Myślę, że forum nie najlepiej wpłynie na Twoje samopoczucie. Na stronie www.nasz-bocian.pl jest np. specjalne forum dla mam, które straciły swoje dzieci, równiez na takim etapie. Myślę, że jak z nimi porozmawiasz, trochę lepiej się poczujesz.

Bardzo mi przykro, nie wiem, co znaczy stracić ciążę, moge sobie tylko wyobrazić. Trzymaj się...a

bardzo mi przykro...przeczytałam tylko połowe...reszte nie dam rady.nie wiem co bym zrobila na woim miejscu.podziwiam cie.naprawde bardzo mi przykro i smutno ze to spotyka dziecki ktore nic nam nie zawiniły...3 mam za ciebie kciuki :*

Witaj kochana, jeśli będziesz miała ochotę pogadać pisz do mnie...doskonale Cię rozumiem. Wręcz jestem obużona wypowiedzią nieznajomej! kobieto takich przeżyć nie da się trzymać między sobą! Włąsnie dlatego my matki roniące nie mamy od nikogo wsparcia! Jesteśmypozostawione same sob ie! Kochana doskonale wiem jak jest potrzebne Tobie wsparcie i romowa z innymi, pisz jeśli będziesz mieć ochotę, wejdz na forum emama.pl nie bój się rozmwaiać o swojej tragedi, nie bój mówić o swoich synkach.

bardzo wspolczuje przeczytalam ten tekst do konca ale juz mialam lzy w oczach. to jest poprostu straszne.

Poprostu barka mi słów...Pisz jeśli masz ochotę uwierz że są tutaj mamusie które będą Cię wspierać! To forum jest właśnie poto aby dodawać sobie wiary i po to aby się wygadać! Nie przejmuj się opiniami coniektórych osób....Do Was dziewczyny, troszkę skruchy, nieznajoma jak mogłaś napisać coś takiego? Piszesz  ze ją rozumiesz a dalej takie rzeczy,kłamiesz sama sobie! Myszor dlaczego takie odczucie, że my tutaj nie pomożemy marcie? po to właśnie jesteśmy, w czym martunia gorsza od nas? Też jest matką! Nadzieja ma racje, jest tutaj wiele mam które utraciłu swoje pociechy. Musimy się trzymać razem!

przyjmij moje wyrazy współczucia..popieram dziewczyny!to forum jest po to aby móc gdzieś wyrazic swoje emocje i uczucia...każdy ma do tego prawo! a jeśli ktoś nie chce czytac i słuchac o czyjejs tragedii nie musi...nikt go do tego nie zmusza :-[

Swiat nabral kolorow, a zycie slodkosci
w moim cieplym wnetrzu w kokonie schowana
rosla cicho nadzieja,zrodzona z milosci.

Malenkie cialko wtulone jakby we mnie cala
czulam tak dokladnie,w ksztalcie mego brzuszka
Raczke, glowke, stopke mala
Przytulic chcialam i szeptac do uszka:


''Nigdy cie nie opuszcze i zawsze z Toba bede,
Codziennie Cie utule, nakarmie i ubiore,
co tylko zechcesz dla Ciebie zdobede,
chocbym na koniec swiata poszla-ze soba Cie zabiore''


Tydzien za tygodniem, pelna leku i radosci
glaszczac sie po brzuchu zylam jak w marzeniach
kazda chwila tak piekna, pozbawiona przykrosci
to wesole oczekiwanie zupelnie odmienia...


Ktos jednak chcial inaczej, pokrzyzowal plany
wtargnal w moje zycie, nawet w moje cialo
Zabral Cie gdzies daleko ode mnie-Twojej Mamy
Zostawil bol i cierpienie, wiesz ze tak byc nie mialo...


Glucha pustka we mnie, w mojej glowie, w duszy
Pod zbolalym sercem nie czuje laskotania
Gniew, lzy i niemoc, nic tego nie skruszy
Moge klnac i krzyczec to lepsze od szeptania


Bo wiem ze naprawde byles, istniales, zyles we mnie
Choc inni wola zapomniec, bo zycie dalej sie toczy
Dla mnie stanelo w miejscu i ja nie zapomne
Jestes moim Aniolkiem, ktory wszedzie za mna kroczy.

nie ma slow,ktore  wyraza moje wspolczucie..

bardzo wspolczuje...  

bardzo Ci wspolczuje, mysle ze bol bedzie zawsze tylko czas go zalagodzi Duzo sily i wiary ...