Najaktywniejsze:
Komentarze
2017-12-11 20:05
Agatko. Dziękuję ci za takie słowa. Za wsparcie , empatię i twoje zrozumienie. Wiem że nie jest powiedziane, że każdy tutaj musi wciąż dopieszczać nas, rozumieć nasze bóle, ciągle właściwie ten sam temat, powrót wspominanie, mówienie o lęku. Wiem że to się może znudzić... Ale niestety nie da się tego wymazać. Pewnie jeśli nam się wkoncu uda mieć to kolejne maleństwo to zle wspomnienia się zatrą na rzecz tych dobrych. Narazie to taka huśtawka ciągła, dobrze źle, dorbze źle.
Agatko. Z pewnością musiałaś przeżyć straszne chwile kiedy krwawilas w ciąży. Człowiek wtedy myśli już o najgorszym, jej bardzo ci współczuję, i naprawdę się cieszę, że tobie się udało, i nic się nie stało! Widzisz tak to jest, że z tym krwawieniem to naprawdę jest indywidualnie. Moja siostra plamila ale wszystko się okazało być dobrze, koleżanka przy każdym krwawieniu traciła dziecko, straciła tak 5 dzieci... Ale jest dzielna jakich mało. Ma 3 ;) była w ciąży 8 razy! I udało się 3 zdrowych dzieci donosić. Skolei ja jak plamilam to już koniec był. W ciąży I to właśnie miałam plamkę na majtkach czerwona. A tydzień później okazało się że w 12 tyg koniec ciąży... Jak tu nie zwariować, jak się człowiek że może wydarzyć się wszystko, a może też być wszystko dobrze. Naprawdę serce się kraje że tyle kobiet pragnących mieć dzieci musi przechodzić ten lęk paniczny czy tracić...
2017-12-11 20:07
Ja mam totalnego lenia. Właśnie oglądam zaległe barwy szczęścia. I mam ochotę tylko na słodycze. Tak się trzymałam a od 4 dni, pokusy mnie wykańczają... Cały czas bym jadła słodycze... Jej tak mnie ciągnie że nie opieram się nawet bardzo hehe ;P
2017-12-11 20:08
Zaległa pierwsza miłość miało byc że oglądam ;) barwy szczęścia dopiero będę oglądać hehe ;)
2017-12-12 00:29
2017-12-12 00:30
2017-12-12 07:17
2017-12-12 08:07
Oj Ewelinko. Ja też powiem ci że ostatnie dni to normalnie bym się obzerala słodkim. Ale ja po okresie ;) ale wszystko mi szaleje. Wczoraj rzuciłam się na ciasto z kremem od teściowej. Później zaraz ćwiczyłam hehe. Żeby spalić... Hehehe
Ewelinka. Masz rację z tym wszystkim. To bardzo trudne wszystko. Ja też teraz w ciąży czekałam na poronienie kilka dni. I to było straszne. Bo już kilka dni wcześniej wiedziałam że będzie bo wyniki były złe, ale niestety trzeba było jeszcze czekać na krwawienie. I to straszne czekać. W zeszłej ciąży w sumie od początku plamilam. Ostatnie 2 dni przestałam plamić. Lezalam. Cieszyłam się że przeszły plamienia i miałam nadzieję. I nagle wstałam do toalety po kilku godzinach leżenia a czuję że po nogach leci. Nie spodziewałam się, ale to było chociaż nagle. Masz rację czekanie potrafi doprowadzić do szaleństwa. W I ciąży w 12 tyg w szpitalu kilka dni dostawałam leki poronne i leżałam na sali normalnej z Panią z dzidzia po porodzie i druga w ciąży. Ja tego nigdy nie zapomnę. A ten szpital nienawidzę. Trzęsę się jakbym miała tam kiedyś się znaleźć. Kilka dni leżałam przy oknie dostawałam leki poronne, nic nie szło, wiedziałam że mam w sobie martwe 12 tyg dziecko, a dziewczyna obok karmiła piersią, przyjmowała gości. Ja myślałam że zwariuje że sobie coś zrobię. Nikt nie okazał empatii, zrozumienia nawet 1 pielęgniarka, lekarz. Aż mąż zrobił konkretną aferę...
Jej Ewelinka. Mam nadzieję, że kiedyś te wspomnienia mina i że będziemy jeszcze dumnymi mamami kolejnych dzieci, i nie będzie już w nas bólu, strachu i tego smutku... Masz rację z tym lekarzem, muszę iść, ale mam tak dość badań i lekarzy, chce odpocząć chociaż tydzień, dwa...
2017-12-12 08:14
Dziewczyny mam do was pytanie. Czy moja zazdrość jest uzasadniona? Piszę tylko wam bo na forum ogólnie nie chce. Mąż ma kolegę w pracy i koleżankę. Fajna dziewczyna, mąż ja bardzo lubił, ona jego też, ale raczej koleżeństwo, nie balabym się o nic więcej. Ona była żona tego kolegi Mateusza. W zeszłym roku byliśmy na ich slubie. Kilka dni temu dowiedzieliśmy się że się rozwodzą, że już są prawnicy itp. rozmawialiśmy z mężem. Mi też smutno było, bo mogła być z nich fajna para... A wczoraj mąż coś mi pokazuje w smsach i widzę właśnie pokazuje mi SMS do Iwony od niego:
Cześć IWONKO. bardzo mi przykro, że się rozstajecie z Mateuszem. Właśnie się dowiedziałem. Mam nadzieję, że się trzymasz. Gdybyś czegoś potrzebowała jestem. Daj znać.
Czy to normalne że mnie to ukuło? Mógł napisać SMS od nas... A jeśli ona samotna ładna kobieta jednak poprosi o pomoc? To co pojedzie sam i będzie z nią sam na sam? Czy to głupie pytania. ? Ja nie mówię do kolegów Michałku, Pawełku, ale chyba muszę zacząć. Trzymam zawsze zdrowy dystans. Czy to normalne że poczułam ukucie zazdrosci. Polubiłam Iwonę, ale z 1 spotkania na ślubie tak jej nie znam, nigdy nie pisalysmy nic więcej, on zna ją dobrze z pracy. Co myślicie o tym? Czy przesadzam i on grzecznościowo napisał tylko ?
2017-12-12 09:24
Wiesz co u mnie byloby na odwrot moj raczej napisalby do kolegi niz kolegi zony. Ale napewno mnie tez by zabolalo takie cos. Chociaz moj jak wysyla zyczenia znajomym tez pisze zdrobniale emilka anka itp
2017-12-12 09:30