Anita mnie z pierwszym tak kuło praktycznie cały czas... To nie ma nic do rzeczy także się nie martw :) Mnie boli czasem skóra po prawej stronie na wysokości żeber :( Przestałam spać w biustonoszu i przestało boleć... Ale od czasu do czasu mam boleści.

Piękna pogoda :) Słoneczko świeci i grzeje mega :) Jutro wypiorę sobie jedną część ciuszków w czwartek idę do mamy rozkręcać komodę i do lekarza więc mąż mi ją przewiezie i sobie w piątek będę prasować i wstawie kolejną turę ciuszków :) W końcu pogoda dopisuje.

Acha i zero grilla więcej :( 3 dni pod rząd grillowaliśmy po znajomych i dopadło mnie wczoraj :( Strasznie źle się czułam. Koniec !!

A u nas właśnie szaro buro i ponuro

U nas tez taka "niewyrazna" pogoda. Cieplo ale pochmurno........

U nas ślicznie :) I wypad do ZOO zaliczony, osatni mój dzwonek, a nogi teraz boląąąąą, ale tradycyjnie jak co roku blisko urodzin dziewczynek trzeba było się wybrac :)

Od jutra zaczynam prać, prasować i pakować się :( Doszedł mi dzisiaj ból pachwin. Nie mogę chodzić :( Mam już dość :( Brzuch mam nisko, wszystko mnie boli :(

Mam nadzieję, że do końca miesiąca wytrzymamy w dwupaku :)

Maleństwo a jak u lekarza?

Pauli jutro idę do lekarza. Powiem, że doszedł mi ból pachwin... no i pewnie powie ze to normalne a ja czuję że mnie czasem ściąga w dół :( jak najszybszej muszę prać i prasować bo boję się, że w każdej chwili może się zacząć :(

Malenstwo mnie tez jest juz mega ciezko..fizycznie ale i psychicznie.... z dnia na dzien jestem coraz bardziej rozdrazniona...wszysko odbija sie niestety na moim synu... zamiast poswiecac mu czas poki moge to ja sie dre....mam tak zmiennny humor ze w ciagu 5minut moge sie poplakac zaczac smiac a na koncu zaczac wydzierac...... a tu jeszcze tyle rzeczy do zrobienia........matko....!

Szymon choć ma 3 lata jak proszę go, żeby coś zrobił, to mówić do niego jak do ściany... wtedy chodzę i przez godzinę gadam a on dalej swoje, wtedy mi się chce płakać. Na mojego syna działają słowa obrażam się, wtedy przychodzi i przeprasza, tylko za chwilę znów to samo :( Czasem nie mam już do niego siły... Krzyczę, ale nie biję. Wiem, że źle robię, nie powinnam ale nie mam już czasem siły 24h/24h 7 dni w tygodniu, czasem mam dość.... :( Ale najbardziej to i tak męczą mnie te skurcze przepowiadające i teraz ten ból w pachwinach... :( Z Szymkiem nic mi nie było :( Ani jednego stawiania się brzucha nie miałam (albo miałam ale nie czułam), także ciąża zupełnie inna.

A wczoraj spotkałam znajomą i ona do mnie : "nie wyglądasz brzydko, wyglądasz wstrętnie" ha ha niektórzy mają jeszcze nadzieję, że lekarz pomylił siusiaka z pępowiną...