Najaktywniejsze:
Komentarze
2013-09-03 22:53
Marta, ja wręcz przeciwnie - nabrałam energii na sprzątanie, ogarnianie i tym podobne rzeczy, z tymże zapał zapałem, ale fizycznie szybko się męczę, więc robota idzie marnie.
flesh, głowa do góry - nie może być źle. :) Trzymam mocno kciuki za szybki, bezbolesny poród. :)
2013-09-04 01:29
2013-09-04 01:33
2013-09-04 01:58
A to chamskie, wredne babska. :/ Raz miałam taki przypadek na IP, że lekarka i położna potraktowały mnie jak zło konieczne... Te nocne zmiany chyba cierpią na totalny brak empatii. Eh, nie ma sensu się przejmować... Życie dzidzi ważniejsze niż jakieś tępe zołzy. Trzymaj się tam i nie stresuj. :)
2013-09-04 09:07
2013-09-04 17:30
Ehh Ja nie potrafię zrozumieć jaki cel mają najczęściej właśnie położne w zgnojeniu kobiety na porodówce..Ile się słyszy o nieprzyjemnym traktowaniu,dogadywaniu rodzącym...nie ogarniam tego jak można jeszcze dobijać kobietę,która przechodzi takie męczarnie.Takie babska chyba czerpią właśnie z tego przyjemność bo inaczej tego wytłumaczyć się nie da,przecież same są kobietami,same też rodziły więc skąd te negatywne nastawienie..Położne powinny wykonywać swoją pracę z powołaniem,powinny mieć podejście do kobiet,potrafić z nimi rozmawiać,współpracować a przede wszystkim wesprzeć..Oczywiście nie wkładam tu każdej położnej do jednego wora bo sama spotkałam położną anioła w mojej szkole rodzenia i modle się żeby tylko była na dyżurze kiedy mnie weźmie..Tak czy inaczej nie wiem po co te kobiety pracują w takim zawodzie skoro w tak trudnych chwilach jeszcze dołują biedne kobiety..
2013-09-04 19:28
2013-09-04 20:22
flesh, trzymaj się. I Ty i dzidziuś. Dasz rade, przede wszystkim się nie denerwuj i pamietaj, że najważniejsza jesteś Ty i dzidzia a lekarze i położne są od tego, żebyś w spokoju urodziła i to jest ich praca. Trzymam kciuki. !!!
2013-09-04 20:29
Marta, ja sama się zastanawiam nad tym, dlaczego niektóre położne nie mają w ogóle serca do ciężarnych. Tyle się powtarza, że jak coś zaniepokoi to lecieć na IP, nie ignorować przeczuć, a czasem jak przyjedziesz to zrobią złą minę, bo jesteś przewrażliwiona. :/ Położna na szkole rodzenia powiedziała przy okazji pierwszych zajęć takie zdanie: "lepiej przyjechać dziesięć razy za dużo, niż raz za mało" - mniej więcej coś w ten deseń.
flesh, głowa do góry - warto trochę pocierpieć dla tego małego wielkiego szczęścia, które ma przyjść na świat. :)
2013-09-04 20:33
katrina, ja zawsze słyszałam to samo odnośnie obaw o zdrowie malucha. Że od tego jest szpital i IP. A jak pojechałam z omdleniem i słabymi ruchami dziecka to zebrałam opiernicz, że zawracam głowę i mam przyjechać JAK BĘDĘ RODZIĆ. ..... Pfff....