arletka - nie strasz mnie prosze bo ja sie juz zaczelam do tego przyzwyczajac :D mam nadzieje ze tak zostanie :P bo mam juz dosc tych nocnych pobudek 

no dzisiaj po raz kolejny wodnista zielona kupa :/ a katar jest tylko przeźroczysty tzn. na razie taki jest, zobaczę jutro...

asia u nas też dziś dwie wodniste kupy, katar dalej zalega gdzies tam gleboko, oko juz prawie zdrowe a wojtkowi wraca apetyt. mysle ze te kupy bez innych objawow to nic zlego :)

No właśnie też tak myślę i zwalam na zęby :P gorączki brak, katar tak jak piszesz gdzieś tam daleko siedzi, jest radosna i faktycznie apetyt wraca od wczoraj :P

Moj syn zasnal wczoraj o 20, o 6 zjadl mleko i spal do 8:20 :] ahh... 

usiadl dzis sam :) siedzial jakies 30 sekund bez pochylania :) mysle ze za kilka dni bedzie juz ladnie siedzial 

nena ale jak usiadł z pozycji leżącej czy jak go posadziłaś?? Za każdym razem będzie lepiej i dłużej :)

nie nie, sama posadziłam :) a on wyprostowal raczki i siedzial tak ooparty i pozowal do zdjec :) oto fotka: http://40tygodni.pl/nena714/galeria/30211/51749,926ba1ecbc95cb7b626fe261e8903796-jpg.html

U nas też już tak Wojtek siedzi. Choć z reguły ta pozycja go nudzi i robi wyciągi po jakąś zabawkę :P Ale fotki udało mi się cyknął. Od paru dni też, daje mu czasem prawie pustą butelkę z mlekiem do zabawy i potrafi ją utrzymać, wkładać i wyciągać do buzi i pociągnąc łyki. Całej nie uniesie, ale taką prawie pustą chętnie. nawet jedną ręką potrafi, kurde jak spiderman bo nie wiem jakim cudem mu z ręki nie wymaga jak ją trzyma otwarta dłonią xD Zła wiadomość - w nocy katar mocno mu przeszkadzał spać a w dzień pobudka z kompletnie zalepionym lewym okiem. A dopiero skończyłam leczyć prawe... eh

nena wielkie gratulacje dla Antka :)
Basia dla Wojtka w takim razie również gratulacje za siedzenie a przede wszystkim za trzymanie butelki.

Myślałam ostatnio nad zadaniem pytanie kiedy dziecko potrafi samo trzymać butełkę, bo moja wyciąga tylko ręcę ale trzymać jej się nie chce :P Przykro mi, że Wojtkowi się nie poprawia :( u nas łóżeczko na noc dźwignięte ze strony głowy i noc przeszła spokojnie, aktualnie śpi i katar nie przeszkadza, ale strasznie płacze jak chcę jej odciągnąć z nosa. Jak by nie było męża to nie dałąbym rady sama, bo tak się wyrywa...
Moja na dodatek zaczęła stać, jak dam jej ręcę do siadu to od razu prostuje nogi i "sztywnieje" i tak sobie stoi. Nawet jak się bawimy na moich kolanach i mam ją przodem do siebie to tak długo się podciąga za koszulkę aż stanie... Chyba mam za szybkie dziecko :/

Ale błędów nawaliłam ;/