U nas przebila się ostatnia piątka...i wkoncu spokój. Teraz czekać aż będą wypadac :D tzn nie całkiem spokój bo jeszcze Kubuś ale jak będzie tak jak z Szymonem to jeszcze jakieś 3 miesiące spokoju :) wogole wczoraj mój młodszy książę skończył 5 miesięcy, za miesiąc pół roczku, matko- przy dwójce dzieci czas leci bezlitośnie szybko...

To faktycznie masz spokoj ;)) noo po dzieciach widac ze czas leci stanowczo za szybko! Dziewczyny, nie daje mi to spokoju, wczoraj poszlam z Nela na plac zabaw, od poczatku praktycznie jej nie podnoszę, wczoraj wyblagala ze chce na huśtawke, wsadzilam ją jak nazłość wsadzila dwie nogi w jeden otwór wyjelam ją trochę sie nameczylam..ale dziwnie mi sie zrobilo w brzuchu , pozniej troche povolewal a dzisiaj juz mnie nie bola piersi..boje się ze sama narobilam sobie biedy ...

Gossiak ja bardzo często w ciąży z Jakubem, szczególnie na poczatku, miałam wrażenie że po tym jak podnioslam Szymona, dzieje się coś złego. Od razu tak dziwnie bolał mnie brzuch. No a nosiłam i podnosilam go praktycznie non stop. No ale nic takiego się nie działo nigdy. Wiem że ty masz inne doświadczenia ale nie martw się! :) Mój Lekarz twierdzi że podnoszenie małego dziecka nie ma szans zaszkodzić ciąży która rozwija się prawidłowo . No i jak nagle znikały jakieś objawy ciążowe to tez panikowalam, że pewnie za dużoesię obciazam, ale spokojnie, po jakimś czasie wracają :) będzie dobrze! :*

Dzięki Natitalka :* pocieszylas mnie ;). Byłam rano z Nela w przedszkolu podpisac umowę, idzie w poniedzialek napierw na 2-3 dni do 11, bo pozniej dzieci lezakuja, a ze Nela nie spi więc babka mówiła ze jeśli moge to mogę ja zabrac, a później się przyzwyczai;). Dzieci malutko bo reszta chora, nie ma co sie dziwić, jak same chorobska wokół..

a więc jednak sie udało;-) To dobrze, będziesz miała więcej czasu dla siebie.

Mi od dzwigania Piotrusia osklejalo sie łóżysko, więc jednej kobiecie zaszkodzi, a inna do końca skrzynki w markecie przerzuca i nic jej nie jest. 

 

a choróbsko i nas niestety dopadło. Aleks 3 dni miał katar, dzis juz na szczęście dobrze to Piotrek kicha i smarkoli. Tylko, że u niego to sie zawsze wymiotami konczy, bo nie potrafi wydmuchać nosa, więc wszystko łyka a potem wymiotuje;-(

Dzis juz też, ledwie Go połozyłam a już przed chwilą ściągałam pościele. Teraz zasnął, ale chyba czeka mnie ciężka noc.

Tak poza tym to mam siostrzenców na feriach, są od zeszlej soboty i jutro jada do domu. Dawno nie miałam tak dobrze;-) Piotrek wstawał, zjadal śniadanie i juz biegł do nich na dół.

Hehe...mozna przywyknąć;-)

Oh to podejrzewam jak ci dobrze :D kiedy nas odwiedzają kuzyni Szymona albo my ich to nie mam dziecka :)

Jak Jaemka noc? Przespalas w miarę spokojnie? . Ooo to faktycznie miałaś troche spokoju ;)) Najgorzej się boję że tydzień pochodzi i będzie chora :/ ale może do konca roku przedszkolnego nabierze odpornosci :).

Iza a Ty jak się czujesz? Jak po śmierci babci Karola?