Najaktywniejsze:
Komentarze
2016-05-31 16:19
No super gratuluje natitalka :) Wakacje idą będzie mu łatwiej, ja też jak bedzie tak ciepło jak do tej pory i gile znikną to i Werce sciągne psiucha i niech lata bez a nocnik uwielbia bo zawsze mi z niego wylewa siki jak tylko Magda sie podniesie :P Ha ha. Do tej pory co bylo tak ładnie i cieplutko też bym jej zdjeła ale zagilane obie wiec dałam sobie spokój. Magda dalej śpi w pampersie 2 razy co nie chciała ale tylko 2, reszta jest z bo sika w nocy a wcale nie wstaje... :( Kiedyś i nam się uda Jemaka jak Piotrusiowi jemu też grtauluje że się wkońcu udalo. :)
Mam problem wesele w sobotę a ja nie mam kiecki :( mama mówi żebym założyła tą swoją kremowo/białą co miałam na ślubie i niby mogła bym i jak nie będę miała nic to będę zmuszona założyc tylko troche tak głupio mloda na biało ja w podbnym koloże :( byłam dziś w sklepach i jak juz jest coś co by na mnie weszło to sie okazuje że mój brzuch mi przeszkadza i ni cholery sie nie wciskam... :(. powiedziałam staremu że przez niego nigdzie nie pójdę.... :(
2016-05-31 18:20
2016-05-31 18:30
Wiedzą wszyscy ha trudno by było nie wiedzieć przy takim brzuchu juz. :P Ale jakos nikt nic nie mówi.
2016-05-31 18:31
Ja niestety nie mam wolnego a tak bym chciała . :( Mąż pojechał do pracy a dziewczyny rozrabiają .
2016-05-31 21:47
Dziewczyny, miałam dzis cyrk w cyrku...
Aleks został z moją siostrzenicą (którą zna bardzo dobrze, jestem u nich przynajmniej 2 razy w tyg, kilkakrotnie już z nią zostawał itp. ) , a po godz tel. 1 i 2 i 3...i od niej i od mojej mamy. A, że w cyrku głośno, więc nie słyszałam i zauważyłam po 30 min. Oddzwoniłam, a w słuchawce ryk. Nie płacz, tylko ryk. Jakby Go ktoś ze skóry obdzierał...mama i mama i mama...
10 min później byłam u Niej. Ja zdenerwowana bo nie wiedziałam co się stało. Wera zapłakana, przestraszona czy coś mu zrobiła, czy jest chory czy coś, po drodze spotkałam moją mamę z wózkiem (pisałam, że jest po udarze i wózek traktuje jak balkonik) ledwie dyszała, ale biegła "ratować" Olka, a Aleks mnie zobaczył, rece wyciągnął, sie przytulił i już był cicho. Jest mama - jest dobrze.
Super...
2016-06-01 10:33
2016-06-01 20:17
No jaemka to miałaś "przygodę" a raczej oni. :P
A właśnie co do burzy i cyrku wy jak wy, deszcz jak deszcz ale zwierzeta niebały się grzmotów?
2016-06-01 20:21
Padał deszcz, więc nie było zbyt komfortowo, ale na szczęście już nie grzmiało.
Ze zwierząt byl tylko lew w klatce i konie, które wyglądały baaaardzo smutno i to raczej nie przez burzę;-( Ale to tylko moje zdanie...
2016-06-01 20:24
a pewno nie mają tam "fajnie" :(
2016-06-01 21:14