No bo kasiulla każda by juz chciała mieć całe i zdrowe swoje maleństwo w łóżeczku a nie w brzuchu...i stad te pomysły, dlatego ja mam nadzieję, że też pomogą...no i taka nutka konkurencji zaraz tutaj sie zaprzęgnie, bo mamy prawie takie same terminy i jak któraś urodzi pierwsza, to reszta juz nie będzie mogła wytrzymać, mam rację, co nie?? Poza tym to ten instynkt wicia gniazda, chociaż kurcze w poprzedniej ciąży tego nie miałam, hmm..

A u mnie tez zima, tylko brudna, bo śląska, zresztą pewnie i tak umyje te okna tylko od srodka a zewnątrz zostawię mamie lub mężowi, bo to 3.piętro a ja mam jakieś zaburzenia koordynacji przez ten brzuchol.

masz racje myszor masz! ja az sie skrecam z zazdrosci jak codziennie ktos ze znajomych zamieszcza na NK zdjecie swojej nowonarodzonej dzidziuni bo tak sie nie moge doczekac swojej!! no a jak juz ktoras z was urodzi to pewnie i ja sie wezme za te okna bo nie wytrzymam hehe 

No widzisz! Tylko oby pomogły Może jeszcze Ty będziesz pierwsza i bez tych okien a masz jakies inne tajemnicze środki, hihi..

u mnie poczatek 37 tc,wszystko byloby ok,gdyby nie kamien w nerce.boje sie przyszlego tygodnia,maz pracuje od 18 do 1 w nocy...musze poszukac kogos w razie czego,bo do szpitala trzeba jechac 15-20 minut.u mnie leje deszcz,dzis ide do apteki po brakujace rzeczy i juz jestem gotowa:)wczoraj bylam na wizycie u lekarza,ale mnie nie badal,poniewaz we wtorek badali mnie w szpitalu.caly przyszly tydzien go nie bedzie,wiec lepiej na niego poczekajmy...pozdrawiam!!!

z tym myciem okien to troche przesada dziewczyny...ja mysle ze lepszym sposobem na przyspieszenie porodu bedzie zagonienie meza do sypialni i pobaraszkowanie :0) 

hmm...to zagonienie meza do sypialni to na pewno przyjemniejszy sposob niz mycie okien, tyle ze ciezko troche baraszkowac z takim brzuszkiem :)

marza ja sie boje dzisiejszego dnia bo zostaje sama do jutra...do szpitala tez trzeba jechac 15-20 minut, a tu na obczyznie nie bardzo jest na kogo liczyc...wrazie czego maz kazal mi dzwonic po tescia hehee myslalam ze pekne ze smiechu! jakos sobie nie wyobrazam rodzic z tesciem! wiec wrazie czego ustawilam sobie kolezanke :0) wolalabym jednak zeby dzidzia sobie jeszcze poczekala z tym wychodzeniem na tatusia! ale biorac pod uwage ze dzis 13 piatek...moze byc roznie 

kto moze baraszkowac to zazdroszcze...mi juz zabroniono:((

hmmm...a czemu odrazu taki zakaz i to w 37tc?Mnie lekarz wypuścił ze szpitala tydzień przed terminem i powiedział,że właśnie tylko mąż mi pomoże urodzić,bo malowanie i sprzątanie coś tam zaczęło ale do akcji porodowej to za mało :).W dzień miałam męża tylko dla siebie i przyznam że go wykorzystałam ;),no i pomogło w nocy urodziłam mojego Nikodema:)).Teraz też się śmiejemy że czeka go(mojego M)ciężka praca,tylko,że przcuje po 12godz i wraca padnięty...ale w przyszłym tygodniu coś wymyślę ;))...dziś rano za oknem zobaczyłam śnieg! brr aż mnie zatrzęsło :)!pozdrowionka

szczerze to nie dopytywalam dlaczego...teraz sie nad tym zastanawiam...

hello kobietki pzowoliłam sobie tutaj zajrzec z ciekawosci bo kto wie czy do was nei dolacze:)termin mam na 20 marca ale cos czuje ze przenosze synka:) a co do sexu to niby pisze ze 6 tyg przed terminem powinno sie zaprzestac dopiero po uplynieciu terminu mozna poszalec w sypialni!ja jakos sie tego nie stosowałam...zaciagnełam mojego A CO! i nastepnego dnia zaczely mi sie skurcze BH:) wiec cos zaczelo sie dziac:) wiadomo z brzuszkiem ciezko o wygodne pozycje ale maz jest od tego aby nam pomagac hehe:)