Najaktywniejsze:

Komentarze

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
elila89

Gratulacje :-)

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
ann13

GRATULUJĘ KATHY!! SUPER :) To teraz tylko poród :) Buziole :)

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
milionbzdur

Tak Elila na 13 :)

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
karolina1987

Gratulacje Kathy !!! ;))

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
milionbzdur

A ja o 16 już nigdzie bobu nie dostałam :( Muszę iść rano na zakupy. Ale za to zjadłam michę czereśni. A tak w ogóle dziewczyny, powiedzcie mi, Wy też tak strasznie teraz puchniecie? Chodzi mi o stopy, kostki. Czy to tylko ja wyglądam i czuję się jak bania? Mój się ze mnie wczoraj śmiał, bo nie wcisnęłam się nawet w kapcie i szurałam piętami po ziemi...

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
daria89

kathy gratuluje :) to teraz moja kolej :p

ja w sobotę spuchłam poraz pierwszy..ale niestety opuchlizna do końca nie zeszła

mój mąż chce być przy porodzie, chcce przeciąć pępowinę- oby to dzielnie zniósł, torbę będę pakować po obronie, bo teraz na niej muszę się skupić... jeszcze się nie uczyłam :/

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
milionbzdur

Milaa to tak jak ja, dzisiaj jakoś bardzo spuchnięta nie jestem jak chłodniej. W przyszły czwartek mam dopiero wizytę i muszę powiedzieć gince, bo to już pod gestoze podpada...

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
salamanderka

Ja spuchnełam jak było to największe ciepło. 

Opuchlizna nie zeszła do końca i teraz nawet po deszczu latam w japonkach bo innych butów po prostu nie założę... No ale ;) Dzisiaj bylo w miarę, ale tez były podpuchnięte te nogi;)

Daria89 mój też chce być:) Ale ja się boję, że jak wszystko zobaczy, to potem może nie chcieć się kochać. Może to irracjonalne, ale zdarzają się takie przypadki. 

Jeszcze żeby stał przy głowie i widział potem tylko maleństwo już, to okej, ale położna stwierdziła że będzie stał z boku bardziej, przy miednicy, bo będzie mi nogę trzymał (mam kolano po operacji i nie potrafię długo utrzymać nogi zgiętej w powietrzu) więc będzie wszystko dokładnie widział.

Rozwiązanie już nie długo a ja się ciągle boję tego naturalnego porodu. Ciągle myślę o cesarce... Wolę mieć ranę na brzuchu, niż tam, na dole... 

Z resztą na brzuchu wydaje mi się łatwiej się rana będzie goiła niż w kroczu gdzie przez pewien czas stale będzie krew (wilgoć) a potem pot i śluz. A na brzuchu jednak sucho.. 

Dziewczyny są wśród was doświadczone matki, poradźcie mi coś, bo się boję..

Mama z babcią bardzo mnie straszą tym porodem... (wiem że boli, no jakoś wyjść maleństwo musi;) ) I faktycznie sie boję, bo babcia omal nie zmarła przy porodzie, więc na pewno "wie co mówi" że to jest takie straszne i w ogóle.. 

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
ann13

Znaczy ja osobiście uważam ze cesarka jest bardziej inwazyjnym zabiegiem dla ciała niż poród naturralny, przy porodzie naturalnym masz max 3 tygodnie i śmigasz jak oszalała, a przy cesarce powrót do zdrowia trwa około roku, bo zanim nacięcie Ci się zagoi, minie. Do tego od cesarki nie można miec przez rok albo dwa następnej ciąży. A do roku nie możesz nic podnosic, wiadomo że coś można ale wiem że moja koleżanka nie podnosiła nawet dziecka przez jakiś czas bo po prosu nie mogła. Więc ja mam nadzieje ze mój Maluszek w krótce się odwróci i będę miała sn poród :) Co do opuchlizny, tak mam ją wszystkie pierścionki poszły na out, do tzw: żyda ;) Czyli przechowywali, wrażenie mam że nawet bransoletka jest już za mała na mnie w sensie ze nie przesuwa się w głąb ręki ... A w niedziele wracałam autem w kapciach z futerkiem w ten upał, ludzie się patrzyli na mnie jak na pokichaną na umyśle, ale butów załorzyc nie dałam rady. Strasznie mi puchną dłonie i stopy, ale nie doszukuje się nic złego. Po prostu jest ciepło, mamy duże obciążenie już na sobie i tak to działa już ...

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
karolina1987

Ania, z tym podnoszeniem dziecka to koleżanka chyba przesadzała troche, wydaje mi sie :) ja mam kilka koleżanek po cesarce i siostrę nawet i pierwszy raz słysze cos takiego :) Wiadomo, że w pierwszych dniach nie mogły się do końca wyprostować, bo rana "ciągnie", ale po tych kilku dniach było lepiej już. Wiadomo, że na siłownie nie chodziły, ale dziecko swoje nosiły bez problemu :) Ja o porodzie teraz specjalnie nie myślę, trzeba być pozytywnie nastawionym, bez sensu panikować: co to będzie, co to będzie. Dobrze będzie i tyle.

 

salamanderka na kiedy Ty masz termin, w którym tygodniu jesteś? Zupełnie nie rozumiem jak mama z babcia moga Cię straszyć porodem, myślę, że powinny Cie raczej wspierać w tym momencie, a nie doprowadzać do szaleństwa przedporodowego :)

 

Mi nogi tak do kolan puchną tylko w te upały, koleżanka dała mi jakiś krem z kasztanowca z Ziaji, smaruje i jakoś pomaga :) Dzisiaj u mnie pochmurno dla odmiany, mam nadzieje ,że tyl;ko dzień taki brzydki będzie! Ja słoneczko!!  :)