Izaboo, znam odowiedź na pytanie nr 1 :

U mojej od kołysania się, coraz to energiczniejszego na kolanach i dłoniach do ruchu trwało niespełna 3tygodnie, z tym, że początkowo ruch, to były 3 'kroczki" do przodu, dwa do tylu, 5 na boki, 3 do przodu itd ;) A tak solidnie ładnie raczkowała, siadała z tejże pozycji też od razu po kolejnym tygodniu, czyli po miesiącu od tego bujania ;) I zaraz od razu wstawała też ;)

A Wojtuś już się buja? :)

Acha, już doczytałam ;)

Zabezpieczaj, to szybko idzie ;D

Mówię, moja starsza do końca 8meisiaca nie siedziała, tylko tak tyle o ile przez chwilę a nagle się nauczyła, potem to bujanie i zaraz raczkowanie, wstawanie, a kolejno po miesiącu chodzenie przy meblach ;)

o kurde, czas kupować osłonki na kontakty xD

I polecam zabezpieczenia stołu xD

Ha! A wczoraj czytałam w książce, co powinien umieć w 8 miesiącu i zostaje nam jedno (i wątpie by się nauczył) - jeść samodzielnie biszkopta :P

Dzisiaj też pierwszy raz stanął na nogach :) Tzn siedział u mnie na brzuchu i nagle wstał :D A jeszcze miesiąc temu jak próbowałam go pionizować to stopy szurały po ziemi, zero odruchu.

Jakoś tydzień biegunki zadziałał rozwojowo xD

Btw. badanie moczu i posiew ok. Nadal nie wiem i lekarz też nie, co jest powodem tygodniowej biegunki. Na szczęscie zeszliśmy z 10 kup na dobę do 5. I tak za dużo. Dziś po tygodniu dałam po raz pierwszy owoca. Szukam i szukam co też się mogło stać i jeszcze mi przychodzi do głowy możliwa alergia na mleko krowie. Zdaje się, że do słoiczków z deserami w postaci banan z jogurtem albo owoce leśne na kaszce ryżowej z mlekiem robią na mleku krowim. W każdym razie na etykiecie podpis mleko pełne. Ale kurcze, nie wiem. To jedyny objaw by był.

arletka, na szczęscie mam ławę ważącą wiecej niż ja :P jednak dziś mało co nie zwalił mi laptopa :|

Może te kupki, to od skoku rozwojowego hehehe :D

Fakt, jak nie ma napisane, że to mleko modyfikowane i w nawiasie kilku jego składników, to musi byc krowie. Z resztą pełne, to też jednoznaczne. Wiem, bo moja starsza też jadała.

Nie, że się przewróci czy ławę, ale żeby sobie dziąseł, a w przyszłości zębów nie powybijał ;P 

Tak tylko mówię heh, zależy od wysokości ławy. Ja mam taką niską, to przy niej się córka wstawac uczyła, wszystko było pięknie, do czasu kiedy się jej dłoń nie obsunęła i krew z dziąseł leciała . . . byłam przerażona, ale zęby zostały ;P Od razu miękkie gumy kupiłam ;P

A nie, to kupię tyle osłonek ile fabryka dała :P tak samo blokad szafek :P

Narazie zero zębów. Wg lekarza gdzieś tam się czają, dziąsła twarde ale nic ni widać. Biszkopty dałam dwa rady i dwa razy porażka :P Nie dość że muszę mu trzymać i wkładać do buzi, to wymamle pół centymetra i ma dość :P Tak samo skórkę od chleba.

kamila, i tak jak to czytam to mam wrażenie że wojtek jest sto lat za murzynami w stosunku do Aleksandra :P  Na raze główne rozrywki to walenie w coś dlońmi albo ciągnięcie. raczej nie poradziłby sobie z otwarciem kosza z praniem :P