Ledwo dzis zyje.. 2,5h siedzialam u fryzjera, bo mialam rozjasniacz i cięcie. Ale nic się nie skarże, ze tylek i plecy mnie bolą, bo przynajmniej humor mi sie poprawil i wygladam jak człowiek. Dziewczyny, nie żalujcie sobie czasu na fryzjera w ciąży, bo pozniej tego czasu bedzie mniej a i mleka duzo, wiec dluzsze wyjscie bez laktatora albo dziecka odpada. Lepiej przed porodem takie rzeczy :) Karolina, a moga Cie przeniesc do innej przychodni? Czemu tak?

Mam ta moja cukrzyce no i ten lekarz moj skierowal mnie do poradni patologii ciazy. Tam powiedzieli mi ze chca mnie przejac abym z mego lekarza zrezygnowala. Dzis z nim gadalam i on mowil ze o to wlasnie chodzilo, ze tam bede miec lepsza opieke i ze latwiej bedzie z porodem itd... Do mnie to w ogole nie przemawia. Po pierwsze sam fakt jezdzenia 60 km. Jestem tam juz u diabetologa bo tu u mnie nie ma wizyty mam co dwa tygodnie (!!!!!!), teraz tu w patologii powiedzieli ze teraz jeszcze moge miec co trzy tygodnie wizyty ale juz wkrotce zaczna sie rowniez co dwa (!!!!). Chcialam umawiac sie w te same dni to im za czorta nie pasuja terminy! Mecza mnie te wyjazdy i w ogole kasy mi szkoda.. Dzis np bylam u diabetologa i wizyta trwala ok 10min... Godzina jazdy w jedna i godzina spowrotem po to aby posiedziec 10 min... I bylam samochodem bo jak bym autobusem pojechala to pol dnia zmarnowane. A jeszcze jak jakies badanie to i caly dzien bo z rana musze byc tam... Juz mnie nachodza glupie mysli aby do zadnego lekarza nie jezdzic i juz...

Karolina dasz rade wierze w Ciebie chodz wiem o co Ci chodzi, ja w poprzedniej ciazy tez jezdzilam.do diabetologa 60 km i to byla masakra ale cel miec zdrowe dziecko byl wazniejszy. Po urodzeniu pierwszego dziecka synka w 6 mies jezdzilam co drugi dzien 60km na odzial neonatologiczny bo maly zyl jednego dnia jechalam pelna energii a po powrocie drugiego dnia dochodzilam do siebie bo przy 64godzinnym porodzie dostalam silnego krwotoku. Nie jest proste i latwe ale popatrz na twoje malenstwo w domu i pomysl o tym w brzuszku, naprawde warto sie przemeczyc. Dasz rade jestes silna babka.

A ja w końcu wróciłam do domu ;) udało się nam wyjechać jeszcze przed wyjazdem męża :) ale szczerze to nie odpoczęłam a do tego mój syn nie chciał w ogóle nic jeść :( i cieszę się ze w końcu w domu jestem. Zaczęłam czuć kopniaki małej i to jest niesamowite :) Do tego za tydzień wizyta i zaczynam się denerwować wynikami morfologi :/ Karolinka dasz radę zobaczysz bo jak nie my to kto :) i już mało zostało do porodu :) Luki nie denerwuj się zobaczysz zaraz będziesz czuła ruchy brzdąca, może maluszek jest leniuszkiem :) Co do fryzjera to bym się wybrała na jakieś strzyżenie i farbowanie :)

oj Patka czekam z utesknieniem i ciiiiszaaaa:( ale staram sie nie myslec zle;/ dzis mi sie tak slabo zrobilo,ze szok, poszlam do babci i bylo tak goraco w moment myslalam,ze strace przytomnosc ale chwilka i minelo, juz jest ok, weszlam tak z dworu a u niej prawie sauna , dotad nigdy mi sie tak sie zdarzylo.

A ja za to bylam dzis u dentysty :( niestety zab usuniety, znieczulenie dla kobiet w ciazy ale jakos jestem poddenerwowana czy to maluszkowi nie zaszkodzi bo w sumie to nigdy w okresie ciazy nie korzystalam z uslug stomatologa zawsze juz po porodzie i pologu ale teraz niedalabym rady doczekac :( Do tego wstalam chyba lewa noga bo jestem strasznie przybita i bliska rozplakaniu sie.

Patka a czemu martwisz sie wynikami morfologi?

Dziewczyny oby starczylo mi na to sil... Weronka a teraz robilas test obciazenia glukoza? Nawet nie wiem kiedy sie go robi. Do dentysty tez musze isc ale ja raczej poczekam do konca ciazy jednak. Patka a gdzie sie podziewalas bo chyba mnie cos ominelo?:) Luki ja mialam podobna sytuacje. Zawsze bylo dobrze a ostatnio weszlam do biedronki i tak mnie z nog zwalilo ze musialam od razu wyjsc ale chwile postalam na podworku u bylo juz dobrze takze sie nie martw:)

nie martwie sie;] kurde walcze z lupiezem, jak umyje nizoralem jest ok, a jak juz zwyklym szamponem znow sie pojawia, z avonu myje i nigdy nie bylo problemu, odkad jestem w ciazy teraz tak sie dzieje;/

Morfologia mam bardzo słaba i raz idzie do góry a raz spada. Mam nawet żelazo przepisane ale zobaczymy. Nie wiem co mam jeść by ja poprawić. Wyjechaliśmy nad morze bo mąż musiał kilka spraw urzędowych pozałatwiać a ze mamy daleko (600km) to zostaliśmy na kilka dni. Ja się boje dentysty jak nie wiem co a czeka mnie usuwanie 3 ósemek chirurgicznie. Macie jakieś pomysły na imiona? U nas mąż wybiera bo córka chociaż tez mam coś do powiedzenia. Ale jego pomysły mi się bardzo podobają Nina Laura Maja.