Az sie sama do siebie usmiecham,czytajac Wasze dobre wiadomosci...Bardzo sie ciesze... Witaj Lena,milo jak sie towarzystwo powieksza...:-)

Już Ci mówię jak to było z tym krwiakiem. Całkiem na początku jakoś w 6tygodniu miałam brązowe plamienia, po paru dniach pojechałam na IP po zrobieniu usg lekarz powiedział żebym zwiększyła sobie dawkę duphastonu, ale też, że nie widzi żadnego krwiaka więc musi to być jakaś stara zalegająca krew. Po tygodniu te plamienia nie ustępowały więc poszłam prywatnie na usg i tam lekarz stwierdził krwiaka. Miał 12mm na3,3mm więc niebył jakiś ogromny, ale wspomniał też, że przez niego odkleja się kosmówka. Zalecenia były takie, że mam zrezygnować z zajęć, bardzo dużo leżeć i generalnie się oszczędzać. Plamienia ustąpiły więc myślałam, że już wszystko jest dobrze, ale po 2tygodniach zaczełam krwawić i wypadł ze mnie dość spory skrzep. Bałam się wtedy jak cholera, ale okazało się, że z dzieckiem wszystko jest dobrze. Później miałam usg, o krwiaku ani słowa, a w 13tygodniu jak robiłam prenatalne lekarz powiedział, że nie ma śladu po krwiaku. 

Iwonka u nas tak sobie...Krwiak jest, no i odwarstwia sie lozysko....Na dodatek wzrasta mi crp... ale dołączono mi kolejny antybiotyk wiec jeszcze mam nadzieje....Wciaz leżę i ufam....

Trzymaj sie Carla!!

Dziękuję Wam...Ściskam...

Pogoda mnie dobija..Marzne juz w domu trzeba zacząć chyba palic w centralnym,ale aż dziwnie bo przecież mamy sierpień..
U mnie w porządku wszystko... Wizyty doczekać się nie mogę..
Jesli chodzi o zakupy dla dziecka to mam tylko spodeneczki białe i białe body ..Oprócz tego 3 proszki Lovella i paczka pampersów od teściowej:P
Tak to nic..Po poznaniu płci trzeba bedzie się wybrać po kilka ciuszków:) Ale to i tak jeszcze trochę..Jakoś na razie zbieramy na remont..W końcu remont tez dla dziecka..:)

Prosze uprzejmie...nie pisac mi tu o takich smakolykach..;-) Ja na tym szpitalnym jedzeniu raczej nie przytyje...Tesknie ogromnie za domowym obiadkiem..A racuszki,kasiu...mmm marzenie...:-)

A ja miałam na obiad ryż z sosem z pieczarek,papryki,kawałkami kurczaka..:) też dobry..Przed chwilą skonczyłam przygotowywac sliwki na jutrzejsze gotowanie na powidła:)Całe palce mam brudne jak fix..Normalnie jak po  młodych ziemnakach..A w środe ja mam badania moczu i krwi..Troche się boję bo coś mnie w pęcherzu czasem dziwnie kłuje ..

Tak nawiasem dzisiaj poczułam MOCNE  ruchy :) mąż wczoraj też poczuł w końcu:) Ale dzisiaj to szaleje często moje serduszko aż sie popłakałam ze szczęścia bo od paru dni czułam ruchy rzadko..A dziś..<3 Szczególnie jak lezałam na wznak i połozyłam rękę..:) 

ja mam dziewuszki termin na 11 stycznia;))