyny nie myślą że to lepsze bo bez męki . Teraz też czeka mnie cc ale myslę sobie że nic dwa razy się nie zdarza . Musi być dobrze i dla mojego " KRÓLEWICZA " dam się pokroić :)
2011-12-02 13:35
Hehe Marta dobrze powiedziane :) (...)dla mojego " KRÓLEWICZA " dam się pokroić Ja przez moment miałam taką chwilę zawahania,jak mi tak wszyscy zaczęli mówić,że Jasiek bardzo duży, mi biodra w ogóle,nawet cm nie urosły a w dodatku mam wąską szyjkę macicy to pewnie nie pozwolą mi rodzić SN to szczerze mówiąc zaczęlam się mentalnie do cesarki nastawiać (chociaż bardzo nie chciałam). Boję się strasznie komplikacji przy porodzie,zaraz sobie wyobrażam,że On utknie gdzieś w kanale i będize niedotlenienie albo jeszcze coś gorszego . WIem,że to bardzo czarne myśli,ale jak miałabym w jakikolwiek sposób ograniczyć ryzyko to już dam się pociąć, pomęczę się kilka dni,ale za to mały będzie bezpieczny.
Muszę o tym porozmawiać z lekarzem i położną,może Oni rozwieją moje obawy...ale oczywiście tak jak z ćwiczeniami do porodu uważam,ze mam jeszcze czas
2011-12-05 19:46
19 Luty 2012 ;)
2011-12-05 20:20
No i byłam dziś na USG genetycznym u Róży - Marcelek zdrowy jak trza!!! Na całe szczęście. Nie bardzo chciał Nam sie pokazać bo pępowinę sobie z przodu trzymał i ręcoma się zasłaniał - ale coś nam się tam udało dojrzeć wrzucam zdjęcia także oglądać możecie mojego synusia.
Dodam, że już nie zmienia się nic w kwestii synusia - synuś pełną parą - swoje dziś zobaczyliśmy po raz kolejny
Witaj roxy dziś już się nie rozpisuję, myślę, że jutro....
pozdrawiamy szczęśliwi