Cześć dziewczyny,ja miałam datę na początku ciąży na 14stego(co średnio mi się widziało)teraz mam już na 12stego,ale żadnych sygnałów na zbliżający się poród nie mam(zero opadniętego brzucha,zero czopa:()...13stego mam dzwonić do szpitala i się umawiać na termin cc,oby tylko nie kazali przyjść 14stego,bo podobnie jak Wy uważam,że to takie trochę święto na przymus,dziś się kochamy i sobie to okazujemy bo Walentynki(głupota i tyle)...no ale co ma być to będzie...To wiecie ile jeszcze tych lutowych mam jest w dwupaku?

 

Ja np. jestem jeszcze w dwupaku, termin mam na 15 luty u jednego gin a u innego miałam na 12 luty. Z usg termin już minoł miałam na 8.02. pozdrawiam

Osz kurde,jakie rozbieżności i bądź tu mądry człowieku...i nastawiaj się na cokolwiek...

dokładnie, ja na 13 lutego mam do gin ciekawe co mi powie, może juz mam jakies rozwarcie, masakra. Mały jest nisko bo czuje go, brzuch tez mam co raz niżej. 

Izabbela, chyba potrafią być większe rozbieżności - nawet do miesiąca czasu z USG a z OM, także nie jest źle, tydzień w tę czy tydzień w tamtą stronę to jeszcze chyba nie taka tragedia 

No ja miałam wczoraj rodzić  a zanosi się, że jeszcze przez weekend zero... Dziś z Mężem planujemy posprzątać chatę na glanc, no i mam dzwonić do położnej to nie wiem czy na ktg każe mi przjechać...

Marceli wczoraj tak sweet się ruszał, dawno już tak nie czułam - ostatnio spokony był bardzo. Będzie mi chyba brakowało Go potem w brzuszku - no ale jak się wyprowadzi to pewnie z wrażenia o tym zapomnę jak to fajnie było 

ja nadal spokojna - a Wy jak? Siejecie wokół panikę? 

Kochane ja jestem najlepszym przykladem tego ze rozbienosci co do terminow sa...ja wedlug OM mialam wpisany termin na 02.02 a z USG na 17.02 a Olus stwierdzil ze zawita 06.02...w ksiazeczce ma wpisane ze ur sie w 38 tyg i w sumie to mi sie zgadza bo bylo to wedlug mnie w 38+3 czyli 38 juz byl zamkniety...u mnie zaczelo sie od skurczy ale z krzyza, a ze lezalam juz w szpitalu to ktg zrobione a skurczy na zapisie brak...dobrze ze zaczelam sama zapisywac czestotliwosc i poszlam do poloznej i jej pokazalam to az oczy zrobila i stwierdzila ze mam skurcze co 5 min..i znow pod ktg i znow ja czuje skurze a na zapisie ich nie ma...ale juz mi uwierzyly jak lezac pod tym ktg zaczely mi sie saczyc dosc solidnie wody :-) trafilam na porodowke, do pokoju do rodzinnego...po 6 godz akcji zrobili mi cesarke bo malemu przy skurczach spadalo tetno i mialam zagrozenie zamartwica wewnatrz maciczna plodu...15 min od decyzji Olo byl juz ba swiecie a lekarze konczyli mnie szyc...cto byl poniedzialek, w czwartek wyszlam ze szpitala- czuje sie rewelacyjnie, maly jest cudooowny, mam duzo energii i udalo mi sie pobudzic laktacje wiec maly jest na cycu;-) badzcie cierpliwe dziewczyny - malenstwa juz niedlugo z Wami beda..Czekam na info o kolejnych " rozpakowaniach" ;-). W galerii mozecie zobaczyc moje szczescie...Kocham go nad zycie!!!!

Hej, jak tam jestescie już rozpakowane ?? Ja jeszcze nie na jutro mam termin Ciekawe czy Batrtek jutro wyjdzie Chyba wczoraj czop mi troche wyleciał, bo było takie galartkowate ale nie jestem pewna. Skórczy nie mam i szyjke mam zamknięta cały czas.

 

Pozdrawiam

Sandra gratulacje :)))))) Ja ciągle czekam ;)))

Dziewczyny pozwole sobie poinformowac ze Migrena nam sie wczoraj nareszcie rozpakowala :-) szczegolami pewnie sama sie podzieli jak wroci do domciu:-) czekamy na dalsze newsy o kolejnych lutowych brzdacach ;-)

tak myślałam właśnie że już urodziła ,ale jej dobrze , ja powoli łapie doła bo moja nawet nie chce do kanału rodnego zejść tylko obrócona jest , po za tym żadnych skurczy ani rozwarcia czasami tylko boli dół brzucha jak na okres . za 8 dni termin a tu cisza :((