Najaktywniejsze:
Komentarze
2014-11-08 18:27
No u mnie chrzciny już w zasadzie zaplanowane, byłam ustalic menu i zamówiłam tort :)
2014-11-08 20:42
2014-11-08 20:44
2014-11-08 21:51
Mały dzisiaj miał kolę nie wiem czemu. o 6 rano jak wstał dałam mu tego syropu,po południu sie wysrakał. o 17 poszlismy sie zdrzemnąc i jak wstał po 19 to już jęczał i wysrakał sie drugi raz.Myśłalam,że głodny może ale jednak nie. Wykapałam go,było ok śmiał się i wogule a nagle wrzask az padł ze zmęczenia. Pospał 20 min. zjadłam w miedzy czasie kolacje i już nie śpi. Filip już mi świruje. mamo,mamo a jak przychodze pytam co sie stało to mi odpowiada,że nic... Nie wiem o co mu kaman! język ma juz ładny tylko mu na ustach oprycha wyszła. Mam nadzieje,że jutro uda mi sie wyjśc z domu bo osiwieję!
2014-11-08 21:54
Na dodatek wróciły moje kochane bóle w łopatce...mam je od ponad 3 lat. Miałam iśc na rehabilitacje tylko nie było jak. Gdy sie już położe wieczorem to mi cięzko oddychac... Moim zdaniem każda kobieta po porodzie powinna mnieć zagwarantowana rehablitację... Spokojnej nocy kobietki :* i maluszki
2014-11-08 22:28
2014-11-08 22:53
2014-11-09 15:42
Spałam do 11.30. mały wstał po 5 jeśc a ja szczęsliwa,ze tylko raz jadł... jaki raz? ha ha zapomniałam,że wstawałam o 2 do niego:D A od 7 już mój tańcował przy synku,ja tylko wstałam o 9 starszym zrobic sniadanie.
2014-11-09 18:02
2014-11-10 10:49
Cześć dziewczyny.
Nie mam czasu tutaj normalnie zaglądać,bo mam tak aktywne dziecko,że aż nie wiem po kim...^^ Domaga się całusków buziaczków....bujania pupki...i jak tylko dosiąde się do komputera....to od razu zaczyna się wić i popłakiwać i marudzić to samo jest kiedy znikne jej z pola widzenia.Wczoraj przeżyła swoją pierwszą daleką podróż łącznie z tym,że zgubiliśmy się w Bydgoszczy i zrobiła jakieś 550 km łącznie...grzecznie w foteliku..bez płaczu,marudzenia...SENNIE.Raz na powrocie ją karmiłam i spała całą drogę.Zaskoczyła mnie ,bo normalnie na codzień jest szał ciał jeśli chodzi o fotelik samochodowy....15 minut nie wytrzyma i drze się tak,że całe osiedle słyszy,że zła mama zapięła biedne dziecko w fotelik.
Przechodzimy na MM....bo po moim mleku jest parchata mniej lub bardziej....i o dziwo ma coś w rodzaju zaparcia...nie są to bobki tylko tasiemka...ale ma problem ze zrobieniem kupki o własnych siłach..ciągle by przy tym na cycu wisiała...są 3 cm tasiemki i nagle sru musztardka.Nie mogę patrzeć jak płacze całymi dniami i nie da nic nikomu zrobić..czasem juz nawet noszenie nie pomaga.
Mam w domu bebiko 1 podawałam jej już po części ,żeby sprawdzić czy będzie piła....pije..i to tak jakby chciała od razu zjeść to mleko najlepiej razem ze smoczkiem.Z tym,że będąc teraz u siostry była Pani w przychodni która przekarmiła synka mlekiem modyfikowanym i biedaczek aż miał krew w kale.
Nie chce zrobić krzywdy mojej małej więc jak wygląda to u was godzinowo..na bebiko jest napisane 7 razy na dobę 3-4 miarki na 90-120 ml....z tym,że mój odkurzacz wciąga 120 ml mleka i popija piersią....po czym sobie 3 razy odbije....raz rzygnie i idzie spać.Nie wiem jak ją dopajać i czym w końcu ma dopiero 1,5 miesiąca ani co ile.I nie wiem czy mogę sobie dajmy na to w nocy te 120 ml podzielić na 2x60 (zachowując zasadę miarka mleka na 30 ml)Mocz po mm zawsze tak śmierdzi przepotwornie?Czekam na pierwszą kupkę po MM...o własnych siłach bo wyłączyłam jej pierś....dostaje ją w nocy.Ona najchętniej jadła by co 2 godziny...z tego co wyliczyłam z dawek bebiko....to jedno karmienie przypada co 3,5 h.Ustalić jej regularne godziny karmienia?