jakoś przeżyję :) Nie jest tak źle, jeszcze nie zamarzamy.
Jeszcze musimy tylko oddzielić piec bo jest przy wejściu

Ale to potem, ważne że już grzeje i jesteśmy "na swoim"

Widzę, że jesteś podobna do mnie, ja też jestem strasnie wybuchowa, na szczęście mój facet jest spokojny i ugodowy. Mojego musze wysyłać do kolegów, bo to typ domownika, a czasami już mam dość. Ja właśnie wróciłam od nowej ginekolożki. Starsza kobieta, gburowata ale konkretna i rozumna, jestem zadowolona :)

Dała mi zwolnienie na miesiąc, skierowanie na prenetalne mimo iż mam już 14 tydzień. 

A kiedy Izunia pytałaś się o płeć? Ja miałam usg ostatnio jakieś 10 dni temu ale nic nie było widać, teraz zapisałam się na 5 listopada na usg, może coś pokaże :) Ja wolałabym wiedzieć co we mnie siedzi, bardzo bym chciała chłopaka :)

Powoli zaczynają mi wracać siły życiowe, już nie śpie w dzień <juppi> to mnie wykańczało i nie miałam przez to na nic siły. 

U nas z mieszkaniem ciągle kicha, bo chcieliśmy brać mdm, ale bedziemy mieć tylko 10% jak dzidzia sie urodzi podskoczy do 15% a 15% z 400 tysi to sporo. 

Ha ha :p to witajcie w gronie furiatek :p mnie też często ponosi :p a w ciąży to opierdzielam wszystkich :p dzieci w autobusie szkolnym już wiedzą że jak ja jestem to nie ma biegania i bicia się :p teraz jeszcze zaczynam walkę z wychowawczynią mojej córki bo działa mi na nerwy... :/

akatsuki dobrze że jesteś zadowolona z nowej lekarki :) to bardzo ważne w ciąży. Ja się nie pytałam o płeć bo przecież nie chciałam znać :p lekarka sama się mnie zapytała w 13tc czy chcę znać i szybko odpowiedziałam TAK :p to aż tyle się trzymałam :p

Sporo tego wkładu trzeba mieć :/ dobrze że wracają Ci siły :) ja już prawie zdrowa :) a jak z tą anginą u Ciebie? Nie rozwinęła się?

Narazie jest stabilnie, gardło mnie pobolewa ale płukam rumiankiem. Nie rozkłada mnie na szczęśćie :) Ja mam nadzieje, że mój dzidziek pokaże siusiaka na usg ;p A co z tą wychowawczynią?

Jakaś nieogarnięta ogólnie jest. Przesadziła do mojej córki chłopca który gada. I mała mi mówi że on jej przeszkadza na lekcjach więc poszłam do niej żeby coś z tym zrobiła a ona mówi że to nie jest tak że tylko jedno dziecko gada. No nie jest bo jak mi by ktoś nad uchem gadał to też bym coś w końcu odpowiedziała a skoro dziecko się skarży że jej to przeszkadza to znaczy że jest problem... a ta się odwróciła i poszła do sali :/ jutro robię podejście drugie :p

Dobrze że się nie rozwija bardziej :) a więc liczysz na synka? :)

Mam ciągle ochote na słone i kwaśne a nie ciągnie mnie do słodkiego, zamiast ciastka wole jabłko, więc czuje, że będzie chłopak ;p

Niestety teraz są i takie nauczycielki.. Próbuj do skutku, w końcu i ona nie wytrzyma i ulegnie ;p