Agatko dużo zdrowka dla was !
Co do naszej "randki " super było , maz bardzo sie stara ,odnawiamy nasze relacje . W kinie były fotele dla dwójki wiec bylo ciepło ,przytulnie ;) film piękny ,łezki spływały nie raz . Dziś dodatkowo mija nasz pierwszy rok w de ;) inpomimo złych i dobrych chwil cieszę sie ze tu jestem ,jedynie czego zaluze ze za późno sie zdecydowałam na przeprowadzkę . Wstyd dziewczyny sie przyznać ale ja insta nie mam ani nie wiem o co tam chodzi ;)
Ojejku dopiero doczytałam Boszka o twoich problemach , ja tu pisze takie ochy a u was takie problemu , kłamstwo jest do dupy każdy wie i ma krótkie nogi wiec szybko wychodzi na wierzch . Rozmawialiście o tym ? Przyznał sie ? Powiem ci Ze najlepiej siąść i szczerze porozmawiać bo tak to ciagle niewiadoma i sie zamartwiasz ;( tule mocno :*
Boszka współczuję. Wiem jak boli. Mój mąż też okłamał mnie kilka razy. Zaraz na początku naszego wspólnego życia. Zachwiał sobie zaufanie moje do niego. Dostał w pysk,spakowałam go a było to 7 lat temu. I pracuje na odzyskanie mojego zaufania przez tyle lat. Niestety już nigdy nie da się zaufać choćby na uszach stanął. Ale jak widzisz żyjemy razem. Ja jak jestem na niego wściekła to mówię mu egoistyczny Pinokio ( w myślach mam dupek )
Dajana a ile lat ma dokładnie córka ? Wiesz masz teraz za dużo na głowie ;( wszystko sie kumuluje , pamietam siebie po pierwszej stracie ,dzieci mnie mega denerwowały choć kocham je nad żucie , nie radziłam sobie z niczym , byłam kłębkiem nerwów ,krzyczałam , zamykałam sie w kacie , w ten czas właśnie córka zrobiła sie taka niegrzeczna , długo trwało zanim ja sie zmieniłam i córka tez długo dochodziła do siebie ;( teraz dużo rozmawiamy ,jak jest nerwowa uspokajam ja , przytulam . Gram z nimi w gry ,robimy plastyczne zabawy byle cZuly ze mogą mi ufać
Opowiem wam kiedyś ,ale ja pierwszego syna mam z pierwszego małżeństwa. Byłam żona fajnego w sumie człowieka. Do dziś się nawet lubimy. Z synem jego tata dziennie ma kontakt idealny. A i z moim obecnym mężem mój syn ma kontakt idealny. Nigdy się nie pokłócili,zawsze się szanują. A żeby było śmieszniej to obecny i były mąż się nawet lubią :-D
4 grudnia to bedzie pierwszy dzien kiedy zostawie gdzies swoja corke odkad sie urodzila. Nigdy z nikim nie zostawala i to jest wlasnie ten problem ze nie mam jak i gdzie odpoczac od niej bo starsza chodzi do kolezanek jezdzi do nich na noc i jest o wiele grzeczniejsza