A jak wy spędzacie dzień? Ja dziś cały przeleżałam. Byłam tylko w Lidlu ok zakupy, i i potem już leżałam. A powinnam robić cały czas. W środę rano operacja, muszę pogotowac, włosy zrobić, wszystko co nie zrobię przez 2 następne tygodnie... Mam ochotę na kawę, ale przez te mdłości nie mogę ;/

Na serniczek jeszcze się nie skusze :-( ale może za miesiąc już tak :-D Zuziu kochana . Bardzo mocno ci współczuję. Chyba nawet nie potrafię sobie wyobrazić jak się czujesz przez to wszystko. Ale czy to normalne że po tych lekach się tak źle czujesz ?

Ja rano na rehabilitacji byłam. Potem szybki spacer. Potem po Wiki do przedszkola. Teraz się już powoli do pracy na 18 szykuje .

Wróciłam z basenu w sobotę a mój Paweł blady bo mówi że myślał że zadzwoni na basen żeby mnie wywołali :O bo Olka na całe gardło 50 min wrzeszczała. Pytam go - a co ja bym ci z tego basenu pomogla- miałam przez słuchawkę z Olcią pogadać :O no chyba by mnie pierun strzelił jak bym usłyszała że Ewa proszona do wyjścia :O ja pierdole chyba bym się utopiła z wrażenia :O

Moja mlodsza corcia placze ze ja ucho boli. Myslicie ze moge z nia na dorazna jechac po 18? Niewysmieja mnie?

Dalam jej tylko apap bo nigdy nie mialam do czynienia z bolacym uchem u dziecka

To straszny ból jest. Przy rozwiniętym zapaleniu ucha konieczny jest antybiotyk i krople do ucha więc nikt cię nie wyśmieje. Jedz bo to naprawdę strasznie boli.

Jeszcze dwie godziny musze poczekac ale pojade bo biedna placze. Teraz zasnela chwile

Dajanka. Dorotka miesiąc temu pierwszy raz miała ból uszka silny i gorączka. Też nie wiedziałam co robić. Chciałam jechać na pogotowie. Ale dałam jej lek przeciwgorączkowy i przecibolowy i kupiłam OTOTALGIN. Bardzo dobry. Już po 1 użyciu było lżej. Zakrapiałam uszko kilka dni po 4 razy dziennie. To jest środek który przeciwdziała rozwojowi infekcji, ale też przeciwbólowo działa. Może spróbuj najpierw to kochana?? Możliwe że pomoże... 

Agatko. To nieźle twoja Olcia daje popalix mężowi. No ale musi być Twardy. Takie życie. Faceci tak mają że najlepiej by chceili dziecko jak jest super, uśmiechnięte, z czystym pampersem, a jak krzyczy, płacze, zrobi kupę to mama wtedy tylko. Dobrze że nie zadzwonil na basen ;) przetrwał, jest o jedno doświadczenie silniejszy ;) 

 

Agatka. Ja tak teraz myślę o tym wszystkim, czytałam dużo, kobiety z tą choroba są po przejściach, niestety większość (ta lepsza, która ma to szczęście mieć zdrowe dziecko/dzieci)  straciło dzieci nawet rodząc martwe, albo w ciąży nagle w 25 tygodniu .mimo że były na lekach i na zastrzykach. Więc leki nie dają gwarancji. Ale dziś ja wogole nie myślę o ryzyku, o chorym dziecku skupiam się tylko na tym aby doprowadzić swój organizm do dobrej formy, i modlę się aby lekarz powiedział i badania wykazały że możemy się starać o maluszka, a ryzyko choroby dziecka jest standardowe. To dla mnie będzie najwspanialsza wiadomość na świecie .wszystko zniosę, byle bym mogła mieć jeszcze dzieci zdrowe. Tak mi się marzy 3... Te leki pewnie Agatko tak nie działają źle, ale pewnie wogole ilość leków źle działa..