« Powrót Następne pytanie »
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
nala24
nala24

2015-05-27 21:25

|

Pozostałe

to ja też ślubne zaręczyny i co dalej ??

Były zaręczyny i kto dalej prowadził temat ślubu wyznaczenia terminu ? Razem z partnerem czy to ty zdecydowała dzisiaj idziemy do księdza itd ? pytam bo u nas często jest temat ślubu ale nie ma w tym inicjatywy P. Np. Nigdy nie powiedział mi to choć jedziemy do księdza czy zobaczyć lokal jest bierny a mnie to zniechęca jak było jest u was ??

Odpowiedzi

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
aneczka86

Hmmm, chyba ja :-) Generalnie chodzilismy z 1.5roku i ja po roku zwiazku sie smialam ciagle i mowilam, no kiedy mi kupisz ten pierscionek. Zrobil mi niespodzianke i na Walentynki oswiadczyl sie. I tego samego wieczoru juz wiedzielismy, ze na kolejne wakacje. Ja zawsze mowilam, ze jak obronie magistra chcialabym wziac slub. Chyba Mnie sluchal.... ;-)

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
kajka10

ja po 2 latach od zareczyn zaczełam powazna rozmowe na temat slubu, wczesniej tylko takie luźne rozmowy, ale zadnych konkretów. po prostu nie czulismy takiej potrzeby. ale żesmy sie tak spięli, ze w grudniu 2012 były pierwsze rozmowy o slubie, a slub z weselem odbył sie w październiku 2013 :) wiec smiac mi sie troche chce jak ktos zamawia date i szykuje wszystko 2-3 lata wczesniej :)

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
katiuszka

Od razu po zareczynCh ustaliliśmy datę i zaczęliśmy wspólnie przygotowania.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
mamalili

Zaręczyliśmy się w sobotę (06.11.2010), a w poniedziałek (08.11.2010) byliśmy zarezerwować datę w Kościele. Stwierdziliśmy, że nie ma co zwlekać :)

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
jk1606

Ja wszystko organizowałam, ale rozmawialiśmy razem o ślubie, Mieliśmy dużo czasu, bo aż 2 lata i 8 miesięcy od zaręczyn do ślubu :)

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
iwona91

u mnie mąż pytał się kiedy do księdza pójdziemy... aż w końcu któregoś dnia wzięłam go i poszliśmy ok 18 do księdza ustalić termin ślubu zapytać co potrzeba do ślubu konkordatowego

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
honia2

Mąż za mną chodził, a może już ? a może już ? a może teraz ? ja nie chciałam, byłam młoda. W końcu jak udały się staranie o dzidzie to się zdecydowałam :)

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
annan

W sumie to nie pamiętam, ale to wyszlo jakoś naturalnie. Najpierw zareczyliśmy sie miedzy sobą a potem pojechalismy do moich rodziców(300km)tam przeszliśmy przez zaręczyny i lokal załatwili rodzice, bo to był jakiś ich znajomy, resztę też rodzice bo chcieli a my z racji że musieliśmy pozałatwiać wszystko w wolnych czasie(wakacje)jak bedziemy u rodziców to szło samo, odrazu do ksiedza, datę ustaliliśmy i tylko czekaliśmy na ślub.Jak wszystko było ustalone mąz kupił wódkę, pojechaliśmy po obraćzki. Jakiegoś wielkiego szoku wokól tego nie robiliśmy. Najlepiej ustal porę roku jaka by wam odpowiadała wyjdz z inicjatywą(to logiczne że facet tego nie zrobi więc nie licz na to i na jakis zaangażowanie)żeby isc do ksiedza a reszta już sama sie posypie jak ustalicie date z ksiedzem.