Najaktywniejsze:
Komentarze
2018-02-17 23:00
Ojej bo już się bałam że o mnie myślicie że wrażliwa i delikatna w tym negatywnym znaczeniu. Że słowo i już becze. Chociaż i tak bywa hehe, wszystko zależy od mojej ukochanej przyjaciółki tarczycy ;p
Jak wczoraj płakałam to Dawidek chciał mnie pocieszyć i się pyta co ma zrobić? Przecież nie jest moim Euthyroksem (lek na tarczycę) tak mnie rozbawił że 15 min nie mogłam się skończyć śmiać. A on mial minke... Nie wiedział co się wydarzy dalej ;0
2018-02-17 23:02
Agatka. Ty też jesteś bardzo wrażliwa, empatyczna osoba. Bardzo. Naprawdę dla każdego masz ciepłe słowo, zawsze bije od ciebie taka pozytywną energią. Bardzo mi przypominasz moja przyjaciółkę najlepsze.a nawet jak zobaczyłam cię I raz na zdjęciu tu w twoich oczach coś pododbne do mojej izki, takie ciepło i serdeczność. Naprawdę ;*
2018-02-17 23:03
Wracasz od poniedziałku do pracy? Jej myślałam że od maja? A ja widzisz wciąż mam pytania fryzjerskie których ci nie zadałam. Napiszę na Instagramie może? ;)
2018-02-17 23:04
Izunia. Twoje słoneczka takie śliczne! Synek już taki duży! Jej. Pięknie że tak rosną. Dobrze że ci nie chorują!! To cenne!
2018-02-17 23:19
Dziewczyny
Ale wam ten laktator naprawdę robił swoje? Mi tylko mieszal. W cyckach miałam litry mleka, a laktator scoagalam głupie 10 ml kilka godzin i potem nabrzmiewaly mi tak cycki, że masakra ;* 2 razy tak zrobiłam i stwierdziłam no way. Bo normalnej wyjście planowałam 2 dni wcześniej żeby ściągnąć tyle co trzeba ;p
2018-02-17 23:27
No właśnie Izka. Nie wiem może trzeba cierpliwości, wprawy nabrać. Ćwiczyć hehe, ale to dzcezywiscie jak taka krówka do dojenia. Ja się tak czułam. To traciło dla mnie to całe piękno. A uwielbiałam karmienie piersią. Jej nawet teraz mi brakuje tej chwili wspaniałej :)
2018-02-17 23:46
Dla mnie akurat to byl koszmar. 1.5 miesiaca wyciete z zyciorysu stres niesamowity bol i cierpienie :( pamietam tylko ze moj mnie budzil jak karmilam bo zasypialam z dzieckiem na rekach albo w nocy budzac sie wpadalam w panike bo myslalam ze dziecko w lozku z nami jest a go nie bylo. Nie pamietalam czy karmilam czy odkladalam go do lozeczka. Czasem cala noc go bujalam w bujaku bo nie spal plakal.
2018-02-17 23:51
Dopiero jak przeszlismy na mm dziecko sie troche uspokoilo. Teraz jak w szpitalu mala karmilam tez mi tak plakala i nie chcialam znow przez to przechodzic. Te 3 dni jakos dalam rade a i tak jak na noc braly ja do siebie to kazalam dawac butle wiec rano mi ja dopiero przynosily do kp a tez jak cos wolalam w dzien zeby przyniosly mm. Czasem jak tak plakala to same przychodzily pytaly czy mleko przynies.