O przeprowadzce Ewelinka się nie boje nie jedna przechodzilam. Boje się o coś innego. Mam pakować mieszkanie na 30 m gdzie ledwo się ruszyć można... Jak to zrobić...? Jak zacznę pakować kartony to nie będzie gdzie przejść... i w tej kwestii nie wiem co o jak. Z organizacją. Ale zobaczymy. Dziś p 14 mamy decyzję... 

Hura :-* cieszę się całym sercem z tobą Ewelinka i gratulacje dla was :-* czuje że wszystko sie uda :-) jejku wyobrażam sobie jak się cieszycie :-* odpoczywaj dużo. I staraj się nie myśleć o rzeczach na które ty Itak możesz nie mieć wpływu. Więc Ewelinko tylko mysli pozytywne mają zaprzątać ci głowę. Dwoje donosilas,urodziłaś więc i trzecie donosisz i urodzisz. Jeszcze raz gratuluję :-*:-*:-*

Kurcze znow napisalam tyle i wcisnelo mi sie poprzednia strona i skasowane:/ piszw od nowa

Hey dziewczyny dziwkuje za takie slowa otuchy , od razu wiedzialam ze od was najwiecej wsparcia dostane . Dziewczyny w tym miesiacu bylam pewna ze nie wyjdzie ,przytulalismy sie bardzo czesto ,codziennie czasem pare razy dziennie. Bylam pewna ze nic nie bedzie ze taki zuzyty maz ;) a tu teemin @ i objawy jak na nia a nie ma . Ale sie zdziwilam .te testy leza kolo lozka dziennie rano i wieczorem na nie patrze i nie umiem uwierzyc. Zuza o progesteeonie nie wuem jak tu z tym . Jutro jade sie zapusac na wizyte .zobaczymy co powie ,co bedzie . Odpoczywam duzo ,spie w dzien . Maz rano nie pozwala mnie teraz przez weekennd budzic. Jak dzieci szly do przedszkola to i w dzien spie. Wczoraj sadzilam kwiatki na tarasie to tylko je sdzilam a maz nosil doniczki i ziemie . Ha ha ja na tronie a on nosi :) herbatymietowej z swojej miety wieczorem narobil bo czuje ciagle taki niesmak w ustach. Oby sie udalo z,oby bylo dobrze ,jestem dobrej mysli

Zuzia to kartony od razu wywozic na noww mieszkanko ! Mam nadzieje ze sie uda wszystko po waszej mysli . Daj znac dzis koniecznie

Ewelinka ja z Wiki jak w ciąży chodziłam to miałam właśnie taki posmak w ustach dziwny. Potem mówiłam że taki metaliczny jak by. Ale tylko w jednej ciąży tak miałam :-)

Dziewczyny dzisiaj dziwnie się poczułam. Byłam dwa tyg temu z siostrą i mamą na zakupach. Schudłam więc trzeba trochę ciuchów pokupowac. No i była śliczna spódniczka za kolana - paski mega kolorowe. No taka wdzięczna ta spódnica była. Przymierzałam - siostra i mamą mówią że nie,że nie na nasze figury itd. No to odłożyłam bo skoro tak mówią- z ciężkim sercem. W sumie mogłam kupić bo to mi się ma podobać,no ale skoro się uparły że brzydko to chyba brzydko w niej wyglądałam. No i dziś siostra się ubrała i w co ? W tę spódnice. Mama mówi - jak pięknie , jaka ładna spódnica. A ja nie mogłam wydobyć słowa. I mówię że przecież mówiliście że brzydka . Ale tak mi ręce i cycki z szoku opadły że nie mogłam się pozbierać. No kurde,już nie chodzi samą te spódnice tylko o całokształt sytuacji . Ja pierdolę,może trochę przesadzam . Ale najpierw komuś dowalić że brzydka,że brzydko ,a potem sama się w nią wbić i super jest nagle.

Agatka. Masakra... Nawet nie wiem co napisać. Bardzo nie fajnie... Ja się nie słucham nikogo w tych kwestiach. Jak mi się coś podoba to kupuje i koniec. Zresztą mój styl jest bardzo freestyle , bardzo odważny i moja mama mówi zawsze że mam nie brać, mam nie kupować że źle, a później jak przyjeżdżam w tym bo kupiłam - do tego jeszcze pasek, torebkę dobieram chustę czy coś. To wszyscy wow... Ale super, wow ale świetnie... Więc nauczyłam się że jak mi się podoba to się nie słucham... 

 

Z tego co opisujesz to spódnica musiała być nietuzinkowa. Jesteś ciemna masz ciemna urodę, więc napewno pasowały ci kolorowe pasy - bo do twojej urody pasują wszelkie wzory, pasy , kwiaty, kolory mocne. Bo masz śliczna wyrazista urodę ;)  szkoda że mama i siostra nie znają się wcale... Następnym razem nie słuchaj się ich opinii tylko kupuj! 

A ja dziewczyny, kolejny dzień totalnej nerwicy. Po 1. Nadal plamie, okresu brak znów... Normalnie szału dostaje, jestem tak napięta, wszystko mnie boli... Wszystko... Po 2. Byliśmy w mieszkaniu które mamy wynajmować .Masakra. Mielismy jutro się przeprowadzać... A umowa nie napisana jeszcze, miał gość nam wysłać na email wieczorem... Nadal czekamy... Podpisanie umowy jutro o 17. A ja nie wiem co robić. Czy zaczynać się pakować. Dawid nic nie wie. Bo w końcu zanim się nie podpisze umowy to tak naprawdę wszystko może się zdarzyć... Dora miała jechać do babci - mojej mamy na czas przeprowadzki... To tak zapanowała jelitowka... Więc biedna będzie się plątać... Już nic nie wiem co i jak... 

 

Po drugie. Mam jakieś taki niepokój... Za mało tu konkretów... Cały czas nie wiem co i jak... Nie wiem czy jutro będziemy już wozić rzvezy czy nie

.. i to mnie frustruje do takich spraw lubię się przygotować a tu niestety nie mogę... 

Dajanka, Izka co u was??? Wrócicie do nas??