Byłam u Lilki. Biedna leży cała okablowana. Śpi sobie słodko i pewnie nawet nie wie co się dzieje i to mnie bardzo pociesza. Jej stan jest stabilny. Musi tam być przez jakiś czas, muszą ją wyrównać, w sensie płytki krwi, jakieś płyny itp. Możliwe, że na niedzielę czyli na zaplanowany drugi cykl chemioterapii wróci już do akademii na onkologię. Silna ta moja dziewczynka. Silniejsza niż ja.

Narkoza duzo sil... wierze w Lili :-*

Narkoza całym sercem jestem z wami i codziennie modlę się o zdrówko dla Lilci...Lilcia naprawdę dzielna...biedna malutka taka i tyle musi przejść...w jako rodzice też jesteście dzielni bardzo....dawaj znać codziennie jak tylko znajdziesz chwilkę co u małej bardzo często tu zaglądam i szukam nowych wieści co u malutkiej...trzymajcie się...

Narkoza tylko nadzieja da wam sile. Musicie wierzyc ze sie uda. Jeszcze masz o tyle dobrze ze szpital blisko a nie w drugim koncu Polski. Z mojej okolicy jak dzieciaczki tak powaznie choruja to maja po 300km do szpitala. Rodzina rozbita wtedy. Uda sie wam. Innej opcji nie ma. Pisz nam w miare możliwości co sie dzieje. Jestesmy z toba.

Narkoza jesteśmy z Wami, trzymajcie sie wszystko będzie dobrze!

Narkoza z całych sił trzymam za Was kciuki, modlę się i myślę o Was,dacie rade na pewno !!

Kochana, cały czas o was myślę i trzymam kciuki z całych sił. Życzę wam dużo siły, Lili sobie poradzi!

Trzymaj sie czekamy na kazda wiadomosc co u Ciebie i Lilci

Chyba żartujesz? ????!!!!! Jak to!!!!!!!!

Masz silna coreczke trzymam kciuki aby z kazdym dniem bylo coraz lepiej