Hej dziewczyny. My utknelysmy na rozmiarze 3 co do posiłków to wyglada to u nas jak u Karoliny tylko po owocach jest jeszcze piers i miedzy zupa a kaszka na dobranoc tez cyc i cyc to nieodlaczny element dnia i nocy. Zębów u nas tez nie ma jeszcze.

Bylismy dzis z Ala u alergologa i ja z wizyty jestem bardzo zadowolna bo babka konkretna i 7 i 21 lutego jedziemy na testy skorne bedziemy mialy na kurz roztocza pierze itp a nastepne na pokarmy wiec werszcie sie cos wyjasni, do tego musimy odwiedzic laryngologa i spdawdzic jaki stan jest migdalow czy te czeste infekcje sa przez nie czy przez alergie do tego w wyniku krwi z rozmazem dopatrzyla sie jakiejs nieprawidłowosci co moze oznaczac pasozyta wiec musimy zrobic badanie kalu na pasozyty i tym badaniem tdoche jestem przerazona bo jak troche poczytalam to Ala ma jeszcze kilka innych objawów ktore moga swiadczyc o pasozytach:(. A do tego Ala ma zakaz jedzenia slodyczy. W drodze powrotnej trafilismy na fale takiej zawieji snieznej ze 70km jechalismy 3 godziny.

Weronka właśnie wczoraj wpadłam przypadkiem na jakiś artykuł o pasożytach. Zakaz jedzenia słodyczy jest ze względu na te podejrzenia? Kurcze sama zaczełam się nad tym zastanawiać. To wyszło ze zwykłej morfologii? Zadtanawiałam się nawet czy Nikoli prywatnie nie zrobić tego badania kału. Niby nie ma wielu objawów ale jak się naczytałam to... To u was nie było wiadomo czy Ala ma alergię i na co tak? Dobrze, że na taką panią doktor trafiłyście. Wszystko konkretnie posprawdza i będzie jasność. Bo tak to się męczy i Alunia i wy. A badaniem na pasożyty się nie przejmuj. Lepiej sprawdzić jeśli nawet okaże się że to jest to, to lepiej jak już leczenie się wprowadzi. A kiedy będzisz robić Ali te badanie? Ile czeka się na wyniki testów alergicznych?

Właśnie wczoraj było ostrzeżenie przed takimi warunkami atmosferycznymi. U nas całe szczęście przeszło łagodnie bardzo ale czytałam, że w pewnych regionach są większe szkody.

Morfologie z rozmazem miala, a slodycze ze wzgledu na alergie nie moze jesc. W poniedzialek pojade do labolartorium bo dzis dopiero rodzinny wystawil nam skierowanie i odrazu laryngologa musze zalatwic troche latania jest ale warto bo chcemy juz wiedziec bo biedna drapie sie czasami do krwi.

A wyniki testow to chyba tego samego dnia bo to beda te skorne co naklowaja skore alergenem. Wiecie co mam jeszcze jeden problem z Ala i powoli trace pomyslu chodzi o kupe bo ona robi juz co drugi dzien czasami nawet codziennie ale ta kupa jest zbita duza ze czasami jest krew na niej przez to boli ja dupka, je jablka pije duzo plynow staram sie dawac jej tez sok ze sliwek znacie jakiej jeszcze sposoby zeby jakos to zmiekkczyc zeby tak ja nie bolao i nie uszkadzalo skory?

Kurcze to się jeszcze dodatkowo dziecko męczy.. Ja podejrzewam, że je coś co ją uczula i to jest skutek uboczny tego. Masuj brzuszek bo nie wiem czy coś jeszcze możesz zrobić. Albo w aptece popytaj może mają jakieś dobre coś na to?

Weronika u mnie też Wituś miał problemy z kupką i dopajałam, masowałam, kupowałam soczek ze śliwek i nic. Dopiero po czopku mu ulżyło. A później przeszło samo! I teraz kupa elegancka co 2-3dni co prawda ale luźną i nie męczy się. Pediatra mi mówiła że przy rozszerzaniu diety niestety tak może być. A mój Wituś też je cycie i staram się mu podawać mniej więcej to co Wy ale jestem w tyle z produktami zbożowymi. Po kaszkach z glutenem właśnie ma zaparcia. A kleiku ryżowego nie dawałam jeszcze.

Mam nadzieję Weronika że u Was też minie samo, oby jak najszybciej. My się męczylismy prawie 2 miesiące z takimi zaparciami. Dlatego teraz panicznie boję się podawać kaszki. A wiecie, Dorian chodził 1,5tygodnia do przedszkola i dalej się rozchorował :(( Na szczęście bez gorączki ale ma okropny kaszel.. dalej będę skazana na opiekę nad nimi dwoma cały dzień sama bez spacerów (bo jak straszy chory to nie będę go włóczyć po mieście) i powiem Wam że chyba zwariuję w domu. Fajnie widzieć jak się dzieci razem bawią. Mam wesoło z nimi ale po całym dniu jestem tak zmęczona i rozdrażniona.. przeraża mnie przyszły tydzień..

Bożenko współczuję ci chorób, sama mam dziewczynki chore. Nikola zeszły tydzień w domu cały była w tym puściłam ją od poniedziałku do środy bo dzień babci i dziadka był to chciałam aby na próbach trochę była i czwartek piątek znów w domu. A teraz ferie nam się zaczeły. Miełiśmy jechać na wieś do rodziców a tu przecież nie pojadę z chorymi dziećmi. Wczoraj teściowa chciała Nikolę na noc, ona się zgodziła. W sumie trochę nie na ręke mi to było bo inhalacje w domu jej robiłam ale już nie chciałam stawać im na drodze i się sprzeciwiać:) Bożenko mi po posiłkach spać się chce jak cukier mam duży. Ale drżenie rąk mi nie pasuje do tego. Koniecznie przejdź się do lekarza. Nie bagatelizuj tego kochana. Zdrowie najważniejsze!